Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Częstochowie postawiono w stan likwidacji. Taką decyzję podjęło w drugiej połowie października nadzwyczajne walne zgromadzenie wspólników spółki, czyli de facto Skarb Państwa. Ten jeden z największych państwowych przewoźników, by zaspokoić roszczenia wierzycieli, pozbył się właśnie najwartościowszego ze swoich aktywów.
O problemach finansowych przedsiębiorstwa pisaliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch lat wielokrotnie. PKS jako największy z operatorów zapewniał przede wszystkim mieszkańcom regionu połączenia komunikacyjne z Częstochową. Były prezes tej spółki Artur Piekacz realizował jednak konsekwentny proces eliminowania z rozkładów jazdy deficytowych kursów. Zaznaczał wielokrotnie w swoich wypowiedziach, że kończy ze „sponsorowaniem” gminom komunikacji. Wedle jego założeń, samorządy miały w dużo większym stopniu partycypować finansowo w kosztach utrzymywania przewozów. Nie wszyscy ulegli tej presji.
Rezultatem takiej strategii było chociażby zerwanie współpracy z PKS-em przez samorządy Blachowni i Konopisk, które porozumiały się z prywatną firmą i wdrożyły własną komunikację publiczną, a gmina Starcza nawiązała współpracę z przewoźnikiem, który od kilku lat już działał na ich terenie. Do oferty PKS-u przestały więc dopłacać, bo polityka firmy i jej problemy nie dawały gwarancji wywiązywania się z przedstawionych im rozwiązań.
PKS zniknął z Konopisk i Starczy, a na terenie Blachowni realizował niewielką liczbę kursów. Ponadto utrata sporego rynku przewozów, czego beneficjentami zostały mniejsze firmy, niewątpliwie przyczyniła się jeszcze mocniej do pogorszenia finansów spółki. Bardzo niepokojące informacje o kondycji przewoźnika wybrzmiewały z różnych stron. Samorządowcy niejednokrotnie nadmieniali, że władze przedsiębiorstwa prosiły o pomoc i wsparcie finansowe ich działalności. Nikt „bankruta” nie chciał jednak ratować, choć wiele gmin z regionu, nie mając nijako alternatywy, kontynuowało współpracę. Niewielki finansowy oddech przyniosło spółce zbycie za niemal 1 mln zł nieruchomości w Pajęcznie.
Na początku czerwca 2018 roku Artur Piekacz został odwołany z funkcji prezesa. Jego obowiązki przejął Dariusz Jadczyk, członek rady nadzorczej. Jednocześnie rozpisano konkurs na nowego szefa zarządu. Został nim w sierpniu ubiegłego roku Ludwik Kubasiak.
Kolejni prezesi nie potrafili poradzić sobie z trudną sytuacją finansową i organizacyjną. Wierzyciele spółki zabezpieczyli kilkumilionowe roszczenia na hipotekach nieruchomości należących do PKS-u. Nowy prezes, z początkiem tego roku, przystąpił więc do poszukiwania chętnych na ten majątek. Pod młotek wystawiono działkę, na której zlokalizowany jest dworzec autobusowy oraz siedzibę spółki przy ulicy Krasińskiego. Chaos trwał. Kursy co rusz nie były realizowane. We wrześniu, z powodu braków kadrowych, przewoźnik po raz kolejny masowo odwoływał rozkładowe kursy. Tylko w dniu 10 września nie odbyło się ich aż czternaście.
O tym, że spółka znajduje się w fazie likwidacji poinformowała niedawno częstochowska „Gazeta Wyborcza”. Z relacji redakcji wynika, że kierownictwo PKS-u nie udziela żadnych informacji na ten temat, a cała sprawa wyszła na jaw przy okazji postępowania związanego ze sprzedażą dworca. W dokumentach sygnowanych przez Ludwika Kubasiaka nie figuruje on już jako prezes, ale likwidator. Ponadto pieczęć firmowa zawiera adnotację, że spółka jest w likwidacji. Według ustaleń dziennika, takie decyzje miały zapaść podczas nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, które odbyło się 18 października.
Teren dworca autobusowego w Częstochowie udało się w końcu sprzedać, choć cena jest prawie 6 mln zł niższa od pierwotnie żądanej. Nabył go 6 listopada inny państwowy podmiot. Za 12,6 mln zł przeszedł on w ręce Polskich Kolei Państwowych. Na kupca czeka jeszcze biurowiec przy ulicy Krasińskiego. Wartość wywoławczą ustalono na niemal 4,6 mln zł. To o milion mniej niż podczas wiosennego przetargu na tę nieruchomość. Licytacja ma się odbyć 15 listopada.
Co dalej z firmą? Autobusy póki co kursują, ale tego jak długo będą jeździć nie wie nikt.
Mstów
Nowy program walki z uzależnieniami. To mieszkańcy zdecydują, jak ma wyglądać
Mstowski samorząd przystąpił do opracowania nowej edycji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2026-2029. Aby program odzwierciedlał rzeczywiste potrzeby społeczności, urzędnicy uruchomili anonimową ankietę dla mieszkańców dedykowaną diagnozie problemów i potrzeb związanych z uzależnieniami oraz bezpieczeństwem społecznym.
Jak wskazano w komunikacie urzędu, aby dokument był rzetelny i odpowiadał na realne potrzeby społeczności, pracownicy tutejszej administracji zamierzają przeprowadzić diagnozę problemów i potrzeb mieszkańców.

Nowy program obejmie działania w obszarze problemów alkoholowych oraz narkomanii – zarówno prewencji, jak i terapii i wsparcia środowiskowego. W poprzednich edycjach gmina prowadziła już podobne badania. Najnowsza ankieta ma pomóc w określeniu m.in. zakresu i skali używania alkoholu i środków uzależniających, potrzeb mieszkańców w zakresie wsparcia rodzin dotkniętych problemem uzależnień, skuteczności i dostępności dotychczasowych działań edukacyjnych i profilaktycznych, jak i priorytetowych obszarów interwencji społecznej w kolejnej czteroletniej perspektywie.
– Przygotowywany program to istotny instrument zarządzania polityką zdrowotno-społeczną w gminie. Dzięki diagnozie opartej na danych od mieszkańców możliwe będzie lepsze dopasowanie działań do lokalnej rzeczywistości, zwiększenie efektywności działań profilaktycznych oraz lepsze wykorzystanie środków budżetowych – mówi wójt Tomasz Gęsiarz.
Włodarz Mstowa zachęca tym samym do udziału w wypełnieniu ankiety wszystkich dorosłych mieszkańców – zarówno tych, którzy bezpośrednio mają doświadczenie z problemem uzależnień, jak i tych, którzy chcą wpłynąć na poprawę jakości życia lokalnej społeczności.
– Wyniki ankiety posłużą do zaplanowania działań profilaktycznych, edukacyjnych oraz wsparcia dla osób i rodzin, które wymagają pomocy. Warto poświęcić chwilę, gdyż każda opinia naszych mieszkańców jest cenna – dodaje wójt Gęsiarz.
Ankieta, którą można znaleźć tutaj, ma całkowicie anonimową formułę, a jej wypełnienie zajmuje zaledwie kilka minut. Termin do jej wypełnienia został wyznaczony na 12 listopada.
Kłomnice
Tworzysz rękodzieło lub produkujesz lokalne smakołyki? Jarmark w Kłomnicach szuka wystawców
Gminny Ośrodek Kultury w Kłomnicach ogłosił nabór wystawców na tegoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy, który odbędzie się w pierwszą niedzielę grudnia. Wydarzenie odbędzie się w hali sportowej w Kłomnicach.
