Kontynuujemy cykl wywiadów z radcą prawnym Klaudią Majer zawierających informacje dla kredytobiorców.
Głośno w ostatnich tygodniach jest o nowych wyrokach TSUE w sprawie kredytów powiązanych z frankami. Proszę je przybliżyć.
Czerwiec obfitował w wyroki TSUE. Warto zwrócić uwagę na trzy, które w istotny sposób polepszają sytuację kredytobiorców. Ostatnio wyjaśniałam, czym jest wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, którego banki żądają od kredytobiorców. W skrócie miało to być odszkodowanie dla banków za błąd w sztuce, który popełniły. Dziś już definitywnie wiemy, że banki mogą żądać jedynie zwrotu kapitału, czyli kwoty, którą faktycznie wypłaciły kredytobiorcom. Jest to kwota w złotych polskich, ponieważ franków nie było w tych umowach. TSUE w wyroku z 15 czerwca o numerze C-520/21 dodatkowo wskazał, że to kredytobiorcom może należeć się wynagrodzenie od banków.
Sytuacja odwróciła się diametralnie na korzyść „frankowiczów”. Czy kredytobiorcy będą występowali z takimi żądaniami do banków?
Już pierwsze takie pozwy pojawiły się w sądach. Wielu moich klientów, po wygranych sprawach również deklaruje chęć żądania od banku wynagrodzenia za korzystanie z ich pieniędzy.
Jak obecnie przedstawia się kwestia spłaty kredytu w trakcie trwania sprawy o ustalenie nieważności umowy?
Aby zaprzestać spłaty kredytu w trakcie trwania procesu, kredytobiorca musi złożyć tzw. wniosek o zabezpieczenie. Do tej pory sądy różnie podchodziły do takich wniosków. Jedne sądy wyrażały zgodę, inne nie. Sąd Okręgowy w Częstochowie nie godził się na takie zabezpieczenia pomimo mocnych argumentów, które przemawiały za jego zasadnością. Dopiero wspomniany wyrok TSUE z 15 czerwca wskazał, że sąd nie może oddalić wniosku o zabezpieczenie zaprzestania spłaty rat na czas trwania procesu.
Co to oznacza?
Jeśli kredytobiorca spłacił już więcej, niż dostał od banku, może przestać płacić raty. Otworzyła się nowa możliwość dla kredytobiorców, która z pewnością pomoże w podjęciu decyzji o pozwaniu banku.
Pozostaje jeszcze trzeci wyrok TSUE. Proszę powiedzieć, czego on dotyczył i czy również jest korzystny dla kredytobiorców?
8 czerwca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-570/21 rozstrzygnął kwestię jak postępować w przypadku mieszanego charakteru umowy. Zdarzało się, że kredyt w części został wykorzystany na działalność gospodarczą, a w części na potrzeby osobiste. Sądy różnie podchodziły do takich spraw. Zdarzało się, że odmawiały ochrony. Tymczasem pojęcie konsumenta obejmuje osobę, która zawarła umowę kredytu powiązanego z walutą obcą wspólnie z kredytobiorcą nieprowadzącym działalności i przeznaczyła część środków na swoją działalność gospodarczą. Sądy będą musiały porównywać, jaki był stosunek kwoty przeznaczonej na cel konsumencki do kwoty przeznaczonej na działalność gospodarczą. Istotny jest również fakt, że tylko jeden z kredytobiorców prowadził działalność gospodarczą a drugi nie. Jeżeli bank uzależnił udzielenie kredytu na cele prywatne od jednoczesnej spłaty długu zaciągniętego na cel związany z działalnością gospodarczą lub zawodową, to również należy ten fakt uwzględnić na korzyść konsumenta.
Wyjątkowo dużo korzystnych wyroków zapadło na korzyść konsumentów w tak krótkim czasie. Jak to się przekłada na praktykę?
Banki nie będą miały już argumentów do zniechęcania kredytobiorców do dochodzenia swoich praw. Kredytobiorcy będą mogli, za zgodą sądu, zaprzestać spłaty kredytu, zanim zapadnie prawomocny wyrok. Jak to będzie przekładało się na praktykę? Będę informowała na bieżąco na stronie www.kancelaria-mk.pl oraz na facebook’owym profilu. Wystarczy po zalogowaniu skorzystać z opcji „szukaj” i wpisać frazę: Kancelaria Radcy Prawnego – Klaudia Majer.
Jak mogą się z Panią skontaktować osoby, które nie używają facebook’a?
Można wysłać wiadomość na adres e-mail: kmajer@kancelaria-mk.pl z dopiskiem w tytule: „wPowiecie” lub zadzwonić pod numer 607 289 929.
Dziękuję za rozmowę.
