fbpx

Blachownia

Klozet Osińskiego. Mieszkańcy pytają, gdzie jest mydło i czym mają suszyć ręce?

fot. Materiał czytelnika

Wraca temat toalety w centrum Blachowni i permanentnego braku podstawowego środka czystości w tym miejscu. Okazuje się, że po odtrąbieniu pierwszego powyborczego sukcesu nowej władzy w gminie, burmistrz zapomniał wyposażyć obiekt choćby w mydło.

– Jedną z pierwszych decyzji burmistrza Osińskiego był remont i otwarcie ubikacji — ucieszył się kilka miesięcy temu miejscowy bloger i pochwalił włodarza za sprawne podjęcie interwencji w celu rozwiązania nieczynnego klozetu.

Jak jednak informują mieszkańcy, sukces ma niestety połowiczny charakter.

– Co prawda jest papier toaletowy, wystawiony w sile kilku rolek o różnym stopniu zużycia, który stawiany jest na parapecie, ale w toalecie nie ma mydła. To jakiś absurd — zwrócił się do nas z prośbą o nagłośnienie sprawy pan Adam.

Na potwierdzenie zastanego stanu rzeczy, podczas odwiedzin wspomnianego przybytku, mieszkaniec Blachowni podesłał zdjęcie. Faktycznie, jak wynika z fotografii, w obiekcie nie ma śladu po dozowniku czy przynajmniej po tradycyjnej kostce mydła.

– Urzędnicy nie zadbali też o elektryczną suszarkę do rąk czy choćby zwykłe ręczniki papierowe. Póki jest ciepło, to pal licho, ręce szybko schną na dworze, ale co będzie zimniejszą porą? Kompletna amatorka i kolejny obok braku mydła idący za tym brak wyobraźni. Nie wiem, czy burmistrz ma zwyczaj myć ręce po korzystaniu z toalety z użyciem mydła, ale dla mnie to rzecz oczywista i podstawowy element higieny osobistej — konstatuje nasz rozmówca.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter