fbpx

Poczesna

Czy to będzie hit lata w Poczesnej? Utwór „Ocalenie” nie zostawia suchej nitki na lokalnej władzy

fot. Urząd Gminy Poczesna

Wśród mieszkańców gminy krąży nowy, nietypowy głos społecznego niezadowolenia. Tym razem w formie muzycznej. Utrzymany w discopolowej konwencji utwór „Ocalenie” błyskawicznie zyskuje popularność. Kawałek ma dwóch adresatów: wójta Artura Sosnę i jego zastępcę Roberta Kępę. Mimo żartobliwego tonu i rytmu kojarzącego się z letnimi hitami, przesłanie piosenki jest jak najbardziej poważne. To wyraz frustracji po roku rządów, które miały być istotną zmianą po poprzedniku.

Utwór utrzymany jest w formule ironicznego disco-polo, z prostym, wpadającym w ucho refrenem i kilkoma celnie ułożonymi zwrotkami. Już pierwsze wersy nie pozostawiają złudzeń co do intencji twórców. W przedstawionym w quasi-poetyckiej formie utworze szczególnie dosadna jest krytyka Roberta Kępy, zastępcy wójta.

„Kępa cwany jest jak lis,
gminę pcha na przepaści brzeg,
radni biegną ratować nasz byt,
lecz Kępy spryt to jego bicz.

Ratujcie nas radni kochani,
Kępa wiedzie nas na zatracenie,
wszyscy już mamy dość tej rozpaczy,
bo gmina woła o ocalenie”.

Czy to jedynie lokalny manifest młodego pokolenia mieszkańców samorządu Poczesnej, czy również potencjalny letni przebój? W piosence pojawiają się odniesienia do realiów i atmosfery, jaka od roku panuje w gminie. Obrywa się też samemu włodarzowi, Arturowi Sośnie.

„Artur ślepy, nie widzi sprawy,
zaufanie złamał już na starcie,
gmina w strachu, ma same obawy,
aż sytuacja złamie naprawdę”.

Twórcy, którzy w rozmowie z redakcją zastrzegają, iż wolą pozostać anonimowi, podkreślają jednocześnie, że nie chodzi im o personalny atak, lecz o wyrażenie rozczarowania fatalnym stylem zarządzania gminą. Natomiast satyryczna i rytmiczna forma utworu ma być środkiem dotarcia do szerokiej grupy mieszkańców.

Choć „Ocalenie” nie jest oficjalnym protest songiem żadnej organizacji, jego ewentualna popularność może dla władz gminy stanowić kolejny i jednocześnie dość kłopotliwy sygnał, że sprawy nie idą w dobrym kierunku.

Czy piosenka trafi na sąsiedzkie imprezy i posiadówki przy grillu? Na razie jedno jest pewne – mieszkańcy znaleźli nową formę komunikacji, a ironiczne wersy i chwytliwy refren mówią więcej niż niejedna wypowiedź, jaka pada podczas sesji rady gminy.

Utworu można posłuchać tutaj:

Newsletter

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Lokalnej żulerni zakazy niestraszne. Pomimo epidemii biesiadowali od rana

Rędziny

Newsletter