Miejski Zarząd Dróg i Transportu w Częstochowie opracowuje plan podniesienia stawek w płatnej strefie parkowania. Pewne jest, że podwyżki będą. Reforma płatnej strefy ma być jednak dużo dalej idąca. Trochę szczegółów w tym temacie zdradził ostatnio Piotr Grzybowski, dyrektor MZDiT w Częstochowie, w jednym z wywiadów dla Telewizji Orion.
Zgodnie z przedstawionymi przez niego założeniami, najbliższa faza podwyżek ma ukształtować stawkę na poziomie 3 zł za pierwszą godzinę parkowania. To o 1 zł więcej w stosunku do tego, co jest obecnie. Kilkukrotnie zwiększyć ma się także mandat za brak wykupionego biletu postoju. Wstępne mówi się o 75 zł dla tych, którzy uiszczą karę jeszcze w tym samym dniu jej nałożenia. Teraz jest to 25 zł.
Jak podkreślił Grzybowski, nie jest to jednak rozwiązanie docelowe. Chodzi o to, by szybko kwestię tej podwyżki przeforsować. Urzędnicy myślą jednak o zróżnicowaniu wysokości bazowej kwoty poprzez wprowadzenie dwóch stref płatnego parkowania, jak również tej, która miałaby obowiązywać w weekendy w ścisłym centrum miasta. Obszar, w którym obowiązywałyby opłaty także miałby zostać rozszerzony. Proponowane stawki sięgnęłyby wtedy 4 zł za pierwszą godzinę, a w centrum – 6 zł.
Kolejna z koncepcji, nad którą zastanawia się MZDiT, przewiduje zróżnicowanie opłaty w zależności od tego, gdzie potencjalny parkujący płaci podatki. Mieszkańcy Częstochowy mieliby w tym przypadku 50 proc. bonifikatę, ale sama wysokość stawek podstawowych miałaby wynosić 6 zł i aż 8 zł w centrum, za pierwszą godzinę pozostawienia pojazdu.
– Docelowo myślimy o zmianie całego systemu i wtedy, jeżeli wprowadzimy dwie strefy, to prawdopodobnie będziemy mówić o kwocie na przykład 4 zł za pierwszą godzinę, a 6 zł w centrum. Ale my byśmy chcieli zrobić tak i patrzymy na to jak zachowują się służby prawne wojewody, chociażby w kontekście Katowic, które to próbują wprowadzić, żeby mieszkańcy i mieszkanki Częstochowy płacili 50 proc. tej kwoty. Czyli jeżeli wprowadzilibyśmy opłatę generalną na poziomie 6 zł i 8 zł w centrum, to osoby, które płacą podatek w Częstochowie płaciłyby odpowiednio na przykład 3 zł, albo 2,50 zł i 3 zł, jeżeli byłoby to odpowiednio na przykład 5 zł i 8 zł – oznajmił Grzybowski w TV Orion.
Wyliczenia podane przez dyrektora są, jak zaznaczył, przykładowe i ich ostateczna wysokość i kształt strefy będzie zależeć de facto od decyzji częstochowskich radnych. Jak podkreślił dyrektor Grzybowski, urząd robi szereg analiz, a kluczowa jest odpowiedź na pytanie czy dopuszczalne będzie wprowadzenie systemu, w którym opłata będzie mogła być zróżnicowana ze względu na rezydencję podatkową?
Jak wynikało z toku rozmowy prowadzonej przez Marka Kułakowskiego, dziennikarza stacji, pomysł podwyżki, zróżnicowania stawek i wprowadzenie strefy weekendowej, ma służyć między innymi ściąganiu pieniędzy od zmotoryzowanych przybywających do jasnogórskiego klasztoru. Częstochowa nie ma możliwości nałożenia opłaty klimatycznej na turystów, więc urzędnicy zakładają, że przynajmniej w ten sposób zrekompensują część wydatków na infrastrukturę. Ci, którzy z niej korzystają, a nie płacą w Częstochowie podatków, mają mieć więc parkowanie dużo droższe.
Niemniej jednak, jeżeli ten plan MZDiT by się ziścił, rykoszetem oberwią po kieszeni również mieszkańcy około częstochowskich powiatów, którzy przecież w dużej mierze korzystają z dóbr stolicy regionu. Nie tylko sakralnych i nie tylko od święta.