Organizatorzy zachęcają do udziału rękodzielników, lokalnych producentów, artystów, koła gospodyń wiejskich oraz wytwórców produktów regionalnych. Jarmark stanowi okazję do zaprezentowania swojej twórczości szerokiemu gronu odbiorców, a także do promocji lokalnych tradycji i wyrobów.

Zgłoszenia przyjmowane są do 1 grudnia poprzez formularz dostępny na stronie GOK-u tutaj. Jak podpowiadają osoby odpowiedzialne za przygotowanie tego wydarzenia, nie warto czekać do samego końca, bowiem liczba miejsc jest ograniczona.
Jarmark odbędzie się w kłomnickiej hali sportowej, co ma zapewnić komfort uczestnikom oraz wystawcom niezależnie od warunków pogodowych. Na odwiedzających czekać będą stoiska z ozdobami świątecznymi, rękodziełem, wypiekami i lokalnymi produktami. Zaplanowano również atrakcje dla najmłodszych i oprawę artystyczną wpisującą się w świąteczny klimat.
– Nasz coroczny jarmark to wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz kulturalnych wydarzeń w naszej gminie. Celem tegorocznej edycji, oprócz promocji lokalnej aktywności i rzemiosła, będzie integracja mieszkańców oraz budowanie atmosfery oczekiwania na nadchodzące święta – mówi wójt Piotr Juszczyk.
Jarmark Bożonarodzeniowy w Kłomnicach zaplanowano na 7 grudnia w godz. od 15.00 do 20.00. Więcej informacji można znaleźć wchodząc tutaj.
Dąbrowa Zielona
Jak gmina uczci Narodowe Święto Niepodległości? W programie msza, uroczystości i występy artystyczne
Gmina Dąbrowa Zielona przygotowała program obchodów Narodowego Święta Niepodległości, które zaplanowano na 11 listopada. – To szczególne wydarzenie będzie nie tylko okazją do wspólnego upamiętnienia 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, ale i integracji mieszkańców wokół wartości patriotycznych – informują lokalni urzędnicy.
Obchody rozpoczną się o godz. 14.00 mszą świętą w kościele pw. Św. Jakuba Apostoła w Dąbrowie Zielonej. Po nabożeństwie uczestnicy przejdą w uroczystym przemarszu oraz złożą wieńce pod miejscami pamięci.

O godz. 15.30 w hali sportowej przy Szkole Podstawowej w Dąbrowie Zielonej odbędzie się część oficjalna, podczas której przewidziano m.in. powitanie gości oraz prelekcję nawiązującą do tematyki wydarzenia.
Stałym elementem uroczystości będzie część artystyczna z udziałem dzieci, młodzieży i lokalnych grup. Wieczornica, zaplanowana na godz. 16.00, obejmie występy przedszkolaków, uczniów oraz zespołów działających na terenie gminy.
W ramach obchodów zaplanowano także wydarzenie dodatkowe. Chodzi o wystawę „Braterstwo Weteranów Wojska Polskiego 1953-2025”, którą będzie można zobaczyć w hali sportowej przy wspomnianej podstawówce. Ekspozycja przybliżyć ma działalność środowiska weteranów oraz historię ich służby.
Tegoroczne obchody organizowane są przez urząd gminy we współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Dąbrowie Zielonej, jednostkami oświatowymi oraz miejscowymi organizacjami.
– Serdecznie zapraszam i zachęcam naszych mieszkańców do licznego udziału w uroczystościach i wspólnego uczczenia narodowego święta – mówi wójt Joanna Sokolińska.
Kłomnice
Nowa nawierzchnia w Garnku. Zakończyła się modernizacja ulicy Południowej
5 listopada w Garnku oficjalnie odebrano wyremontowany odcinek drogi powiatowej nr 1035S w ciągu ulicy Południowej. Modernizacja objęła 1370 metrów trasy, a wartość zadania przekroczyła 732 tys. zł. Inwestycja stanowi istotne usprawnienie infrastruktury komunikacyjnej dla mieszkańców miejscowości i okolicznych terenów.
Prace remontowe obejmowały wykonanie nowej nawierzchni bitumicznej na całej długości odcinka, odtworzenie poboczy oraz kompleksowe roboty porządkowe i wykończeniowe.

– Dzięki temu poprawiona została zarówno trwałość drogi, jak i komfort jej użytkowania – cieszą się urzędnicy.
Jak podkreślają, inwestycja przełoży się bezpośrednio na zwiększenie bezpieczeństwa uczestników ruchu. Ulepszona trasa ma usprawnić codzienne dojazdy mieszkańców do pracy, szkół oraz instytucji publicznych, a także polepszyć obsługę komunikacyjną pobliskich miejscowości.
Realizację zadania powierzono firmie z Włoszczowy, natomiast nadzór nad pracami sprawował Powiatowy Zarząd Dróg w Częstochowie.
Koniecpol
Siedział bezradnie na wózku inwalidzkim w płonącym domu. Policjanci z Koniecpola uratowali mu życie
Dzięki szybkiej reakcji i zdecydowanemu działaniu policjantów z Komisariatu Policji w Koniecpolu udało się uratować życie 61-letniego mieszkańca Kuźnicy Grodziskiej. Mundurowi, którzy podczas służby zauważyli zadymienie w budynku, bez wahania weszli do środka i wyprowadzili mężczyznę z objętego dymem pomieszczenia.
Podczas obchodu rejonu służbowego sierż. sztab. Piotr Smentek oraz asp. Mariusz Włodarski odwiedzili jedno z domostw w Kuźnicy Grodziskiej. W trakcie rozmowy z mieszkającą na parterze kobietą wyczuli intensywny zapach spalenizny. Źródłem zadymienia okazało się piętro budynku, gdzie mieszkał schorowany 61-latek poruszający się na wózku inwalidzkim.

Policjanci natychmiast ruszyli na górę. W mocno zadymionym pomieszczeniu zastali mężczyznę znajdującego się przy oknie, bez możliwości opuszczenia pokoju o własnych siłach. Mundurowi ewakuowali go z zagrożonego obszaru i udzielili pierwszej pomocy do czasu przyjazdu służb ratunkowych.
– Strażacy opanowali pożar, natomiast mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu specjalistycznej pomocy. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo – poinformowało biuro prasowe częstochowskiej komendy.
Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną pożaru mogło być niewłaściwe użytkowanie elektrycznego urządzenia grzewczego.
Zdarzenie stało się również okazją do przypomnienia zasad bezpieczeństwa w okresie grzewczym. Służby apelują o ostrożność i kontrolę urządzeń grzewczych oraz przewodów kominowych. Każdego roku dochodzi bowiem do tragicznych zdarzeń związanych z zatruciami tlenkiem węgla i pożarami wynikającymi z nieprawidłowej eksploatacji instalacji.
Policja przypomina o konieczności stosowania czujników czadu w domach i mieszkaniach. Jak podkreślają funkcjonariusze, koszt zakupu takiego urządzenia jest niewspółmiernie niski w porównaniu do wartości, jaką jest ludzkie życie.
Rędziny
Radni postawili się wójtowi Rędzin. W tle spór o „zasługi” i kontrowersyjne zdjęcie
Rada Gminy Rędziny obradowała z końcem października nad pakietem zmian budżetowych, wieloletnią prognozą finansową oraz uchwałami dotyczących gospodarki odpadami i finansowego wsparcia inwestycji powiatu. Choć większość uchwał przyjęto, to radni opowiedzieli się przeciwko tej zakładającej kolejną podwyżkę pensji dla wójta. Czy to oznacza, że Adam Jaruga stracił właśnie stabilną większość w radzie gminy? Emocje wzbudziła także kwestia przypisywania „zasług” za remont chodnika przy DK91 oraz publikacja przerobionego zdjęcia po prezentacji wozu dla OSP, na którym „wycięto” jednego z radnych powiatowych – Eryka Łęgowika.
