fbpx

Mstów

Stworzyli miejsce, w którym dzieci będą się bawić i uczyć

fot. Teresa Nowakowska

Na początku maja w strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Mstowie otwarto salkę dla dzieci, w której najmłodsi będą mogli się spotykać i miło spędzać swój wolny czas. Ma on upływać nie tylko na zabawie, ale i na nauce. W planach jest bowiem organizacja warsztatów edukacyjnych z wieloma ciekawymi postaciami.

Pomysłodawcą, a jednocześnie opiekunem, jest Teresa Nowakowska, nauczycielka z mstowskiej podstawówki. Do swojej idei przekonała szerokie grono osób, bez których – jak podkreśla – realizacja pomysłu nie doszłaby do skutku. Przede wszystkim, zjednała rodzimych strażaków. To dzięki ich życzliwości koncepcja pedagog mogła się zmaterializować.

– Inicjatywa powstała w mojej głowie już jakiś czas temu. Chciałam, aby dzieci miały miejsce, gdzie mogłyby poznawać zasady udzielania pierwszej pomocy, a oprócz tego, specyfiką tak trudnej pracy, którą wykonują strażacy. Prezes OSP w Mstowie ciepło przyjął mój pomysł. Zadeklarował, że dysponuje pomieszczeniami, w których być może uda się coś wymyślić. I tak to się jakoś zaczęło – mówi inicjatorka przedsięwzięcia.

Aby placówka w ogóle powstała, najpierw trzeba było przeprowadzić remont pomieszczeń i zaadaptować je do potrzeb dzieci. Modernizacja zaczęła się jeszcze w sezonie zimowym. Z uwagi, że lokale nie dysponowały instalacją grzewczą, jej montaż był najważniejszym zadaniem na starcie inwestycji. Dzięki pomocy znajomego pani Teresy, zorganizowano i zamontowano kominek. W proces remontu mocno zaangażowali się druhowie, rodzice dzieci, przyjaciele i sponsorzy, którzy ofiarowali niezbędne materiały budowlane.

– Pomysł przedstawiłam rodzicom dzieci, których jestem wychowawcą. Spotkałam się z dużą życzliwością. Konsultowaliśmy i zbieraliśmy koncepcje na zagospodarowanie udostępnionej nam przestrzeni. Ograniczały nas niestety niewielkie środki finansowe. Jednak jeśli tylko czegoś potrzebowaliśmy, to tę pomoc udawało się uzyskiwać. Zrobiliśmy to dzięki środkom własnym OSP, rodziców, przyjaciół czy przyjaznych nam sponsorów. Ktoś ofiarował gips, ktoś inny farby do malowania, mebelki… i tak to poszło – dodaje ucieszona.

Jak deklaruje nauczycielka, w salce odbywać się będą cyklicznie, pozalekcyjne spotkania. Wszystko zależy od chęci najmłodszych i oczywiście wolnego czasu.

– Będzie ona otwierana na specjalnie organizowane dla dzieci zajęcia. W przeważającej mierze będą to warsztaty edukacyjne. Chcemy zapraszać ciekawe osoby, od których młodzi będą mogli się czegoś nauczyć. Planujemy wykłady ornitologa czy kurs fotografii, ale i inicjatywy typowo rekreacyjne. Myślimy, by zrobić dzieciakom bieg, taki mały runmageddon. Ta salka należy do strażaków, więc myślę, że i oni będą przeprowadzać zajęcia z pierwszej pomocy i wprowadzać w tajniki swej odpowiedzialnej pracy. Chcemy, by tematyka była atrakcyjna i zróżnicowana – wyjaśnia Teresa Nowakowska.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter