fbpx

Poczesna

Przypomnę mieszkańcom Poczesnej o tym, co robiłem, a mieszkańcom Starczy i Kamienicy się przedstawię

fot. Archiwum

Z Robertem Chądzyńskim, prezesem Stowarzyszenia w Gminie Poczesna rozmawiamy o bieżącej działalności i planach na najbliższy czas.

Dawno nie gościł pan na naszych łamach, ale widzę, że aktywność pozostała na niezmienionym poziomie. W swoich mediach społecznościowych pisze pan o sobie: maratończyk, społecznik, strażak, przedsiębiorca i samorządowiec. Dużo tego…

Przez lata trochę się nazbierało (śmiech). Ale fakty są takie, że mam za sobą trzy maratony i z pięć tysięcy przebiegniętych kilometrów. Od wielu lat działam społecznie, jestem związany z Ochotniczą Strażą Pożarną w Poczesnej, Stowarzyszeniem w Gminie Poczesna, Śląskim Towarzystwem Marketingowym oraz Stowarzyszeniem Wodociągowców Województwa Śląskiego. Jestem urlopowanym pracownikiem samorządowym na czas pełnienia funkcji prezesa zarządu Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Myszkowie. Więc wszystko się zgadza… jest tego trochę.

Kiedy ostatnio pisaliśmy o pana aktywnościach, to organizował pan bieg uliczny w Hucie Starej A.

Tak, od tego czasu biegów w Hucie Starej A, a także w Poczesnej było już kilkanaście. Bieganie to moja pasja, która pozytywnie wpływa nie tylko na zdrowie i samopoczucie, ale jest też „zaraźliwa” i udziela się innym (śmiech). Biegi zorganizowane, czy to robione przeze mnie lokalnie, czy też inne grupy w okolicy, są okazją do wspólnej zabawy, nawiązywania kontaktów i – nie da się ukryć – również rywalizacji. Co prawda to ostatnie nie bardzo mnie już dotyczy, ponieważ w walce o podium ustępuję miejsca innym zawodnikom, ale chętnie uczestniczę, wspieram i angażuję się w organizację takich imprez.

Wspiera pan bieganie tylko w Poczesnej?

I w Poczesnej, i w Częstochowie, i w Starczy. W Poczesnej jestem organizatorem biegów, w Częstochowie wolontariuszem, a w Starczy współorganizatorem. Każda z tych imprez ma inną specyfikę. Bieg Częstochowski to impreza Stowarzyszenia Zabiegani – wielkie wydarzenie i bieg uliczny. Z kolei bieg Sztafeta Trail Running, to charytatywny bieg przełajowy w Łyścu.

Co ze stowarzyszeniem? Swego czasu Stowarzyszenie w Gminie Poczesna wydawało gazetę, prowadziło aktywne działania.

Stowarzyszenie w Gminie Poczesna od wielu lat działa w obszarze budowania społeczeństwa obywatelskiego, działań proekologicznych oraz promocji zdrowego stylu życia. Jako stowarzyszenie organizowaliśmy takie inicjatywy, jak Lokalne Forum Biznesu, Bezpłatną Pomoc Prawną czy cykl spotkań – Poznaj Swojego Parlamentarzystę. Część tych przedsięwzięć, jak na przykład Bezpłatna Pomoc Prawna znalazła swoją kontynuację na poziomie samorządu. Do innych być może uda się jeszcze wrócić w przyszłości. Jako strona społeczna występujemy w różnych postępowaniach administracyjnych, wspierając mieszkańców w walce o nasze małe ojczyzny. Bardzo żałuję, że nie możemy kontynuować naszych rywalizacji z aplikacją Endomondo w bieganiu, kolarstwie czy nordic walking. Niestety nie mamy wpływu na właściciela aplikacji, który ją wyłączył. Chodzi mi po głowie własna aplikacja mobilna do rywalizacji sportowych, ale na dziś to pieśń przyszłości.

To jedyne aktywności z ostatnich lat?

O nie, było tego więcej. Od wielu lat wspieram Szlachetną Paczkę – jako wolontariusz, darczyńca, a ostatnio również strażak – doręczyciel paczek. Pandemia wiele przedsięwzięć zatrzymała, ale na szczęście pojawiały się też nowe. Moje dzieci ukończyły szkoły średnie, więc naturalnie przestałem udzielać się w radach rodziców w częstochowskich liceach. Czasem jako członek trójki klasowej, a czasem jako przewodniczący rady rodziców. Miło wspominam ten czas.

Mówi pan o sobie – urlopowany pracownik samorządowy. Proszę rozwinąć, o co chodzi?

Tak. Pracowałem w Urzędzie Miasta w Myszkowie, gdzie zajmowałem się nadzorem właścicielskim, odpowiadałem za nadzór merytoryczny i ekonomiczny nad czterema spółkami miejskimi.