Na początku sesji przewodniczący wprowadził pakiet zmian w budżecie na ten rok i załącznikach finansowych. W kolejnych punktach zreferowano techniczne modyfikacje planu dochodów i wydatków oraz aktualizacje wykazów zadań inwestycyjnych i planów finansowych jednostek. Komisje merytoryczne – oświaty, infrastruktury, finansów, rewizyjna oraz skarg i wniosków – wydały opinie pozytywne.
Rada przyjęła również zmianę wieloletniej prognozy finansowej na lata 2025-2032. Tu także przeważał porządkowy charakter zmian – dostosowania załączników i objaśnień do aktualnego stanu planu finansowego. Wszystkie komisje poparły projekt, a i tę uchwałę przyjęto.
W dalszej części rozpatrywano korektę uchwały o udzieleniu pomocy finansowej powiatowi na remont ciągów chodnikowych ulicy Szkolnej w Rędzinach i ulicy Ołowianka w Jaskrowie. Po przedstawieniu kwot podziału dofinansowania na rok bieżący i przyszły oraz krótkiej wymianie stanowisk uchwała uzyskała aprobatę. Gmina przekaże na te cele łącznie 2,2 mln zł.

Pakiet zmian dotyczył także regulaminu utrzymania czystości i porządku, w których doprecyzowano częstotliwość odbioru, katalog frakcji, oznaczenia pojemników, zasady funkcjonowania PSZOK-u oraz szczegółowego sposobu i zakresu świadczenia usług odbioru odpadów.
Te projekty uchwał też nie budziły wątpliwości i otrzymały pozytywne opinie komisji, a następnie radni poparli zmiany. Rada podjęła również uchwałę o pokryciu części kosztów systemu gospodarki odpadami z dochodów własnych. Inaczej mówiąc, mieszkańcy i tak zapłacą za śmieci ile muszą, tyle że nie wprost z własnego portfela, ale ze wspólnych pieniędzy budżetu gminy.
Przepadła z kolei uchwała zakładająca zmianę wynagrodzenia wójta Adama Jarugi. Włodarz miał po zmianach zarabiać ponad 19,9 tys. zł. Zresztą, już początkowa część sesji na to wskazywała. Przewodniczący rady gminy, jakby przeczuwając porażkę, zawnioskował o wyrzucenie tej uchwały z porządku obrad, jednak radni nie wyrazili na to zgody. Ósemka z nich zagłosowała przeciwko takiej wrzutce na ostatnią chwilę. Idąc zatem za ciosem samorządowcy nie znaleźli uzasadnienia dla przyznania włodarzowi Rędzin kolejnej w tym roku podwyżki. Finalnie jedynie trzech radnych zagłosowało za projektem, jeden z uczestników obrad się wstrzymał, a aż ośmiu było przeciw.
Wójt zanotował więc spektakularną porażkę. O tyle istotną, że jeszcze do niedawna miał raczej stabilną większość w radzie gminy. Co się więc zadziało przez ten czas, że diametralnie zmieniło się podejście kilku radnych do Jarugi? O nie najlepszych nastrojach w gminie i nastawieniu do włodarza może świadczyć ostra wymiana zdań, do której doszło w dalszej części posiedzenia.
Mateusz Kurkowski, wiceprzewodniczący rady, odniósł się do wypowiedzi wójta z poprzedniej sesji, w której – jak stwierdził – padł zarzut, iż przypisuje on sobie zasługi wójta w sprawie remontu chodnika przy ulicy Wolności.
– Pierwsze pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad złożyłem 31 maja ubiegłego roku. Odpowiedź była jasna, że remont będzie możliwy po zabezpieczeniu dodatkowych środków. Kolejne pismo wysłałem 15 września 2024 roku – z prośbą o ujęcie zadania w budżecie na ten rok. 10 października 2024 roku dostałem odpowiedź, że zadanie zostanie ujęte – przedstawił szczegółową oś czasu radny w kontekście podjętych przez siebie działań.
Wskazał ponadto, że o wyjazdach Adam Jarugi do GDDKiA informowano szczegółowo dopiero w bieżącym roku.
– Informacja o spotkaniach w Katowicach z 28 stycznia i w Warszawie z 4 lutego pojawiła się na sesji, która miała miejsce 18 lutego, a oficjalny komunikat na stronie gminy ukazał się 4 lutego. Wcześniej – w 2024 roku – nie było oficjalnych informacji o remoncie tego odcinka – precyzował.
Kurkowski podsumowując stwierdził, że nie neguje aktywności wójta, ale odrzuca sugestię przypisywania sobie cudzych zasług.
– Remont „wygrałem” już w zeszłym roku – pismami i konsekwencją. Cieszę się, że został wykonany i dziękuję GDDKiA. Nie atakuję nikogo, ale proszę nie sugerować, że przypisuję sobie pańskie działania – upomniał Jarugę.
W odpowiedzi wójt stwierdził, że informuje radnych na bieżąco.
– Nie mam obowiązku spowiadać się z każdej minuty. Pracuję non stop, jeździmy na spotkania, rozmawiamy w wielu instytucjach. Nie będę z każdego spotkania tworzył oficjalnych komunikatów. Myślałem, że radny podziękuje za ulicę Konwaliową, a tu ani me, ani be… – przekonywał włodarz Rędzin, dogryzając przy okazji adwersarzowi i domagając się uznania.
– Skoro temat wywołano na poprzedniej sesji, to konieczne było jego doprecyzowanie – podsumował radny Mateusz Kurkowski, wychodząc również na przeciw oczekiwaniom wójta, dziękując w imieniu swoim i mieszkańców za modernizację wspomnianego ciągu.
Kolejnym zapalnym punktem był temat publikacji zdjęcia z amatorsko usuniętym ze wspólnej fotografii radnym powiatowym Erykiem Łęgowikiem, które ukazało się na oficjalnym profilu włodarza Rędzin po prezentacji wozu dla OSP w Rędzinach. O tej sprawie szerzej pisaliśmy tutaj.
– Na oficjalnej stronie ukazały się zdjęcia, które nie powinny nigdy się ukazać. Osoba została wycięta w sposób, który odbił się echem we wszystkich sołectwach, regionie, a nawet w parlamencie. W mojej ocenie to jest mowa nienawiści i próba „wymazania” osoby publicznej. Proszę o wyciągnięcie konsekwencji wobec autora tej przeróbki – mówił radny Marcin Kowalczyk . – Podobne pomijanie zdarza się od lat i nie można tego zamiatać pod dywan. Nie może być tak, że siejemy mowę nienawiści – dodał.
Wójt odpowiedział, że temat ten to przysłowiowe „bicie piany” i że doszło do błędu technicznego.
– Pewne fotografie wstawiam automatycznie z komunikatora. To trwa sekundy – nie patrzę, kto jest na zdjęciu. Przeprosiłem i nie uważam tego za hejt. Wszyscy popełniamy błędy – przekonywał Jaruga.
Na pytanie, czy zweryfikował autora przeróbki, odparł twierdząco.
– Znam tę osobę, temat został omówiony. Nie będziemy robić dalej komisji śledczej – dodał.
Dyskusję zamknęło przypomnienie radnego Kowalczyka, że chodzi o standardy i przykład dla mieszkańców.
– Nie możemy sobie pozwolić na takie praktyki. Skończmy z tym, raz na zawsze – przekonywał.
Grupa siedmiorga radnych zwróciła się także z interpelacją o koszty i zasady wydawania „Gazety Rędzińskiej”. Samorządowcy, których wspólne pismo odczytano podczas obrad, zainteresowali się faktem zakończenia wydawania biuletynu gminy – „Kuriera Rędzińskiego” – i tym, kto podjął decyzję o zmianie. Zainteresowali się też, kto jest wydawcą nowego tytułu, poprosili o kopię umowy z aneksami i wystąpili o zestawienie wszystkich wydatków.
– Czy gmina dysponuje pełnym nakładem, czy jedynie pulą egzemplarzy? Kto w urzędzie odpowiada za kontakt z redakcją i zatwierdzanie materiałów? – napisali we wspólnie sygnowanym piśmie do włodarza.
Lelów
Nowy plac zabaw za dwieście tysięcy. Dzieci z Lelowa dostaną wyjątkową przestrzeń do zabawy
Z końcem października w lelowskim urzędzie podpisano umowę na realizację inwestycji dotyczącej przebudowy placu zabaw przy Gminnym Żłobku w Lelowie „Wesoły Maluch”.
Zadanie, którego wartość wynosi nieco ponad 200 tys. zł, zostanie w całości sfinansowane z rządowego działania „Aktywne Place Zabaw 2025”.
Przewidziane prace obejmują zagospodarowanie terenu, zakup i montaż nowych urządzeń oraz elementów małej architektury, a także nasadzenia roślin.
– Po zakończeniu inwestycji najmłodsi mieszkańcy gminy zyskają nowoczesną, bezpieczną i przyjazną przestrzeń do aktywności ruchowej i zabawy – podkreśla wójt Renata Samek.
Koniecpol
Z ławki w parku na ławę oskarżonych. 71-latek z Koniecpola „zgubił” marihuanę, a znalazł kłopoty
Nie każdy spacer z psem kończy się na rutynowo. Policjant z samodzielnego pododdziału prewencji w Częstochowie, przechadzając się w rejonie ulicy Szkolnej w Koniecpolu, wypatrzył na parkowej ławce woreczek z zielonym suszem. Nie wyglądał na zapomnianą mieszankę ziół na herbatkę uspokajającą, więc funkcjonariusz – zamiast przejść obojętnie – wykonał telefon do kolegów z komisariatu.
Test szybko potwierdził to, co mundurowy wyczuł już „policyjnym nosem” – marihuana. I to w ilości, którą można by podzielić na około dwadzieścia porcji, jak informuje biuro prasowe częstochowskiej komendy. Sprawa trafiła w ręce kryminalnych, którzy uznali, że narkotyki raczej nie przyszły na spacer same. Trop doprowadził ich do 71-letniego mieszkańca miasta.
Jak ustalili policjanci, porcja „ziela” pozostawiona na ławce należała właśnie do niego. Podczas przeszukania mundurowi znaleźli w jego mieszkaniu kolejne porcje tego samego suszu. Senior został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania narkotyków.
Koniecpol ma więc swoją historię dnia. 71-latkowi grozi do trzech lat więzienia, choć wygląda na to, że jego największym problemem nie jest paragraf, a pamięć.
Kruszyna
Patriotyczne świętowanie w Kruszynie. Znamy program obchodów 11 listopada
11 listopada społeczność gminy Kruszyna upamiętni Narodowe Święto Niepodległości podczas uroczystych obchodów zaplanowanych w Szkole Podstawowej im. Ojca Świętego Jana Pawła II w Widzowie.
– Wydarzenie rozpocznie się o godz. 12.00 i będzie okazją do wspólnego świętowania jednego z najważniejszych dni w historii państwa polskiego – zachęcają do udziału miejscowi urzędnicy.

Jak dodają, program wydarzenia obejmuje część artystyczną przygotowaną przez uczniów, a także występy lokalnych zespołów i rozstrzygnięcie konkursu wokalnego.
W części artystycznej zaprezentowany zostanie montaż słowno-muzyczny przygotowany przez dzieci i młodzież z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Widzowie. Następnie uczestnicy wysłuchają koncertu Chóru „Wniebogłosy” oraz występu Orkiestry Dętej Kruszyna, która tradycyjnie uświetnia gminne uroczystości patriotyczne. Zwieńczeniem wydarzenia będzie ogłoszenie wyników konkursu piosenki patriotycznej organizowanego przez Gminny Ośrodek Kultury w Kruszynie oraz występy laureatów.
– Uroczystość ma otwarty charakter. Zapraszamy mieszkańców do wspólnego przeżywania święta oraz uczczenia polskiej niepodległości poprzez udział w wydarzeniu integrującym lokalną społeczność wokół wartości patriotycznych i historycznych – zachęcają organizatorzy wydarzenia.
Konopiska
Sesja w Konopiskach. Nowe zasady w ustalaniu diet sołtysów, współpraca z Litwą, a podatki bez zmian
Korekta w ochronie pomników przyrody, regulacje dotyczące opłat społecznych, współpraca międzynarodowa, wynagrodzenie wójta i pakiet uchwał podatkowych. To nad tym pochylili się radni podczas niedawnej sesji w Konopiskach.
Pierwszym tematem, nad którym głosowali radni, była uchwała dotycząca pomników przyrody. Dokument znosi ochronę dwóch drzew przy ulicy Skośnej w Konopiskach, wobec stwierdzenia utraty wartości przyrodniczych oraz braku ich występowania w terenie.

Radni zajęli się również zasadami odpłatności za pobyt mieszkańców w mieszkaniach treningowych, wspomaganych i ośrodkach wsparcia innych niż schroniska. W kolejnym punkcie rozpatrzono analogiczną uchwałę dotyczącą opłat dla osób kierowanych do ośrodków zapewniających schronienie osobom bezdomnym. Również w tym przypadku nie zgłoszono zastrzeżeń i uchwałę przyjęto jednogłośnie.
Kolejnym tematem była uchwała w sprawie nawiązania współpracy partnerskiej z gminą Biała Waka na Litwie.
– Chodzi o współpracę i wymianę kulturową. To zaproszenie przyszło do naszej gminy. Wójt uczestniczył w dożynkach, zaproszenie zostało skierowane do nas. To szansa na wymianę doświadczeń i kontaktów – padło podczas sesji.
Przewodnicząca rady doprecyzowała, że przyjęcie uchwały to pierwszy krok, a później przyjdzie czas na szczegółowe działania. W toku dyskusji podnoszono argument, że to także forma wsparcia mieszkających tam rodaków i możliwość poznania doświadczeń społecznych i samorządowych.
Rada przystąpiła do uchwały dotyczącej wynagrodzenia wójta i tu też nie było niespodzianek. Decyzją radnych włodarz Konopisk będzie teraz zarabiał łącznie 18,3 tys. zł brutto, a wynagrodzenie zostanie wyrównane wstecz od lipca.
Następnie głosowano nad uchwałą ustalającą dietę sołtysów w wysokości 500 zł miesięcznie. Przewidziano zasady proporcjonalnego naliczania i zwrot kosztów podróży. Jednocześnie samorządowcy uchylili akt z 2010 roku dotyczący dotychczasowych zasad diet sołtysów.
W dalszej części obrad radni przystąpili do rozpatrzenia uchwał podatkowych na rok 2026. Pierwsza z nich dotyczyła stawek podatku od nieruchomości.
– Projekt był analizowany na komisjach, nie wpłynęły dodatkowe wnioski – wskazano przed podjęciem decyzji.
