Po kilku miesiącach przerwy mieszkańcy i goście odwiedzający gminę ponownie mogą z pełną swobodą korzystać z toalet w centrum Blachowni. – Jedną z pierwszych decyzji burmistrza Osińskiego był remont i otwarcie ubikacji — ucieszył się miejscowy bloger i pochwalił włodarza za sprawne podjęcie interwencji w celu rozwiązania klozetowego problemu.
Paweł Gąsiorski, niegdyś właściciel szeregu stron pornograficznych, obecnie realizujący się w tematyce samorządowej, do zakończenia niedawnych wyborów bynajmniej nie był postrzegany za stronnika kierownictwa blachowniańskiego magistratu. Wszystko zmieniło się, gdy ster miejsko-gminnej władzy przejął popierany przez niego i mocno lansowany w kampanii Cezary Osiński.
Zmiana na stanowisku użytkownika najważniejszego gabinetu przy ulicy Sienkiewicza sprawiła, iż uchodzący za wiecznie niezadowolonego ze wszystkiego Gąsiorski, z lokalnego malkontenta zmienił się nagle w rezerwuar entuzjazmu. Ta swoista metamorfoza to niewątpliwie pierwszy efekt wspomnianej roszady na burmistrzowskim stolcu (dawne określenie tronu — przyp. red.).
– Jedną z pierwszych decyzji burmistrza Osińskiego był remont i otwarcie ubikacji. Remont trwał chwilę, a toalety od wczoraj już są otwarte. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że koszt zamknął się w kwocie około 150 zł. Być może za czasów poprzedniczki koszt byłby kilkadziesiąt razy wyższy, ale… to pokazuje, jak szybko można załatwić błahe sprawy. A takich spraw w naszej gminie jest mnóstwo — pochyla się z nieukrywaną troską nad miejscowymi problemami bloger z Cisia.
Gąsiorski, który z wyolbrzymiania byle pierdoły, jeśli tylko pozwalała ona poddać krytyce działalność nielubianych przez niego samorządowców, uczynił swój znak rozpoznawczy, teraz, wraz z nastaniem nowej władzy w Blachowni, traci swój roszczeniowy impet. Popieranego przez siebie włodarza o wiele trudniej będzie mu przecież „mieszać z błotem”. Tym samym, z braku poważniejszych tematów, zostaje na razie fetowanie naprawionego szaletu.
– Czy to będzie największy sukces tej kadencji? Oby nie. Ale jak już tak dobrze idzie otwieranie kibli, to może by też otworzyć te po drugiej stronie zalewu (pisownia oryginalna — przyp. red.) — podpowiada jeden z mieszkańców komentujących wpis na jego stronie.