Sebastian Trzeszkowski, działacz częstochowskiej Lewicy, zrezygnował z mandatu radnego w Częstochowie. Od kilku dni łączył mandat z funkcją zastępcy wójta Rędzin, co naruszało zapisy ustawy o samorządzie gminnym. W międzyczasie odwołano go z funkcji zastępcy wójta i dzisiaj ponownie powołano na to stanowisko. Przynajmniej tak twierdzi wójt Adam Jaruga.
Trzeszkowski, dotychczas samorządowiec z Częstochowy, złożył 11 września rezygnację z pełnienia mandatu radnego po ośmiu dniach jednoczesnego piastowania funkcji zastępcy wójta w gminie Rędziny. Decyzja ta jest konsekwencją naruszenia ustawy o samorządzie gminnym, która wyraźnie określa, że łączenie tych dwóch funkcji jest prawnie zabronione.
Częstochowski radny objął stanowisko zastępcy wójta w Rędzinach 3 września, co ogłosił z entuzjazmem w swoich mediach społecznościowych. Jako wicewójt miał odpowiadać za kluczowe sprawy w samorządzie dotyczące ochrony środowiska, infrastruktury drogowej, komunikację publiczną, ośrodków kultury oraz promocji gminy.
Początkowo deklarował, że będzie w stanie jednocześnie pełnić obowiązki zarówno w organie uchwałodawczym, jakim jest Rada Miasta Częstochowy, jak i w organie wykonawczym, pełniąc obowiązki zastępcy wójta w Rędzinach, co uznał za wyjątkową okazję do wykorzystania zdobytej wiedzy i doświadczenia w obu instytucjach. Ową okoliczność nazwał wręcz „przywilejem”, którym w Polsce mogą cieszyć się nieliczne osoby.
– Rozpoczynam nowy etap w mojej drodze zawodowej. Dziś (3 września — przyp. red.) zostałem powołany na funkcję Zastępcy Wójta w Gminie Rędziny. Śpieszę wyjaśnić, że nadal będę pełnił funkcję radnego w Częstochowie. To dla mnie ogromne wyróżnienie i jednocześnie zobowiązanie na ścieżce mojej menedżerskiej kariery w samorządzie. Myślę, że tylko nieliczne osoby w Polsce mają taki przywilej, aby łączyć wiedzę, doświadczenie i perspektywę pracy zarówno w organie uchwałodawczym, jak i wykonawczym, z korzyścią dla obu stron (pisownia oryginalna — przyp. red.) – chwalił się nowy wicewójt Rędzin.
Akt powołania wicewójta odtrąbiono również w social mediach i na stronie internetowej rędzińskiego samorządu. Po kilku dniach wpisy te cichaczem usunięto. Link do informacji z 3 września wyświetla się jednak w przeglądarce, choć po jego kliknięciu i przekierowaniu na stronę internetową gminy Rędziny oczom ukazuje się zaskakujący komunikat: „404 – Nie znaleziono”.
Dlaczego urzędnicy z Rędzin usunęli informację o powołaniu Sebastiana Trzeszkowskiego na funkcję zastępcy? Czy było w niej coś wstydliwego?
– Nie wiem, dlaczego komunikat został usunięty. Sprawdzę to i jeżeli to prawda, to zamieścimy ponownie — komentował w telefonicznej rozmowie z redakcją wójt Adam Jaruga.
Być może powodem usunięcia informacji była jego treść? To można tylko domniemywać, aczkolwiek zawierała ona mocno kontrowersyjne twierdzenie, iż nowy zastępca wójta będzie mógł łączyć pracę w Rędzinach ze sprawowaniem mandatu radnego w Częstochowie, i że taka okoliczność jest zgodna z prawem. Na ten fragment informacji płynącej z urzędu gminy, mijającej się jednak z obowiązującym prawem, zwrócili uwagę w komentarzach na facebook’u baczni obserwatorzy samorządowego życia w regionie. Samemu wójtowi też się zresztą krytycznie oberwało od mieszkańców za swoją decyzję personalną.
Ustawa o samorządzie gminnym wyraźnie stanowi, że pełnienie funkcji w organie wykonawczym gminy, na przykład wójta lub jego zastępcy, wyklucza jednoczesne sprawowanie mandatu radnego w innej jednostce samorządowej. Ten przepis ma na celu unikanie konfliktu interesów oraz zapewnienie pełnej transparentności w funkcjonowaniu lokalnych samorządów.
Na gruncie przywołanej ustawy osoba, która ma pełnić funkcję zastępcy wójta, powinna uregulować swoją sytuację przed powołaniem w taki sposób, aby nie złamać zakazów już w chwili powołania, gdyż przepisy nie przewidują dla niej czasu na wyjście z kolizji.
Sebastian Trzeszkowski mandatu radnego w Częstochowie przed objęciem pracy w Rędzinach jednak nie złożył. Pełnił obie funkcje przez osiem dni. Dopiero 11 września pojawił się u Komisarza Wyborczego w Częstochowie, przynosząc pismo o swojej rezygnacji z mandatu częstochowskiego radnego. To zamyka, przynajmniej w tej kadencji, rozdział w jego karierze na częstochowskiej arenie samorządowej.
Pozostaje jednak do rozstrzygnięcia kwestia samego zarządzenia z dnia 3 września wójta Jarugi o powołaniu zastępcy. Czy mogło ono być wydane i czy nie jest obarczone w tym przypadku sankcją nieważności?
I tutaj pojawia się kolejna wątpliwość, gdyż jak stwierdził w rozmowie telefonicznej z redakcją Adam Jaruga, on sam unieważnił swoje zarządzenie w dniu 10 września, a kiedy Sebastian Trzeszkowski złożył oświadczenie o rezygnacji z mandatu, to ponownie powołał go na stanowisko wicewójta, wydając nowe zarządzenie. Jak twierdzi, stało się to dzisiaj, czyli 12 września. W Biuletynie Informacji Publicznej zarządzenia o unieważnieniu zarządzenia z 3 września czy też odwołaniu Trzeszkowskiego ani tego nowego, o jego ponownym powołaniu, jednak nie ma. Widnieje wyłącznie dokument pierwotny. Wójt obiecał nam te akty przesłać.
Podobnie wicewójt Trzeszkowski. Po porannym telefonie do świeżo upieczonego rędzińskiego samorządowca z prośbą o rozmowę, ten niestety nie miał dla nas czasu. Usprawiedliwił się pilnymi obowiązkami. Komentarza nie udzielił, ale w pracy był, po czym około południa wyjechał i już miał nie wrócić, o czym poinformowała uprzejmie pani z sekretariatu.
Cała sytuacja z powołaniem wicewójta Rędzin przybrała więc mocno kabaretowy wydźwięk. Ponadto, jak podkreślił w rozmowie z redakcją wójt Jaruga, po pierwotnym powołaniu i pojawieniu się wątpliwości polecił Trzeszkowskiemu, by nie wydawał czy też podpisywał żadnych decyzji administracyjnych.
Czy zapisy ustawy o samorządzie gminnym nie były znane nowemu wójtowi Rędzin i prawnikom w urzędzie gminy? Pod zarządzeniem o powołaniu Trzeszkowskiego z dnia 3 września podpisał się bowiem radca prawny urzędu. Trochę to dziwne, niemniej jednak nie wystawia najlepszego świadectwa wójtowi, który zmiótł z planszy w wyborach samorządowych dotychczasowego włodarza, a wcześniej był przecież radnym gminy, a w minionej kadencji radnym powiatowym.
Nie wystawia to też dobrej noty rędzińskim prawnikom, no i samemu Trzeszkowskiemu, dla którego obecna kadencja była już kolejną w Radzie Miasta Częstochowy. Podstawowe przepisy ustawy o samorządzie gminnym wypadałoby znać.
W całej sprawie najbardziej poszkodowani powinni się czuć chyba zatem mieszkańcy gminy Rędziny. Czy przez osiem dni płacili za pracę zastępcy wójta, który de facto nic nie mógł i do końca nie wiadomo czy tym wicewójtem w świetle prawa był?