W dokumencie utrzymano dotychczasowe zwolnienia m.in. dla gruntów i budynków wykorzystywanych na działalność statutową w zakresie kultury, sportu i ochrony przeciwpożarowej, z wyłączeniem powierzchni użytkowanych komercyjnie.
Następnie rada rozpatrzyła uchwałę dotyczącą stawek podatku od środków transportowych. Przed odczytaniem dokumentu głos zabrała skarbnik, która wyjaśniła, że projekt został uzupełniony o zaktualizowane obwieszczenie Ministra Finansów.
– W podstawie prawnej uwzględniono nową publikację dotyczącą stawek minimalnych. Zmiana ma charakter porządkowy – podkreśliła Jadwiga Janik.
Obie uchwały zostały przyjęte jednogłośnie. Kolejne dwa punkty dotyczyły aktualizacji wieloletniej prognozy finansowej oraz zmian w budżecie na 2025 rok.
Na zakończenie sesji radny Mateusz Haczyk zgłosił ponowną interwencję w sprawie stanu dróg.
– Ulica Zjazdowa, Cisowa, Zaciszna – dziury wróciły, proszę o przegląd i utwardzenie. Wnoszę także o udrożnienie ulicy Bocznej, gdyż mieszkańcy chcą rozpocząć budowy, a dojazdu brak – mówił.
Jeden z sołtysów zgłosił problem powtarzającej się awarii kanalizacji i prosił o przyspieszenie działań.
– Sprawdzimy na jakim etapie jest realizacja. Dyrektor zgłaszał, że jest w toku – usłyszał w odpowiedzi.
Inny z sołtysów zapytał o pobocze między Jamkami a Kowalami.
– Prace mają być wykonane jeszcze w tym roku – padła konkretna odpowiedź.
Lelów
Świetlica w Nakle ma eleganckie wyposażenie. Mieszkańcy już planują nowe wydarzenia
Zakończono kolejny projekt realizowany w gminie Lelów w ramach Marszałkowskiego Konkursu „Inicjatywa Sołecka 2025”. Tym razem doposażona została świetlica wiejska w Nakle, która zyskała nowe wyposażenie znacząco podnoszące jej funkcjonalność i możliwości organizacyjne.
W ramach zadania zakupiono 160 krzeseł, 20 stołów oraz telewizor wraz z uchwytem mocującym. Nowe wyposażenie umożliwia prowadzenie różnorodnych wydarzeń społecznych, kulturalnych i edukacyjnych, a także organizację spotkań dla mieszkańców w komfortowych warunkach. Jak podkreślają przedstawiciele samorządu, projekt wzmacnia lokalną aktywność społeczną i sprzyja budowaniu więzi międzypokoleniowych.
Koszt realizacji zadania wyniósł 30 tys. zł. Na przedsięwzięcie pozyskano dofinansowanie w wysokości 24 tys. zł ze środków budżetu samorządu wojewódzkiego, natomiast 6 tys. zł stanowiły środki własne gminy.
„Inicjatywa Sołecka” to program, dzięki któremu lokalne społeczności mogą rozwijać infrastrukturę społeczną oraz wzmacniać aktywność mieszkańców. Zrealizowane doposażenie świetlicy w Nakle to kolejny przykład skutecznego wykorzystania tych środków.
Mstów
Gmina na sporym plusie. Wójt rezygnuje z zaciągnięcia zaplanowanej pożyczki
Podczas ostatniej sesji rady gminy w Mstowie lokalni samorządowcy wysłuchali szczegółowego sprawozdania z pracy wójta w ostatnich tygodniach, a także zajęli się korektami budżetowymi, zatwierdzili projekt pilotażowy „Więcej Czasu, Lepsza Praca” o wartości 700 tys. zł oraz przyjęli pakiet uchwał porządkujących nazwy ulic w gminie.
– Od ostatniej sesji minęło trochę ponad miesiąc, natomiast cały czas coś się dzieje. Oczywiście wszystkie uchwały trafiły odpowiednio do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach oraz do nadzoru prawnego wojewody. Postaram się tak w telegraficznym skrócie przekazać te najważniejsze rzeczy, które się działy w ostatnim czasie – mówił do radnych wójt Tomasz Gęsiarz.

W pierwszej kolejności włodarz poinformował o pozyskaniu środków na tzw. park kieszonkowy przy ulicy Kajakowej. Chodzi o blisko 558 tys. zł, a następnie przeszedł do kluczowych inwestycji.
– W Małusach Wielkich dobiega końca budowa zadaszonego boiska wielofunkcyjnego w programie „Olimpia”, a rozbudowa i przebudowa remizy w Kobyłczycach przebiega zgodnie z harmonogramem. Trwa przebudowa dróg transportu rolnego oraz rozbudowa Szkoły Podstawowej w Kucharach – wymieniał Gęsiarz.
Samorządowiec odniósł się też do inwestycji zewnętrznych. Mówił o modernizacji skrzyżowania drogi wojewódzkiej z powiatową w ciągu ulicy Sadowej w Wancerzowie – to zadanie ma zakończyć się z końcem grudnia. Nadmienił też o pracach w związku z budową sieci wodociągowej w Mstowie i ulicy Dębowej w Srocku.
– Odebraliśmy nowy, lekki samochód dla strażaków z OSP Siedlec. Symboliczne, uroczyste wprowadzenie będzie miało miejsce 11 listopada. Równolegle sześć jednostek OSP skorzystało z dwóch edycji programu „Bezpieczny Strażak” na łączną kwotę około 90 tys. zł. Zrealizowaliśmy także monitoring w newralgicznych punktach Mstowa. Chodzi o rejon placu zabaw, ośrodka zdrowia i przystanku, a także Wancerzowa – skrzyżowanie ulicy Gminnej i Wyzwolenia, okolice kościoła – precyzował.
Wójt mówił też o zakończeniu cyklu zebrań sołeckich i złożeniu wniosków do funduszu sołeckiego. Wspomniał o inicjatywach społecznych – m.in. bezpłatnych zajęciach dla uczniów, aktywności Koła Gospodyń Wiejskich w Zawadzie czy remoncie pomieszczeń OSP Małusy – częściowo z funduszu sołeckiego – i nowym ogrodzeniu przy szkole w Małusach Wielkich.
– Dostaliśmy statuetkę Jurajski Produkt Roku w kategorii najlepszy samorząd terytorialny – za działania na rzecz rozwoju gospodarczego gminy i współpracę ze środowiskiem gospodarczym – dodał. – W związku ze zbliżającym się Świętem Niepodległości, zapraszam na mszę świętą w intencji ojczyzny. Zbiórka tradycyjnie na mstowskim rynku i przemarsz do kościoła – wspomniał na koniec.
W dalszej części obrad skarbnik gminy Maria Skibińska przedstawiła pakiet korekt w wieloletniej prognozie finansowej i budżecie, Do wykazu przedsięwzięć wprowadzono projekt pilotażowy „Więcej Czasu, Lepsza Praca” z dofinansowaniem 700 tys. zł, który został rozpisany na lata 2025-2027.
– Po zmianach dochody wynoszą 82,5 mln zł, wydatki – 85,1 mln zł, a planowane przychody z pożyczek zmniejszono o 1,5 mln zł dzięki oszczędnościom – mówiła.
Rada przyjęła również pakiet uchwał nadających nazwy ulicom w kilku miejscowościach, każdorazowo po zasięgnięciu opinii sołtysów i radnych z danego terenu. W Brzyszowie pojawi się Sosnowa; w Jaskrowie – Zaciszna; w Małusach Wielkich, Małusach Małych i Mstowie – m.in. Wspólna, Akacjowa, Brzozowa, Częstochowska, Leśna, Miodowa, Pszczela, Stawowa, Zagórska; w Małusach Wielkich i Zawadzie – Słoneczna; w Zawadzie i Kłobukowicach – Jurajski Zakątek.
– Uporządkowana adresacja ułatwi pracę służbom i mieszkańcom – zwrócono uwagę.
Na koniec radni przyjęli wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy na lata 2026-2030 oraz roczny program współpracy z organizacjami pozarządowymi na przyszły rok. Podjęto też uchwałę w sprawie ustalenia wynagrodzenia wójta.
Powiat częstochowski
Szczątkowe współrzędne i wyścig z czasem. Policjant z Częstochowy uratował kierowcę za granicą
Szybka reakcja i profesjonalne działanie sierż. sztab. Marcina Mędrka z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie pozwoliły uratować życie mężczyzny, który zasłabł za kierownicą busa na terenie Niemiec. Funkcjonariusz, pełniący służbę jako pomocnik oficera dyżurnego, odebrał informację o osobie wymagającej pilnej pomocy i nie czekając ani chwili, rozpoczął procedurę ustalania miejsca zdarzenia.
Do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie od osoby, która posiadała jedynie lokalizację w postaci szczątkowych współrzędnych GPS. Z informacji wynikało, że kierujący fiatem ducato skarży się na silny ból brzucha i może potrzebować natychmiastowej interwencji medycznej. Sierż. Mędrek, korzystając z dostępnych narzędzi lokalizacyjnych, szybko ustalił, że pojazd znajduje się na terenie Niemiec, około 60 kilometrów od granicy z Polską.
Po potwierdzeniu pozycji zgłaszającego funkcjonariusz skontaktował się z Biurem Międzynarodowej Współpracy Policji, przekazując wszystkie ustalenia. Jednocześnie nawiązał kontakt z poszkodowanym mężczyzną, który opisywał narastający ból brzucha i pleców. Policjant poinstruował go, aby pozostał w pojeździe i oczekiwał na przyjazd służb.
Niemieccy funkcjonariusze odnaleźli wskazany pojazd. W środku zastali nieprzytomnego już kierowcę. Dzięki natychmiast udzielonej pomocy medycznej udało się przywrócić mu świadomość i przewieźć do szpitala.
– Służba drugiemu człowiekowi nie zna granic. Dzięki zaangażowaniu i determinacji sierżanta Mędrka, niemieckie służby dotarły na czas – komentują przedstawiciele częstochowskich policjantów.
Dąbrowa Zielona
„Aktywni +” w praktyce. Seniorzy dali lekcję integracji i dobrej zabawy
Jak co roku w gminie obchodzono Dzień Seniora, który w tym roku przybrał wyjątkową formę dzięki organizacji dwóch spotkań – w Ulesiu i Dąbrowie Zielonej. Choć wydarzenia odbyły się tego samego dnia, miały odmienny charakter. W Ulesiu świętowano również zakończenie jednego z projektów, natomiast w Dąbrowie Zielonej zorganizowano tradycyjne spotkanie w gronie starszych mieszkańców.
W Ulesiu Dzień Seniora połączono z uroczystym zakończeniem projektu „Akademia Aktywnego Seniora”, realizowanego przez Stowarzyszenie Alterno w ramach rządowego programu „Aktywni +”. Projekt miał na celu aktywizację osób starszych, integrację lokalnej społeczności oraz rozwijanie pasji i kompetencji seniorów.

W programie uroczystości znalazły się wystawa archiwalnych fotografii przygotowana przez Klub Seniora z Ulesia, wspólne śpiewanie wzbogacone o spotkanie integracyjne mieszkańców. Podziękowania za realizację projektu skierowano do koordynatora Krzysztofa Polewskiego oraz Marioli Kuter, przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich w Ulesiu, za wkład organizacyjny i działalność na rzecz lokalnej wspólnoty.
Tego samego dnia odbyło się również gminne spotkanie seniorów w Dąbrowie Zielonej. Także tutaj uroczystość zgromadziła liczne grono mieszkańców. Impreza stała się też dobrą okazją do uczczenia urodzin jednej z seniorek, której oprócz życzeń zdrowia i pomyślności, uczestnicy wspólnie odśpiewali tradycyjne „Sto lat”.
– Obchody Dnia Seniora zarówno w Ulesiu, jak i w Dąbrowie Zielonej pokazały, jak ważne miejsce osoby starsze zajmują w życiu naszej gminy – mówi wójt Joanna Sokolińska.
Lelów
Fotowoltaika na dachu przedszkola w Lelowie. Ma przynieść realne oszczędności
Zakończono montaż instalacji fotowoltaicznej na budynku przedszkola w Lelowie. Inwestycja została formalnie odebrana z końcem października. Jak podkreślono w protokole odbioru, prace wykonano zgodnie z umową i dokumentacją techniczną, a podczas kontroli nie stwierdzono żadnych usterek.
Zakres realizacji obejmował montaż kompletnego systemu fotowoltaicznego wraz z niezbędnymi pracami instalacyjnymi i elektrycznymi, podłączeniem instalacji do sieci oraz wykonaniem pomiarów i uruchomieniem systemu. Dzięki temu budynek zyskał ekologiczne, nowoczesne źródło energii, które pozwoli w znacznym stopniu zasilać obiekt energią ze słońca.
Jak podkreślają przedstawiciele samorządu, inwestycja przełoży się na zwiększenie efektywności energetycznej placówki, zmniejszenie kosztów zużycia energii elektrycznej oraz ograniczenie emisji dwutlenku węgla. To nie tylko realne oszczędności dla budżetu gminy, ale także ważny krok w kierunku ochrony środowiska i promocji odnawialnych źródeł energii.
Całkowita wartość przedsięwzięcia wyniosła niemal 129 tys. zł. Projekt był współfinansowany także ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Samorząd zapowiada kontynuację działań proekologicznych oraz inwestycji w modernizację energetyczną kolejnych obiektów publicznych, wskazując, że rozwój OZE jest jednym z priorytetów gminy.
Konopiska
Hala z przesuniętymi oknami i kuchnia zamiast biblioteki. Gmina zmienia projekt i dokłada pieniądze
W Rększowicach trwa realizacja jednej z najważniejszych obecnie inwestycji w miejscową oświatę. Chodzi o budowę nowej hali sportowej wraz z zapleczem szkolnym. – Celem przedsięwzięcia jest poprawa warunków nauki, rozwoju sportowego oraz funkcjonowania placówki, przy jednoczesnym podniesieniu standardu infrastruktury dla mieszkańców – podkreślają lokalni urzędnicy.
Jak informują przedstawiciele tutejszej administracji, trwające prace są wynikiem licznych konsultacji i narad roboczych, podczas których wprowadzono istotne modyfikacje projektu. Jedną z najważniejszych decyzji była zmiana rozmieszczenia okien w hali sportowej. Zamiast w części dolnej, zostaną one umieszczone wyżej, co pozwoli ograniczyć ryzyko ich uszkodzenia podczas zajęć sportowych.

– Bezpieczeństwo uczniów jest dla nas najważniejsze. Chcemy, aby hala była przestrzenią do swobodnej gry i rozwoju sportowego, bez dodatkowych obaw o infrastrukturę – przekonują urzędnicy.
Drugą znaczącą zmianą jest rezygnacja z pierwotnego założenia stosowania modelu cateringowego, mimo że zaplecze znajdowałoby się w tym samym budynku. Podjęto decyzję o przeniesieniu kuchni do pomieszczeń obecnej biblioteki, co umożliwi bezpośrednie przygotowywanie i wydawanie posiłków na miejscu. Rozwiązanie to usprawni organizację pracy, ograniczy koszty i poprawi komfort uczniów.
Zmiana wiąże się z dodatkowymi wydatkami w budżecie, szacowanymi na kilkaset tysięcy złotych. Samorząd podkreśla jednak, że decyzja została podjęta z myślą o długofalowych korzyściach dla szkoły.
Jak dodają urzędnicy, realizacja prac, mimo czasowych utrudnień dla szkoły, prowadzona jest w sposób mający zapewnić możliwie jak najmniejszą ingerencję w codzienne funkcjonowanie placówki. Jednocześnie trwają działania nad dokumentacją dotyczącą zagospodarowania pomieszczeń po dotychczasowej stołówce.
Janów
Wójt Moskalik: Prawie siedem milionów dokładamy do szkół. Szokujące prognozy na 2030 rok
Gospodarka finansowa, inwestycje drogowe, przyszłość budowy hali sportowej i kryzys oświaty na horyzoncie w kontekście niskiej demografii – to główne tematy ostatniej sesji Rady Gminy Janów. Wójt przedstawił obszerny raport z działań administracji, podkreślając zarówno postęp realizowanych projektów, jak i narastające wyzwania finansowe, zwłaszcza w utrzymaniu szkół.
W pierwszej części wójt Edward Moskalik przedstawił szczegółowe sprawozdanie z prac w okresie między sesjami. Mówił o udziale w licznych spotkaniach samorządowych, posiedzeniach związków międzygminnych i zebraniach wiejskich.

– Brałem udział w obradach Zarządu Jurajskiego Związku Powiatowo-Gminnego Komunikacja Jurajska, w konwencie wójtów i burmistrzów w Olsztynie oraz w Forum Miasteczek Polskich w Warszawie. To ważne miejsca wymiany doświadczeń i rozmów o finansowaniu zadań lokalnych – zwłaszcza o rosnących kosztach utrzymania szkół i usług komunalnych – relacjonował.
Włodarz sporo mówił o remontach dróg w Śmiertnym Dębie, Poniku i Siedlcu, a także pracach nad modernizacją ujęcia wody i budową kanalizacji w Złotym Potoku.
– Prowadzimy też przygotowania do budowy drogi rowerowej z Janowa do Piasku, a w Żurawiu trwa remont lokalnej drogi. Oprócz tego koordynujemy przetarg na dokończenie budowy hali sportowej i na wykonanie placu zabaw przy żłobku w Janowie – wymieniał.
Moskalik dodał, że urząd gminy podpisał umowę na budowę nowoczesnego magazynu dla sprzętu kryzysowego i obrony cywilnej.
– To obiekt, który poprawi bezpieczeństwo mieszkańców i pozwoli na lepsze reagowanie w sytuacjach nadzwyczajnych – tłumaczył.
Wójt poświęcił również dużo miejsca problemom finansowym oświaty. Jak przyznał, sytuacja jest niepokojąca.
– W 2020 roku dokładaliśmy do utrzymania szkół 2,8 mln zł. W tym roku to już około 6,9 mln zł, a prognozy wskazują, że w 2030 roku może to być nawet 10 mln zł. To ponad trzykrotny wzrost w dekadę – mówił.
Zwrócił uwagę, że głównym powodem są zmiany demograficzne i spadek liczby dzieci.
– W 2019 roku w szkołach uczyło się 508 uczniów, w tym roku 480, a prognoza na 2030 mówi o 416. To oznacza, że w czterech szkołach będzie średnio po stu uczniów. A koszty wynagrodzeń i utrzymania placówek wcale nie maleją – zaznaczył.
Podkreślił również, że rośnie liczba nauczycieli współorganizujących kształcenie specjalne.
– Coraz więcej uczniów ma orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. To wymaga dodatkowych etatów, zajęć terapeutycznych i pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Szkoły muszą reagować, ale to generuje koszty, które w coraz mniejszym stopniu pokrywa subwencja oświatowa – wyjaśniał.
Według danych przedstawionych przez Edwarda Moskalika, koszt utrzymania jednego ucznia wynosi obecnie około 21,3 tys. zł, a koszt wynagrodzeń przeliczony na jednego ucznia aż 31,3 tys. zł.
– W 2019 roku na jednego nauczyciela przypadało 9 uczniów, teraz tylko 8. W pewnym momencie dojdziemy do sytuacji, w której na czterech uczniów przypadać będzie jeden nauczyciel. Takie proporcje nie są do utrzymania – podsumował.
Jednym z kluczowych punktów sesji było uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części Janowa (tzw. Janów Zachód). Uchwałę przyjęto jednogłośnie, po drobnej, lecz dyskusyjnej poprawce dotyczącej kolorystyki dachów.
W trakcie omawiania dokumentu pojawiła się uwaga jednego z radnych, który zwrócił uwagę, że projekt nie przewiduje możliwości stosowania czarnego pokrycia dachowego.
– Ja bym chciał grafitowe albo czarne dachy, bo to teraz popularne rozwiązanie – argumentował.
Po krótkiej przerwie przewodnicząca zaproponowała poprawkę rozszerzającą zapis o wspominany kolor. Uchwałę wraz z poprawką przyjęto jednogłośnie.
Rada rozpatrzyła również petycję dotyczącą aktualizacji uchwał o pomnikach przyrody, a dokument uznano za bezzasadny. Rozpatrzono też skargę na dyrektora Szkoły Podstawowej w Lgoczance. Przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji przypomniał, że komisja debatowała nad tą sprawą czterokrotnie.
– Nie mam pretensji o wcześniejsze głosowanie, ale żałuję, że wtedy nie było dyskusji. To była trudna sprawa, wymagająca analizy dokumentów – mówił.
Ostatecznie skargę uznano za bezzasadną. Radni przyjęli też zmiany w wieloletniej prognozie finansowej i budżecie gminy na 2025 rok, obejmujące korekty dochodów i wydatków oraz aktualizację planu inwestycyjnego. W punkcie obejmującym wolne wnioski pojawiło się wiele zgłoszeń dotyczących codziennych problemów mieszkańców.
Jeden z radnych podziękował za utwardzenie drogi na Kolonii, prosząc jednocześnie o poprawę nawierzchni na trasie do ulicy Wodzącej.
– Ruch wzrósł po rozpoczęciu remontu drogi Lipnik-Żuraw – mówił.
Wójt potwierdził, że gmina monitoruje stan dróg.
– Poprawiliśmy dwa kierunki dojazdu. Jeśli będzie potrzeba, ponownie utwardzimy newralgiczne odcinki – zapewnił.
Inny radny apelował o przycięcie drzew i wykoszenie rowów w Pabianicach, wskazując też na niesprawne oświetlenie.
– Nowe lampy LED przy drodze w stronę Pabianic nie świecą. A zarośnięte rowy psują wizerunek nowej inwestycji – zauważył.
Kolejna z radnych poprosiła natomiast o naprawę nawierzchni przy przedszkolu w Janowie.
– Liście przykrywają dziury, a dzieci mogą się potknąć. To kwestia bezpieczeństwa – argumentowała.
Inny uczestnik sesji zwrócił uwagę na konieczność zakończenia robót przy świetlicy w Lgoczance.
– Po rozkopaniu kanalizacji zostały niedokończone odcinki. Zbliża się zima, a panie z koła gospodyń wiejskich chcą organizować zajęcia i Mikołaja. Potrzebne są choćby podstawowe prace porządkowe – apelował.
Wójt odpowiedział, że gmina zna problem i planuje naprawę.
– Tam musimy rozkopać stare odejście i odtworzyć część przyłącza. Prace będą wykonane, zanim przyjdą mrozy – zapewnił.
