Niszczą trawniki, rozrzucają śmieci i podkopują małą infrastrukturę. Biegając po drogach sprowadzają realne niebezpieczeństwo na pieszych i kierowców. W przyszłym tygodniu nad problemem dzików pochylić ma się częstochowskie starostwo.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa dzikie zwierzęta nie stanowią własności gminy, a Skarbu Państwa. Z tego względu burmistrz Sylwia Szymańska już dwukrotnie zwracała się do władz powiatu o podjęcie konkretnych działań, które pomogą rozwiązać istniejący problem. Tym bardziej, że nie dotyczy on tylko lokalnego gruntu. Z tym zagadnieniem borykają się też inne samorządy.
Urząd miejski wielokrotnie sygnalizował zarówno policji, jak i nadleśnictwu czy służbom weterynaryjnym, iż mieszkańcy wyraźnie niepokoją się tą sytuacją. To, że problem faktycznie jest poważny dostrzegli w końcu także urzędnicy Starostwa Powiatowego w Częstochowie. Władze tej instytucji organizują w przyszłym tygodniu spotkanie poświęcone temu zagadnieniu.
– Najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby odłowienie dzików i wywiezienie ich z miasta, ale realizację tego zadania trzeba zlecić zewnętrznej firmie, a to są spore koszty. Gmina nie jest uprawniona do ponoszenia takiego wydatku. Dlatego cieszę, że zostało zorganizowane spotkanie w tej sprawie w starostwie. Mam nadzieję, że wreszcie zostanie wypracowane rozwiązanie tego problemu – komentuje Sylwia Szymańska, burmistrz Blachowni.
Przyszły tydzień pokaże co ustalą w tej materii urzędnicy. Póki co Szymańska apeluje do mieszkańców o ostrożność, a także by nie dokarmiać dzikich zwierząt i powstrzymać się od wyrzucania odpadków poza pojemniki na śmieci.