fbpx

Miedźno

Batalia o przystanki. Nie było znaku, nie ma postoju?

fot. Urząd Gminy Miedźno

Wójt Piotr Derejczyk od niemal roku prowadzi spór z urzędem marszałkowskim i Zarządem Dróg Wojewódzkich w Katowicach o ponowne naniesienie na mapy przystanków autobusowych, które zlokalizowane są na dwóch przebiegających przez gminę drogach wojewódzkich. Nonszalancja urzędników z Katowic spowodowała, że lokalni przewoźnicy nie mają możliwości uzyskania zgody na utworzenie dodatkowych kursów czy nawet korekty rozkładu jazdy. To mocno utrudnia rozwój gminnych połączeń autobusowych.

Gmina Miedźno od kilku lat organizuje i rozwija komunikację publiczną na swoim terenie, przeznaczając na ten cel każdego roku z lokalnego budżetu pokaźne pieniądze. Pozyskuje również dotacje z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Na ten rok jest to suma prawie 410 tys. zł. Kwestia ta jest jednym z priorytetów, gdyż od momentu likwidacji kursów częstochowskiego PKS-u, mieszkańcy zostali praktycznie odcięci od komunikacji publicznej, ze szczególnie problematyczną sprawą dojazdu do Częstochowy, gdzie wielu z nich pracuje.

Nie wszystko zależy jednak od samej gminy. Dojazd do Częstochowy wymaga uzyskania albo zgody innych samorządów, albo chęci ze strony prywatnych przewoźników, aby komercyjnie traktowali linie poza granicami gminy. W 2021 roku miejscowe władze zwróciły się nawet z prośbą do samorządu Kłobucka w sprawie zawarcia porozumienia o przedłużenie linii od granic gminy do Kłobucka, co pozwoliłoby na uzyskanie większego dofinansowania i zwiększenie liczby kursów. Pośrednio rozwiązywałoby to problem dojazdu do Częstochowy. Byłby możliwy z przesiadką. Niestety, samorząd kłobucki odmówił.

Rozwój siatki połączeń i poprawę dostępności komunikacyjnej dla mieszkańców przyhamowały jednak dodatkowo niedawne decyzje urzędników z województwa. Czy przez niewiedzę, a może z zaniedbania? W każdym razie wykreowali problem, którego rozwiązanie może teraz mocno przeciągnąć się w czasie. W czym rzecz?

W pierwszym kwartale minionego roku urząd marszałkowski, chcąc uporządkować kwestię przystanków przy drogach wojewódzkich, dokonał ich inwentaryzacji. Podejmując odpowiednią uchwałę, samorząd województwa chciał pieczę nad nimi powierzyć zainteresowanym gminom. Miedźno wyraziło chęć przyjęcia takiego zadania. Sęk w tym, że przystanki zlokalizowane przy DW491 w Miedźnie oraz DW492 w Ostrowach nad Okszą, które znajdowały się w przesłanym do urzędu gminy wykazie, zinwentaryzowano jako przystanki jednostronne. Na to zgody lokalnego włodarza już nie było. Wyjątkiem był przystanek przy miejscowości Kołaczkowice, na wysokości ulicy Sosnowej, który jako jedyny ma swój odpowiednik w drugim kierunku jazdy. Całkowicie pominięty został z kolei ten, który od wielu lat istniał jako przystanek „na żądanie” w okolicach ulicy Łąkowej. Wójt Derejczyk porozumienia więc nie podpisał i od kilku miesięcy walczy o przywrócenie wygumkowanych z mapy obiektów.

Sprawa jest dość kuriozalna. Przystanki nie znalazły się w nowym wykazie, gdyż inwentaryzujący je na mapy nanieśli wyłącznie te, których lokalizacje wskazywały przydrożne znaki. Dlaczego nie były one po obu stronach? Bo nie dbał o to zarządca drogi, czyli ZDW, w którego było to obowiązku. A trzeba podkreślić, że te dwustronne przystanki przy wojewódzkich szlakach funkcjonowały w gminie od kilkudziesięciu lat. Co więcej, w przygotowywanym przez tę instytucję projekcie przebudowy dróg wojewódzkich na terenie gminy Miedźno w miejscach pominiętych obecnie przystanków są nawet zaprojektowane zatoczki autobusowe. Wychodzi więc na to, że przy sporządzaniu wykazu zupełnie zignorowano dotychczas posiadaną dokumentację.

Jaki jest tego efekt? Przewoźnicy, którzy obsługiwali sporne przystanki w obu kierunkach jazdy, do tej pory nie mieli problemu z uzyskaniem zgody od Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach na ich obsługę. Obecnie, chcąc dodać kursy lub zmienić godziny jazdy, dostają odmowę. Instytucja ta twierdzi, iż tych przystanków po prostu nie ma. Sic!

Ktoś w województwie doszedł chyba jednak ostatnio do wniosku, że w tej beztroskiej twórczości trochę przeholowano. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach dostał zadanie opracowania nowej organizacji ruchu.

– Po ponad dziewięciu miesiącach korespondencji udało nam się uzyskać satysfakcjonującą nas informację, że została zlecona ZDW odpowiednia organizacja ruchu. Udało nam się zatem uzyskać oczekiwaną przez nas odpowiedź. Pozostaje czekać na formalne zatwierdzenie przystanków – komentuje całą sprawę wójt Piotr Derejczyk. – Kiedy jednak przystanki realnie funkcjonujące będą uznane za dwustronne? Ciężko jest mi obecnie określić. Poinformowano nas, że Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach zleca opracowanie projektów organizacji ruchu w pakietach od kilku do kilkudziesięciu dokumentacji projektowych i że w pierwszej kolejności zlecane są projekty poddane kategoryzacji. Czyli te najbardziej istotne i mające wpływ na bezpieczeństwo ruchu. Cały czas wysyłamy pisma ponaglające i monity – dodaje włodarz.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter