fbpx

Miedźno

Oprotestowali wycinkę lasu na polu bitwy pod Mokrą. Nadleśniczy Sądel się zagotował

fot. Urząd Gminy Miedźno

Mieszkańcy Mokrej i wójt Piotr Derejczyk zaprotestowali przeciwko wycince drzewostanu na obszarze lasu, który pamięta historyczny bój pod Mokrą. Podjęte działania nie spodobały się nadleśniczemu Jerzemu Sądlowi, który w rozmowie z redakcją nie ukrywał irytacji takim obrotem sprawy.

Mieszkańcy Mokrej zaalarmowali 20 kwietnia lokalny urząd gminy, że na obszarze lasu pomiędzy historyczną leśniczówką, a torami kolejowymi, na których w pierwszych dniach II wojny światowej walczył pociąg pancerny „Śmiały”, a polscy żołnierze bohatersko przelewali krew za ojczyznę, kłobuckie nadleśnictwo planuje przeprowadzić wycinkę drzew. W prośbie o podjęcie przez włodarza interwencji argumentowali, że do wyrębu ma iść prawie cały cenny drzewostan, w tym między innymi ponad stuletnie dęby i buki. Podnosili, że niektóre z nich mają wartość przyrodniczą przysługującą pomnikom przyrody. Miejscowi urzędnicy szybko sprawdzili te doniesienia.

– W trakcie przeprowadzonych 23 kwietnia oględzin pracownicy urzędu gminy ustalili, że drzewa w obwodzie mierzą ponad trzysta centymetrów, w związku z czym kwalifikują się do ustanowienia ich pomnikami przyrody. Podjęliśmy już prace legislacyjne nad uchwałą zmierzającą do objęcia części drzewostanu właśnie taką ochroną – informuje Daria Piątek, rzecznik prasowy urzędu gminy.

Konsekwencją było także wystosowanie do Nadleśnictwa Kłobuck oraz do Ministra Klimatu i Środowiska Michała Kurtyki listów protestacyjnych z prośbą o powstrzymanie zaplanowanych działań i zmianę podjętej decyzji.

– Wójt Piotr Derejczyk w wystosowanej korespondencji podkreślił, że planowane do usunięcia drzewa rosną w miejscu historycznym. Są one „niemymi świadkami” wydarzeń Bitwy pod Mokrą z 1 września 1939 roku i bohaterskiej postawy polskich żołnierzy walczących z niemieckim najeźdźcą. Obecnie stanowią tło dla Pomnika Pamięci Bohaterów Bitwy pod Mokrą, który został w 2020 roku wpisany do rejestru zabytków ruchomych. Pana ministra poprosił o pomoc i pilną interwencję w tej sprawie – zaznacza Piątek.

Przedsięwzięte środki mocno wzburzyły nadleśniczego Jerzego Sądla. Poproszony przez redakcję o skomentowanie planów kierowanej przez siebie instytucji nie krył irytacji, atakując bez ogłady, której należałoby się było spodziewać po byłym parlamentarzyście, zarówno interweniujących mieszkańców, jak i samego wójta. Jak można wywnioskować z przeprowadzonej rozmowy, ciśnienie skoczyło nadleśniczemu szczególnie mocno na wieść o powiadomieniu ministerstwa.

– To jest po prostu jakiś śmieszny ten wójt i ten pan, co to napisał. Wyjaśnienie pójdzie i do dyrekcji (Dyrekcja Lasów Państwowych – przyp. red.) i wszędzie. Ktoś, który nie ma zielonego pojęcia, po prostu jak dziecko we mgle i pisze takie głupoty z wójtem na czele. Wójt, nie chcę już na jego temat mówić, pisze do ministerstwa. Mało tego, jest tak bezczelny typ, no… On pisze do ministerstwa? Najpierw trzeba do nas napisać, jak chcą wyjaśnień, a nie zaraz do ministerstwa, do dyrekcji, gdzie tylko. Ludzie! Kto tak robi? – wypalił Jerzy Sądel, zbaczając z głównego nurtu pytania w zarośla personalnych wycieczek. – Po prostu, tam nic nie będzie wycięte to co oni piszą. Była inwentaryzacja i to, co poznaczone są kropkami, to pójdzie tylko niewielka część, także drzewostan zostanie – dodaje.

– Czyli będzie jakaś wycinka na tym rejonie? – dopytujemy.

– Będzie wycinka, ale tylko trzebież taka. I to nie w tym roku, ale na drugi. Przecież nie można pozostawiać drzewostanu bez przecinki, a główny pas ekotonalny, dwadzieścia metrów przy polu, gdzie są te dęby grube, to wszystko zostanie. Wszystko jest zgodnie z planem, zgodnie z operatem urządzeniowym i tam nie będzie żadnego zrębu całkowitego. Całą Polskę ruszają, aby tylko coś uzyskać – zakończył nadleśniczy kolejnym odniesieniem do sygnatariuszy protestu.

– Ale przecież te dęby są oznaczone czerwonymi kropkami, czyli przeznaczono je do wycinki – pytamy, prosząc o odniesienie się do tej kwestii. 

– Nie będą szły do wycinki, proszę pana – Jerzy Sądel zapiera się po raz kolejny.

– To dlaczego są oznaczone kolorem czerwonym? Jakim kolorem oznacza się drzewa przeznaczone do wycinki? – drążymy temat dalej.

– Nie będą szły do wycinki. Wie pan, jak pan nie zaznaczy na czerwono, jak się mierzy, to będą po trzy razy mierzyli. Który był zmierzony, to zaznaczyli – wyjaśnia. – Drzewa do wycinki zaznacza się kolorem pomarańczowym albo czerwonym – dodaje po chwili.

– No właśnie, są zaznaczone kolorem czerwonym – kontynuujemy.

– Ale nie będą wycinane dęby, będzie zrobiona tylko taka trzebież, przecinka buków. Także wyjaśnienie pójdzie wszędzie, bo to przygotowujemy, więc goście niech nie robią paniki, że ktoś im drzewa powycina. Najpierw trzeba troszeczkę jakiejś ogłady, a nie zrobić po całej Polsce. Jeszcze może TVN, jeszcze może coś innego. Wójt nie ma do tego nic. Niech się lepiej weźmie za swoją robotę. Ja już wiem jaka opinia jest wójta, w Ostrowach i wszędzie – zbacza z głównego toru rozmowy po raz kolejny, nie wyjaśniając, co konkretnie ma na myśli. – Mógł do mnie tylko napisać, a nie do ministerstwa i dyrekcji generalnej. Jeżeli chcą wyjaśnień, napisać do mnie, wyślę komisję, przyjadą mieszkańcy i wójt, jak będzie chciał, a nie pisać po całej Polsce. Wszystko jest legalne i nie będziemy żadnych zrębów… i dęby, co są zaznaczone, nie będą wycinane. Planowana jest przycinka, powtarzam. Żeby coś przyrastało, to musi być trochę światła. Tylko te negatywy będą tam wycięte. Co parę lat trzeba przycinać drzewostan, aby przyrastał. A wójt jak się angażuje, jak byli mieszkańcy, troszeczkę powinien ważyć słowa, bo może go kiedyś coś niemiłego spotkać… – wtrąca, nie kryjąc po raz kolejny oburzenia inicjatywą włodarza Miedźna, przytaczając mimochodem wcześniejsze spięcia w sprawie wodociągu na Nowym Folwarku. – Mógłbym go już podać do sądu, ale… W każdym razie to, co miałem do powiedzenia, już powiedziałem – wyjaśnia po chwili swoje wcześniejsze słowa, które zabrzmiały niczym cytat z filmu „Ojciec chrzestny” Francisa Forda Coppoli.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter