Choć policja i prokuratura przedstawiły mu poważne zarzuty korupcyjne, a sąd właśnie uznał go za winnego, pracownik Starostwa Powiatowego w Kłobucku nadal piastuje kierownicze stanowisko w tej instytucji. Mowa o Macieju K., byłym naczelniku wydziału geodezji. Zamiast stracić prawo do podejmowania decyzji, powierzono mu funkcję p.o. naczelnika w innym wydziale.
Takie ustalenia poczynili dziennikarze częstochowskiej „Gazety Wyborczej” w sprawie afery korupcyjnej, która wybuchła wiosną 2023 roku. Prokuratura wówczas poinformowała o zatrzymaniu Macieja K. i dwóch zaprzyjaźnionych z nim przedsiębiorców. Wcześniej, bo już w maju 2022 roku, policjanci z pionu ds. walki z korupcją wkroczyli do wydziału geodezji kłobuckiego starostwa, zabezpieczając służbowe komputery i nośniki danych. Tak rozpoczęto zbieranie dowodów – między innymi nagrań z podsłuchów – wskazujących, że naczelnik ustawiał zapytania ofertowe tak, aby zlecenia trafiały do jego znajomych.
Prokuratura postawiła Maciejowi K. zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Ustalono, że w latach 2021–2022 podpisał umowy z dwiema „zaprzyjaźnionymi” firmami geodezyjnymi. Każde zlecenie mieściło się tuż pod progiem 130 tys. zł, co pozwalało na unikanie otwartego przetargu.
W konsekwencji postawionych zarzutów prokurator wydał zakaz pełnienia funkcji decyzyjnej w wydziale, którym K. dotąd kierował. Starostwo nie zdegradowało go jednak, lecz przesunęło na inne stanowisko kierownicze — p.o. naczelnika w wydziale gospodarki nieruchomościami. Innymi słowy, człowiek z prokuratorskim zarzutem korupcji wciąż wydawał decyzje administracyjne w imieniu starosty i decydował o wydatkowaniu publicznych środków.
Sprawa Macieja K. dotyczy tzw. paszportyzacji zapisów w rejestrach gruntów i ewidencji budynków na terenie samorządów Kłobucka, Miedźna, Popowa i Panek. Kluczową rolę w tym procederze odgrywał także jeden z przedsiębiorców, Zbigniew W., który dostarczał naczelnikowi listę zaufanych podmiotów, do których starostwo wysyłało zapytania ofertowe. W efekcie zlecenia trafiały do firm z branży geodezyjnej powiązanych ze Zbigniewem W.
W. nie krył się długo. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Sąd wymierzył mu dziesięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 25 tys. zł grzywny oraz konieczność pokrycia kosztów postępowania.
We wrześniu 2024 roku na ławie oskarżonych zasiedli pozostali – Maciej K. i jeszcze jeden biznesmen, Michał P. Po trwającym kilka miesięcy procesie Sąd Rejonowy w Częstochowie uznał pod koniec stycznia obydwu za winnych. Maciej K. usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 20 tys. zł grzywny, a ponadto otrzymał zakaz pracy w urzędach przez cztery lata. Michał P. otrzymał niemal identyczną karę, poza zakazem zatrudnienia w sektorze publicznym. Obaj muszą także solidarnie pokryć koszty sądowe, wynoszące nieco ponad 9 tys. zł.
W ciągu minionych dwóch lat w kłobuckim samorządzie zaszły spore zmiany. Były starosta Henryk Kiepura objął mandat posła, a na jego miejsce – jeszcze jesienią 2023 roku – wybrano Zdzisławę Kall. Po wyborach samorządowych w ubiegłym roku ustąpiła miejsca Dariuszowi Pilśniakowi.
Maciej K. nadal pracuje w starostwie na kierowniczym stanowisku – przynajmniej według informacji z Biuletynu Informacji Publicznej tej kłobuckiej instytucji. O to, dlaczego nie przesunięto go na posadę pozbawioną wpływu na finanse i decyzje administracyjne, próbowaliśmy zapytać obecnego starostę Dariusza Pilśniaka. Mimo wielokrotnych prób kontaktu telefonicznego i wysłania wiadomości SMS z prośbą o rozmowę, na prośbę redakcji starosta nie zareagował.
Wyrok jest nieprawomocny, a Maciejowi K. przysługuje odwołanie do sądu drugiej instancji.