fbpx

Blachownia

Gąsiorski „ułaskawiony” przez burmistrza Blachowni

fot. Printscreen

Cezary Osiński, który w maju objął stery w blachowniańskim magistracie, nie przestaje zaskakiwać. Kolejne tygodnie jego rządów przynoszą coraz to bardziej kontrowersyjne decyzje. Po rezygnacji z 400 tys. zł do utworzenia Środowiskowego Domu Samopomocy dla osób z niepełnosprawnościami teraz doszło swoiste „ułaskawienie” kontrowersyjnego blogera.

Tuż przed drugą turą wyborów samorządowych, kiedy decydowało się to, kto ostatecznie będzie będzie zarządzał samorządem w obecnej kadencji, lokalny bloger Paweł Gąsiorski popełnił kłamliwą publikację na prowadzonej przez siebie stronie internetowej. Gąsiorski świadomie wprowadził w błąd opinię publiczną sugerując, że gmina wydatkowała rzekomo nawet 60 tys. zł na wydanie gazety wPowiecie dotyczącej wyborów samorządowych, dystrybuowanej przed drugą turą wyborów. Pieniądze te miały zdaniem blogera z Cisia pochodzić z dokonanych na prędce przesunięć budżetowych, między innymi, jak stwierdził, przeznaczonych na budowę placu zabaw w Łojkach.

Wydawca wPowiecie oraz Urząd Miejski w Blachowni szybko zdementowali ten stek bzdur. Blachownia nie wydała ani jednej złotówki na dystrybuowany między innymi na terenie blachowniańskiego samorządu dodatek wyborczy wPowiecie. Ogłoszenie wyborcze Sylwii Szymańskiej, kandydatki na urząd burmistrza, które ukazało się we wspomnianym wydaniu, zostało zafakturowane na jej komitet wyborczy, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i na podstawie realnych cen rynkowych przewidzianych dla całostronicowej reklamy.

Kłamstwo Gąsiorskiego rozlało się jednak po gminie. Bloger w czasie kampanii wyborczej był tubą propagandową Osińskiego. Jak widać, był w stanie posunąć się do wszystkiego, by na tym fotelu zainstalować swojego zleceniodawcę.

W sprawie wspomnianego kłamstwa ówczesna burmistrz Sylwia Szymańska złożyła do sądu prywatny akt oskarżenia z art. 212 kodeksu karnego, chcąc dochodzić sprawiedliwości i bronić dobrego imienia gminy. Nowy burmistrz sprawę jednak z sądu wycofał, czym de facto „ułaskawił” Gąsiorskiego, bo sąd wobec takiego stanowiska umorzył postępowanie.

Jednocześnie Osiński udzielił redakcji odpowiedzi na dwa oficjalnie zadane pytania, w których wprost stwierdził, że gmina Blachownia nie dokonywała żadnych przesunięć w budżecie na kwotę 60 tys. zł z finansowania budowy placu zabaw w Łojkach na publikacje w gazecie wPowiecie. Ponadto potwierdził, że w księgach rachunkowych urzędu miejskiego za bieżący rok nie zaksięgowano żadnej wpłaty na rzecz spółki Kingmaker, wydawcy wPowiecie.

Czy wycofując wspomniany pozew z sądu burmistrz między innymi w taki sposób spłaca swoje wyborcze zobowiązania? Swoimi decyzjami Osiński tym samym usankcjonował kłamstwo, jako sposób na uprawianie polityki. Na pytanie czy osobiście podpisał wniosek o wycofanie prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Gąsiorskiemu, wymigał się od odpowiedzi. Nie ulega wątpliwości jednak, że jako burmistrz ponosi odpowiedzialność za wszystko, co się dzieje w urzędzie.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter