Ponad 300 tys. zł kosztował nowy nabytek druhów z Kuchar. Połowę pieniędzy na zakup maszyny wyłożył miejscowy samorząd, a po 50 tys. zł dorzuciło województwo i dwie agendy odpowiadające za ochronę środowiska. Kolejne 22 tys. zł dołożyła ze swoich własnych środków jednostka, do której trafił pojazd.
Okazją do uroczystego przekazania posiadającego napęd 4×4 lekkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego na podwoziu volkswagena craftera był jubileusz 75-lecia istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Kucharach.
Obchody rozpoczęło odprawione w mstowskiej parafii nabożeństwo, na zakończenie którego nie zabrakło tradycyjnego poświęcenia pojazdu. Kiedy po mszy uczestnicy przenieśli się do strażnicy w Kucharach, tam wójt Tomasz Gęsiarz i przewodniczący rady gminy Krzysztof Choryłek przekazali druhom kluczyki.
Auto wyposażone jest sześcioosobową kabinę, trzystulitrowy zbiornik na wodę oraz trzydziestolitrowy na środek pianotwórczy, agregat gaśniczy wraz z szybkim natarciem czy maszt oświetleniowy.
– W jego skrytkach można pomieścić podstawowy sprzęt, którego strażacy standardowo używają podczas akcji ratowniczych, jak na przykład piły, agregat prądotwórczy czy podręczny sprzęt gaśniczy – informuje druh Henryk Nowakowski.
Zakup tani nie był. Samochód kosztował 322 tys. zł, z czego aż 150 tys. zł wyasygnowała ze swojego tegorocznego budżetu gmina Mstów. Po 50 tys. zł przekazało kierownictwo Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach oraz władze wojewódzkie. Druhowie z Kuchar z zasobów pieniężnych jednostki dołożyli 22 tys. zł.