– Czy nie jest Panu wstyd przed mieszkańcami powiatu kłobuckiego? – takimi słowami zwrócił się do Henryka Kiepury, wiceministra edukacji oraz posła z ziemi kłobuckiej, wójt Piotr Derejczyk, w przesłanym do parlamentarzysty liście otwartym. Włodarz Miedźna w skierowanym apelu, także do minister edukacji Barbary Nowackiej, przeciwstawia się zaproponowanym przez resort zmianom w podstawie programowej nauczania lekcji historii. Od nowego roku szkolnego miałoby z niej zniknąć wiele postaci i wydarzeń, w tym wspomnienie bohaterskiej postawy polskich żołnierzy w Bitwie pod Mokrą. – Nie może być na to naszej zgody! – podnosi wójt Miedźna.
W połowie lutego ministerstwo edukacji, w ramach tzw. prekonosultacji, przedstawiło nowe założenia podstawy programowej, w tym lekcji historii, które miałyby zacząć obowiązywać już od września tego roku. O projekcie zrobiło się bardzo głośno w całym kraju. Nowej koalicji rządzącej zarzucono ideologizowanie szkoły.
Szczególnie mocnym echem odbiła się sprawa wykreślenia ludobójstwa na Wołyniu, dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów w czasie drugiej wojny światowej. Zamiast tego uczniowie mieliby się uczyć o przyczynach konfliktu polsko-ukraińskiego, ale już nie o jego rozmiarach.
– Z zaniepokojeniem i głębokim niezrozumieniem przyjąłem informacje dotyczące planowanych zmian w podstawie programowej kształcenia ogólnego, które miałyby wejść w życie już od kolejnego roku, szkodliwe dla prawdziwego zrozumienia polskiej historii. Martwi mnie fakt, że zmiany, które zaproponowano, objawiają się wykreśleniem z podręczników historii postaci tak istotnych dla naszego narodowego dziedzictwa, jak Witold Pilecki, Jan Karski, Maksymilian Maria Kolbe, Irena Sendlerowa, Rodzina Ulmów czy roli, jaką w przemianach społecznych i politycznych w latach 80-tych XX wieku odegrał Jan Paweł II – podkreślił wójt Piotr Derejczyk w piśmie do minister Nowackiej.
W dalszej części podniósł także kwestię wykreślenia z podstawy programowej przykładów dotyczących między innymi roli „Żegoty”, ludobójstwa na Wołyniu, zbrodni w Piaśnicy i Palmirach, jak również Powstania Wielkopolskiego. Niepokój włodarza zwróciło jeszcze kilka rzeczy, ale przede wszystkim propozycja wykreślenia bohaterskiej postawy Polaków w czasie wojny obronnej w 1939 roku, jak obrona poczty w Gdańsku, walki o Westerplatte, obrona wieży spadochronowej w Katowicach, bitwy pod Wizną, bitwa nad Bzurą, obrona Warszawy, Grodna, bitwa pod Kockiem oraz pamięci o bitwie pod Mokrą.
– W gminie Miedźno każdego roku oddajemy hołd żołnierzom Wołyńskiej Brygady Kawalerii. Ich prochy spoczywają na naszych cmentarzach, wśród naszych bliskich. Usunięcie z podstawy programowej lekcji historii nauki o tym wydarzeniu jest nie tylko nieodpowiednie, ale wręcz szkodliwe dla prawdziwego zrozumienia polskiej historii – napisał z kolei Derejczyk do posła Henryka Kiepury, wiceministra edukacji. – Na Panu, mieszkańcu powiatu kłobuckiego i przedstawicielu Ziemi Kłobuckiej w polskim parlamencie, ciąży szczególna odpowiedzialność za reprezentowanie naszych interesów na szczeblu krajowym, w wymiarze wieloaspektowym, także w zakresie pielęgnowania lokalnych wartości patriotycznych i dbania o prawdę historyczną – zaznaczył, przeciwstawiając się zaproponowanym zmianom i podkreślając, że pamięć o ofierze żołnierzy Wołyńskiej Brygady Kawalerii powinna trwać nie tylko w świadomości lokalnej społeczności.
Włodarz Miedźna projekt zmian w podstawie nauczania historii w szkołach podstawowych określił skandalicznymi i hańbiącymi. Zaapelował do Kiepury o pilne podjęcie działań i zastopowanie tych wysoce, jego zdaniem, szkodliwych propozycji.
– Powinniśmy szanować i przekazywać prawdę historyczną w pełni, z wszystkimi jej bohaterami i zdarzeniami, zarówno tymi chlubnymi, jak i trudnymi. Mamy obowiązek wobec przyszłych pokoleń, aby prawda historyczna nie została zafałszowana. Historia Polski obfituje w bohaterów, którzy poświęcili swoje życie w walce o wolność, ludzkie wartości i obronę naszego kraju. Wykreślanie ich roli, znaczenia i świadectwa historycznego ze świadomości młodych pokoleń będzie hańbą. Polska historia to nasze dziedzictwo. To nie ideologia – zaakcentował mocno w liście do kierownictwa resortu edukacji.
Czy poseł Kiepura zareagował na stanowisko przesłane przez Piotra Derejczyka? Na razie nic nam o tym nie wiadomo. Prześledziliśmy uważnie jego wypowiedzi i media społecznościowe, ale nie ma tam żadnego odniesienia do tematu. Jest za to intensywna promocja kandydatów PSL-u w wyborach samorządowych i własnej jego działalności, zupełnie jakby ponownie miał się ubiegać o mandat radnego w powiecie kłobuckim.
