Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Blachowni, radni zdecydowali o przeprowadzeniu dodatkowej kontroli przez komisję rewizyjną decyzji podejmowanych przez byłą burmistrz Sylwię Szymańską. Zrobili to na wniosek Pawła Gąsiorskiego, kontrowersyjnego wydawcy lokalnego serwisu o gminie i zagorzałego przeciwnika Szymańskiej. Bloger z Cisia w ostatnich wyborach samorządowych mocno wspierał też propagandą obecnego burmistrza.
Decyzja miejscowych radnych w kontekście rzekomych zarzutów wobec byłej burmistrz Sylwii Szymańskiej wywołała burzliwe dyskusje i kontrowersje. Sprawy, których dotyczy przyjęty wniosek były już bowiem skrupulatnie badane, i to przez niemal trzy lata, przez Prokuraturę Rejonową w Częstochowie. Oczywiście doniesienia na Szymańską słał do organów ścigania Gąsiorski.
Składane zawiadomienia o rzekomych nieprawidłowościach w magistracie były jednymi z przejawów jego osobistych animozji. Były wydawca serwisów pornograficznych zarzucał urzędnikom popełnienie wielu przestępstw. Dotyczyły one przyjmowania korzyści majątkowych, „ustawiania” przetargów, wybieranie wykonawców bez procedur przewidzianych prawem czy też dzierżawy gminnych terenów i lokali bez prawnego umocowania. W sumie nazbierało się tego prawie czterdzieści wyimaginowanych zarzutów.
Dlaczego wyimaginowanych? Bo po trwającym prawie trzy lata postępowaniu częstochowska prokuratura, po zapoznaniu się z materiałami zgromadzonymi w toku postępowania oraz po zaciągnięciu opinii biegłych, umorzyła śledztwo. W żadnej z podnoszonych przez Gąsiorskiego kwestii nie dopatrzyła się złamania prawa. Samo postanowienie o umorzeniu dochodzenia zawiera aż trzydzieści siedem stron, a dokumenty w sprawie, które lokalni urzędnicy latami dostarczali do prokuratury, zajmują aż dwadzieścia dwa tomy akt.
Jak jednak widać, porażka Gąsiorskiego w prokuraturze tylko mocniej go rozsierdziła, a po wyborczym sukcesie Osińskiego i przejęciu sterów rady miejskiej przez Edytę Mandryk, postanowił wykorzystać ten fakt, by kwestia rządów Szymańskiej nie schodziła z tapety. Niestety, radni dali się wciągnąć w tę grę, rozpoczynając swoisty chocholi taniec w rytm muzyki granej przez tego byłego wydawcę serwisów pornograficznych.
W głosowaniu za dodatkową kontrolą głosowali radni w osobach Edyty Mandryk, Ewy Contucci, Olgi Janas, Radosława Michalika, Joanny Piątkowskiej, Jacka Roguta, Piotra Włoczka i Jakuba Próby. Przeciwko byli Barbara Bagmat, Ewelina Gajzner, Marcin Matuszewski, Tomasz Rećko i Sebastian Szczepaniak. Dwóch samorządowców — Jarosław Jamorski i Marek Makowski, nie było obecnych na sesji.
Dla bacznych obserwatorów blachowniańskich spraw nie ma wątpliwości, że decyzja o przeprowadzeniu kontroli spowodowana jest li tylko politycznymi względami i że zaangażowanie komisji rewizyjnej do ponownego badania zarzutów, które zostały już odrzucone przez prokuraturę, może być próbą dalszej dyskredytacji Sylwii Szymańskiej w oczach opinii publicznej. Nowa władza też potrzebuje mieć wroga, by odwracać uwagę od dotychczasowych, niejednokrotnie kontrowersyjnych decyzji.
Z drugiej strony komisja jednak będzie teraz musiała podjąć się trudnego zadania. W ciągu czterdziestu pięciu dni ma przeanalizować ponad trzysta stron dokumentacji i sporządzić raport z przeprowadzonego śledztwa. Czy uda jej się wypełnić swoje zadanie w sposób rzetelny i transparentny? Czas pokaże. Jak tę kwestię komentuje sama Sylwia Szymańska?
– Mściwość odbiera rozum i rozsądek, bo jestem pewna, że to chęć zemsty pokierowała panią przewodniczącą, która wspólnie, z równie żądnym zemsty pseudo redaktorem z Cisia uknuli taki plan działania — mówi. – Prokurator w postanowieniu o umorzeniu wskazał wręcz, że gmina Blachownia odniosła korzyści polegające na uporządkowaniu ładu przestrzennego i rozwoju infrastruktury, zrealizowane inwestycje przyczyniły się do zapewnienia stabilności i wzrostu, a urzędnicy swoją pracę wykonali z należytą starannością i zgodnie z prawem. Jak ostatnia decyzja rady ma się ma do przyjętego niedawno jednogłośnie za rok 2023 absolutorium? Mam przekonanie, że radni, którzy zagłosowali za podjęciem kontroli, pogubili się w swoich działaniach i sami sobie teraz zaprzeczyli — podkreśla Sylwia Szymańska.