Sporo emocji wzbudził temat budowy hali sportowej w Janowie. Wójt poinformował, że po unieważnieniu pierwszego przetargu gmina ogłosiła nowe postępowanie.
– Do pierwszego przetargu przystąpiły trzy firmy, ale żadna nie podpisała umowy – dwie się wycofały, trzecia zaproponowała zaporową cenę. Teraz zainteresowanie jest znacznie większe, gdyż mamy dziesięć firm, które złożyły zapytania. Liczę, że tym razem uda się wyłonić wykonawcę – tłumaczył Edward Moskalik.
Podkreślił, że do urzędu wpłynęło ponad czterdzieści pytań od oferentów, co świadczy o dużym zaangażowaniu potencjalnych wykonawców.
– Na każde pytanie musimy odpowiedzieć precyzyjnie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przetarg zostanie rozstrzygnięty do końca października – mówił wójt.
Na zakończenie jeszcze raz odniósł się do wyzwań, przed którymi stoi gmina.
– Musimy przygotować się na trudniejsze czasy. Subwencje maleją, a wydatki – szczególnie na oświatę i utrzymanie infrastruktury – rosną. Dlatego rozwój budownictwa mieszkaniowego i przyciąganie nowych mieszkańców to nasz priorytet – podkreślił.
Poczesna
Niebezpieczny incydent podczas Halloween we Wrzosowej. W słodyczach dla dzieci znaleziono szpilki
We Wrzosowej w gminie Poczesna doszło do niepokojącego zdarzenia, które zakłóciło przebieg halloweenowej zabawy. Jedna z mieszkanek poinformowała w mediach społecznościowych, że w słodyczach rozdawanych dzieciom znaleziono szpilki. Informacja wywołała duże poruszenie wśród lokalnej społeczności, a sprawa – jak zapowiadają mieszkańcy – ma zostać zgłoszona odpowiednim służbom.
Zdarzenie zrelacjonowała na swoim facebookowym profilu pani Wiktoria, mieszkanka Wrzosowej, podkreślając, że nie jest to „straszna opowieść na Halloween”, lecz rzeczywisty incydent. Jak wynika z jej wpisu, metalowe szpilki miały znajdować się w słodyczach otrzymanych przez dzieci podczas odwiedzin mieszkańców w ramach „cukierka albo psikusa”.

Według relacji, w jednym z cukierków odnaleziono szpilkę. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Rodzice natychmiast zareagowali, a informacja o zagrożeniu szybko rozprzestrzeniła się wśród sąsiadów, którzy apelują o ostrożność oraz sprawdzanie otrzymanych łakoci.
– Jeśli ktoś nie chce uczestniczyć w tej zabawie, może po prostu nie otwierać drzwi. Nie niszczy się niewinnej radości dzieci w tak przerażający sposób – napisała mieszkanka, podkreślając, że „prawdziwe potwory nie mają masek”.
W mediach społecznych rozgorzała emocjonalna dyskusja. Mieszkańcy deklarują, że oczekują stanowczej reakcji służb, a rodzice zwracają szczególną uwagę na bezpieczeństwo najmłodszych.
Kłomnice
Policjanci z Kłomnic uczcili pamięć tragicznie zmarłego kolegi
Komendant Komisariatu Policji w Kłomnicach podkom. Paweł Hejduk oraz jego zastępca podkom. Marcin Wilk oddali hołd tragicznie zmarłemu koledze, st. post. Tomaszowi Trejcie. Na jego grobie zapalili znicz i uczcili pamięć funkcjonariusza minutą ciszy. W tym roku mija dwanaście lat od wypadku, do którego doszło podczas pełnienia służby.
St. post.Tomasz Trejta rozpoczął służbę w lipcu 2012 roku jako kursant ogniwa patrolowo-interwencyjnego Komisariatu Policji w Kłomnicach. Po ukończeniu szkolenia w Szkole Policji w Katowicach pełnił służbę w Samodzielnym Pododdziale Prewencji Policji w Częstochowie, a następnie powrócił do macierzystej jednostki w Kłomnicach, gdzie realizował zadania patrolowo-interwencyjne.
Do tragedii doszło 21 listopada 2013 roku. Podczas pełnienia służby patrol oczekiwał na wjazd na skrzyżowanie drogi krajowej nr 1 z drogą do miejscowości Grabowa. W stojący oznakowany radiowóz uderzył kierowca volkswagena, który nie dostosował prędkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pas, na którym stali policjanci. Siła uderzenia była ogromna. St. post. Tomasz Trejta, kierowca radiowozu, poniósł śmierć na miejscu. Drugi funkcjonariusz odniósł ciężkie obrażenia.
Jak widać pamięć o zmarłym policjancie jest wciąż żywa wśród kolegów z jednostki. Oddanie hołdu to nie tylko akt pamięci, ale również wyraz szacunku dla funkcjonariuszy, którzy każdego dnia podejmują ryzyko, służąc społeczeństwu. Jak podkreślają policjanci, historia st. post. Tomasza Trejty pozostaje ważnym elementem tradycji i tożsamości kłomnickiej jednostki.
Dąbrowa Zielona
Koniec dziur i objazdów? Gmina właśnie oddała inwestycje warte prawie siedem milionów złotych
Samorząd Dąbrowy Zielonej zakończył realizację kompleksowego projektu przebudowy dróg gminnych oraz mostu, którego celem była poprawa bezpieczeństwa i jakości komunikacji lokalnej. Inwestycja została przeprowadzona w kilku lokalizacjach, obejmując zarówno główne ciągi dojazdowe, jak i ulice w centrum miejscowości.
W ramach zadania wykonano przebudowę odcinka drogi relacji Dąbrowa Zielona – Soborzyce o długości 3,21 km, modernizację ulicy Jaśminowej (0,238 km) oraz przebudowę ulicy Zielonej (0,788 km).
– Realizacja tych prac ma istotne znaczenie dla mieszkańców oraz osób regularnie korzystających z tutejszej infrastruktury drogowej – mówi wójt Joanna Sokolińska.

Łączny koszt inwestycji wyniósł ponad 6,7 mln zł. Na jej realizację gmina pozyskała 5,2 mln zł z tzw. „Polskiego Ładu”. Ze środków własnych, w kwocie niespełna 18,5 tys. zł, wykonano również przebudowę fragmentu drogi na Placu Kościuszki, gdzie powstały pobocza, podbudowa oraz warstwa ścieralna o grubości 5 cm. W ramach prac dokonano także regulacji pionowej studzienek, włazów kanałowych oraz zasuw wodociągowych.
Zakończenie inwestycji uroczyście podsumowano niedawno z udziałem parlamentarzystów Lidii Burzyńskiej i Szymona Giżyńskiego, którzy w ówczesnym czasie pomogli gminie w pozyskaniu wspomnianych funduszy, wójt Joanny Sokolińskiej, przewodniczącego rady gminy Sławomira Kutra wraz z radnymi, a także przedstawicielami urzędu oraz wykonawcy.
-
Poczesna2 miesiące temuTragiczny wypadek na trasie między Sobuczyną a Nieradą. Nie żyje 34-letnia kobieta
-
Blachownia3 lata temuPodwójna kompromitacja byłego sołtysa. Przegrał dwa procesy i wyszło, że jednak zarabiał na pornografii
-
Poczesna1 rok temuW gminie huczy, policja o niczym oficjalnie nie wie, a wójt milczy i unika odpowiedzi
-
Dąbrowa Zielona2 lata temuCórka wójt z koleżanką hurtowo wynosiły gazety ze sklepów. Lokalnemu układowi nie spodobał się artykuł
