W gminie Miedźno narastają kontrowersje dotyczące zwolnienia z pracy dyrektor ds. inwestycji w tamtejszym urzędzie – radnej powiatowej Agnieszki Związek. Wypowiedzenie jej stosunku pracy przez wójt Ewelinę Stobiecką od początku budziło wiele pytań i wątpliwości, zarówno natury prawnej, jak i etycznej. Przez niemal siedem miesięcy Agnieszka Związek była zbędna, wójt zwalniała ją z obowiązku świadczenia pracy. Jednak w ostatnim miesiącu to się zmieniło.
O co chodzi w sporze Stobieckiej ze Związek? Niedługo po wygranych przez siebie wyborach samorządowych wójt Stobiecka wręczyła urzędniczce, radnej powiatu kłobuckiego, wypowiedzenie, powołując się na likwidację jej stanowiska pracy. Jednocześnie zwolniła Agnieszkę Związek z obowiązku świadczenia pracy na rzecz gminy i mieszkańców. Wypowiedzenie zbiegło się w czasie z wydaniem zarządzenia, które zmieniło strukturę organizacyjną urzędu. Dokument został podpisany tego samego dnia, w którym wręczono decyzję o wypowiedzeniu umowy o pracę.
Nowy regulamin organizacyjny urzędu został opracowany i wdrożony przez wynajętą do tego specjalnie kancelarię adwokacką z Zabrza. Tylko w ubiegłym roku jej usługi kosztowały gminę prawie 50 tys. zł. Ci sami prawnicy reprezentują Stobiecką w sporze sądowym ze Związek, kasując od gminy po 455 zł za każdą przepracowaną godzinę. To, że do sporu sądowego zwolnionej urzędniczki z wójt gminy dojdzie, było więcej niż pewne.
Agnieszka Związek zwolnienie z pracy otrzymała 17 czerwca ubiegłego roku. Wypowiedzenie naruszało obowiązujące przepisy, bowiem zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym zwolnienie z pracy radnego wymaga uzyskania uprzednio zgody rady powiatu. Wójt Stobiecka, jako pracodawca Związek, w ogóle z takim wnioskiem do Rady Powiatu Kłobuckiego nie wystąpiła. Potwierdzają to zarówno zapisy sesji, jak i program posiedzeń rady. W porządku obrad nie pojawił się żaden punkt dotyczący opinii w sprawie wyrażenia takowej zgody. Co więcej, Stobiecka miała też nie dopełnić obowiązku konsultacji wypowiedzenia umowy o pracę z zakładową organizacją związkową.
Sprawa trafiła więc do sądu pracy, który w połowie sierpnia wydał zaocznie wyrok, uznając wypowiedzenie za bezprawne. Co więcej, Związek uzyskała zabezpieczenie w postaci obowiązku dalszego zatrudnienia. Gmina oczywiście się od obu kwestii odwołała.
Nie chcąc oglądać niechcianej urzędniczki, wójt Stobiecka co jakiś czas wręczała Związek pismo zwalniające ją z obowiązku świadczenia stosunku pracy. Gmina i tak, zgodnie z wyrokiem sądu, musiała płacić jej pełne wynagrodzenie. Sąd utrzymał bowiem w mocy wydane wcześniej zabezpieczenie.
Sytuacja zmieniła się nagle pod koniec stycznia. Agnieszka Związek została wezwana do pracy w urzędzie. Zbędna więc przez siedem miesięcy urzędniczka nagle okazała się potrzebna? Automatycznie pojawia się pytanie, na jakie stanowisko i z jakim zakresem obowiązków?
Kłopoty ze zdefiniowaniem przydzielonych obowiązków dla obecnej radnej powiatu kłobuckiego miała sama wójt Stobiecka, która na przesłane w tym zakresie pytania odmówiła redakcji komentarza w tej sprawie, zasłaniając się trwającym sporem sądowym.
Agnieszka Związek przez wiele lat pełniła w urzędzie różne funkcje – od inspektora po sekretarza i dyrektora ds. inwestycji. Jako prezes SIM Śląsk Północ doprowadziła do rozpoczęcia wartej 15 mln zł budowy dwudziestu siedmiu mieszkań w Ostrowach nad Okszą – inwestycji, której Ewelina Stobiecka, jako radna, była przeciwna. Zdanie co do tego przedsięwzięcia zmieniła, dopiero gdy rozsiadła się w fotelu wójta.
Podczas kampanii wyborczej Ewelina Stobiecka przekonywała, że „zna i rozumie prawo”. Gdzie – jako absolwentka studiów na kierunku turystyka i rekreacja, zatrudniona wcześniej jako pracownik biurowy – nauczyła się prawa? Tego już nie zdradzała. Wynajęcie sowicie opłacanej kancelarii z Zabrza świadczyć może jednak o tym, że z tą znajomością prawa u wójt nie do końca jest tak, jak deklarowała.
