Zakończył się proces, jaki jedna z okolicznych gmin wytoczyła Pawłowi Gąsiorskiemu, właścicielowi serwisów internetowych zajmujących się lokalną tematyką. Władze Rędzin zarzuciły mu kłamstwo, a sąd przyznał rację samorządowcom.
Proces, który rozpoczął się pod koniec stycznia, dotyczył publikacji Gąsiorskiego na temat gospodarki śmieciowej gminy, w której zasugerował, że ta zarabia na odpadach komunalnych. To, jak powszechnie wiadomo, stanowi proceder niezgodny z prawem. Tym samym Paweł Militowski, wójt Rędzin, zarzucił Pawłowi Gąsiorskiemu rozpowszechnianie kłamstw i oddał sprawę do sądu, który swoim wyrokiem przyznał rację urzędowi gminy.
– Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec oskarżonego na okres dwóch lat tytułem próby, zasądził nawiązkę w kwocie 500 zł na rzecz oskarżyciela prywatnego, a także zobowiązał go do zamieszczenia przeprosin określonej treści na stronie internetowej gminy oraz na jej profilu na facebook’u i obciążył oskarżonego kosztami postępowania – relacjonuje sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Wyrok nie jest prawomocny. Gąsiorskiemu przysługuje od niego apelacja i z dużym prawdopodobieństwem można się spodziewać, że oskarżony z niej skorzysta. Jednak spór w Rędzinami to nie jedyny przejaw ostatnich kłopotów byłego sołtysa wsi Cisie (gmina Blachownia – przyp. red.) z wymiarem sprawiedliwości. W październiku przeciwko Gąsiorskiemu toczyła się sprawa o wykroczenie z art. 45 ustawy Prawo Prasowe. Dotyczyła ona prowadzenia przez niego działalności wydawniczej pod tytułem prasowym, którego wcześniej nie zarejestrował w sądzie. Co więcej, zarejestrowanym w sądzie wydawcą jest inna, niezwiązana z Gąsiorskim spółka.
– W sprawie tej Sąd Rejonowy w Częstochowie wyrokiem nakazowym uznał obwinionego za winnego i wymierzył mu karę grzywny w kwocie 100 zł oraz zwolnił z kosztów postępowania. Wyrok jest prawomocny – dodaje sędzia Dominik Bogacz, rzecznik sądu.