Niewątpliwie to rozwojowa praca, która wymaga stałego podnoszenia kompetencji.

Tak. Niedawno ukończyłem studia menedżerskie Master of Business Administration na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Do studiów magisterskich i podyplomowych doszły poza tym liczne kursy w zakresie rachunku kosztów, rachunkowości zarządczej i controllingowe, które okazały się wyjątkowo pomocne.

Czyli z nadzoru właścicielskiego trafił pan do zarządu spółki?

Wodociągi, zresztą nie tylko w Myszkowie, od dłuższego czasu nie mają łatwo. Ceny wody i ścieków regulują Wody Polskie, które niechętnie zgadzają się na podniesienie cen. Taryfy są ustalane na trzy kolejne lata. Jak łatwo się domyślić, mało kto w 2020 czy w 2021 roku zakładał, że wybuchnie wojna na Ukrainie, gwałtownie wzrośnie koszt energii elektrycznej, inflacja będzie bardzo wysoka czy też pojawi się duża presja płacowa załogi. W takiej sytuacji rady nadzorcze spółek wodociągowych szukają różnych rozwiązań, aby móc realizować dostawy wody do mieszkańców i zapewnić ciągłość funkcjonowania tych podmiotów. Rada nadzorcza ZWiK Myszków powierzyła mi w połowie poprzedniego roku zadanie przeprowadzenia spółki przez ten trudny czas.

Trudne zadanie w trudnych czasach?

Tak. Przykładem niech będzie to, że proces wprowadzenia nowych cen za wodę i ścieki w Myszkowie trwał ponad rok. Spółka pierwszy wniosek taryfowy złożyła bowiem w październiku 2022 roku, sytuacja finansowa z każdym miesiącem się pogarszała. Rok 2023 zamknęliśmy z dużą stratą, ale także nadzieją, że obowiązujące od grudnia nowe taryfy i podjęte działania sprawią, że sytuacja finansowa na koniec bieżącego roku będzie znacznie lepsza. W tym miejscu bardzo dziękuję samorządowi Myszkowa, radzie nadzorczej i pracownikom spółki za zaufanie i ciężką pracę w 2023 roku.

Czyli w wodociągach się dzieje?

Wyzwań jest wiele. Podpisaliśmy umowę o współpracy z Politechniką Częstochowską. Chcemy podnosić kompetencje pracowników, sięgać po zewnętrzne środki na inwestycje i rozwój. Aby tego dokonać, konieczna jest ścisła współpraca z władzami miasta, otoczeniem biznesowym oraz ośrodkami akademickimi. Chcemy korzystać z doświadczeń uczelni w wielu wymiarach.

Jakie plany na rok 2024?

Chciałbym kontynuować część dotychczasowych projektów. Jeśli okaże się, że pojawiają się nowe możliwości, jak na przykład możliwość pozyskania środków na działalność stowarzyszenia czy jakiejś grupy nieformalnej, to chętnie skorzystam z mojego doświadczenia i podejmę nowe inicjatywy. Wiem, gdzie szukać środków na organizowanie biegów. Pojawiają się nowe przedsięwzięcia na poziomie województwa i kraju. Należy się temu uważnie przyglądać.

Są na to jakieś szanse?

To zależy od wielu czynników. Jest to rok wyborczy…

Czyli wybory też?

(śmiech) Powiem wprost, jeśli pyta pani czy będę ponownie kandydował na wójta gminy Poczesna, to muszę panią rozczarować. Nie będę. Dziś pewnie szybciej zdecyduję się kandydować do Rady Powiatu Częstochowskiego. Mam doświadczenie i w samorządzie, i w biznesie. Wydaje mi się, że przyda się ono najbardziej właśnie na tym szczeblu samorządu.

Jak pan ocenia swoje szanse w tych wyborach?

Wybory do rady powiatu nie są tak emocjonujące, jak wybory wójta czy burmistrza. Wyborcy, głosując, mam nadzieję, że tak licznie, jak w ostatnich wyborach parlamentarnych, zdecydują, kto ma ich reprezentować. Przypomnę mieszkańcom Poczesnej o tym, co robiłem, a mieszkańcom Starczy i Kamienicy Polskiej się przedstawię. W tej części powiatu częstochowskiego jest wiele do zrobienia. Zaangażowania środków oraz inicjatyw płynących ze starostwa powinno być zdecydowanie więcej. Jeśli wyborcy mnie wybiorą, to z pełnym poświęceniem będę reprezentował nasz okręg. Obiecuję wsłuchiwać się w potrzeby mieszkańców i dołożę wszelkich starań, aby realizować zaplanowane projekty.

W takim razie pozostaje życzyć powodzenia w realizacji planów. Dziękuję i mam nadzieję na kolejne spotkanie.

Ja również. Dziękuję za rozmowę.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter