Z Tomaszem Gęsiarzem, wójtem gminy Mstów, rozmawiamy o zrealizowanych w ubiegłym roku inicjatywach oraz nowych przedsięwzięciach i wyzwaniach, z którymi mierzy się ten jurajski samorząd.
Panie wójcie, za nami ciężki rok 2022, szczególnie w kwestiach makroekonomicznych i gospodarczych. Wielu samorządowców publicznie sygnalizowało problemy związane ze zbilansowaniem budżetów. Jak radziliście sobie w tym niespokojnym czasie?
Niewątpliwie poprzedni rok nie należał do najłatwiejszych i najspokojniejszych. W tym może być podobnie. Inflacja, duży wzrost cen energii, surowców i kosztów pracowniczych przełoży się na wzrost wydatków gminy, jak i jednostek pomocniczych – szkół, przedszkoli, ośrodka kultury czy Zakładu Gospodarki Komunalnej. Ponadto wzrost cen usług i materiałów mocno przekłada się na oferty przetargowe zadań inwestycyjnych. Są one zauważalnie wyższe niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Na pewno nie jest lekko, ale uważam, że samorządowcy nie są od narzekania. Musimy sprawnie poruszać się w rzeczywistości, która jest obecnie, by jak najlepiej zapewnić stabilność życia mieszkańcom.
Przygotowaliście ambitny budżet na ten rok. Faktycznie nie było problemów z jego dopięciem?
Nie było to łatwe zadanie, ale daliśmy radę i jestem przekonany, że wszystkie założenia zrealizujemy. Siadając do konstruowania budżetu zawsze zaczynamy od obszarów związanych z administrowaniem, bo to są zadania, od których nie możemy uciec. Tutaj najważniejsza jest oświata. To pozycja, która wszędzie generuje największe wydatki. W naszym przypadku to około 35 proc. wszystkich zaplanowanych wydatków budżetowych. Subwencja oświatowa, jaką gmina otrzymuje z budżetu państwa, pokrywa nieco ponad 50 proc. wydatków bieżących na oświatę. Do utrzymania aktualnej sieci placówek, bez oczywiście wydatków inwestycyjnych, z budżetu gminy w 2023 roku musimy dołożyć ponad 11 mln zł. Poza tym jest jeszcze pomoc społeczna, wydatki na gospodarkę komunalną, bezpieczeństwo publiczne, kulturę i sport czy administrację. Mieszkańcy oczekują, co oczywiste, jeszcze inwestycji. Udaje nam się pozyskiwać duże środki zewnętrzne, dzięki czemu możemy zrobić więcej i to w tempie, które kilka lat temu sobie założyliśmy, czyli przeznaczając na cele inwestycyjne rokrocznie około 20 proc. wydatków budżetowych.
To jaką skalę przyjęliście na najbliższe dwanaście miesięcy?
Inwestycyjnie do przerobienia mamy około 18,5 mln zł, z czego pozyskane dofinansowania stanowią kwotę około 15 mln zł. Ponad 12 mln zł to pozyskane środki z Programu Inwestycji Strategicznych. Są to pieniądze, których znaczną większość musimy wydatkować w tym roku, część może przejdzie na rok przyszły jako zadania dwuletnie.
Ubiegły rok wniósł do pracy samorządowej wiele nowych zadań. Dodatki węglowe i interwencyjna sprzedaż węgla przez gminy w wielu samorządach powodowały niejednokrotnie chaos. Pojawiły się także nowe obowiązki. Jednym z nich jest konieczność oszczędności energii. Jak sobie z tym poradziliście?
Jeżeli dochodzą nowe obowiązki, jak w przypadkach, o których pan wspomniał, to zawsze na początku jest trochę zamieszania. Tym bardziej że wszystkie urzędy musiały pracować pod presją czasu na zweryfikowanie wniosków i wydanie decyzji administracyjnej. W trzecim kwartale minionego roku drzwi urzędu praktycznie się nie zamykały. Niejednokrotnie musieliśmy pomagać mieszkańcom korygować i prostować złożone dokumenty, bo zdarzało się sporo błędów i nieścisłości. A co do nałożonego obowiązku oszczędzania energii, to akurat pod tym względem wyprzedziliśmy trochę te trudne czasy. Kilka lat temu, w 2018 roku, wymieniliśmy oświetlenie uliczne w całej gminie. Zniknęły stare lampy sodowe, bardzo energochłonne, a w to miejsce zainstalowane zostało efektywniejsze oświetlenie led’owe. Było to blisko tysiąc osiemset opraw, z nocną redukcją mocy, kiedy świecą na poziomie 30-40 proc. Już wtedy dało nam to bardzo duże oszczędności, a teraz są one jeszcze większe. Ta inwestycja nam się bardzo szybko zwróciła. Nie musimy w tym momencie wyłączać światła w nocy, co zmuszone jest robić wiele gmin w Polsce. Osobiście sobie nie wyobrażam, abym musiał wyłączyć oświetlenie uliczne w gminie. Mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie. W przypadku, gdy jest ciemno na ulicach, a zdarzy się jakiś nieszczęśliwy wypadek, to odpowiada zarządca drogi, czyli gmina. Mieszkańcy oczekują poczucia bezpieczeństwa i pod tym względem jesteśmy w stanie to obecnie zapewnić. Co więcej, zamierzamy i w tym roku mocno rozbudować infrastrukturę oświetleniową, zarówno w samym Mstowie, jak i w Brzyszowie, Kłobukowicach, Wancerzowie, Zawadzie i Jaskrowie. Z Programu Inwestycji Strategicznych pozyskaliśmy na ten cel prawie 1,8 mln zł.
A jak rozwiązaliście problem ogromnego wzrostu w 2022 roku kosztów surowców energetycznych?
Na bieżąco prowadziliśmy i prowadzimy monitoring. Na spotkaniach z dyrektorami placówek gminnych uczulamy na te nasilające się, kosztochłonne zjawiska gospodarcze. Zresztą, co muszę podkreślić, jest powszechne zrozumienie powagi sytuacji pod tym względem i świadomość, że trzeba szczególnie uważnie gospodarować ogrzewaniem czy prądem. Duży wzrost cen dotyka nie tylko nas. Na pewno sporym naszym atutem jest to, że od kilku lat systematycznie inwestowaliśmy w poprawę efektywności energetycznej budynków użyteczności publicznej, placówek oświatowych czy remiz strażackich. Po gruntownej termomodernizacji, wraz z wymianą źródeł ciepła i instalacji centralnego ogrzewania, są już praktycznie wszystkie nasze szkoły i spora część strażnic. Nasz ośrodek zdrowia półtora roku temu został gruntownie przebudowany, z uwzględnieniem wszelkich norm i najwyższych standardów. Wskoczył z dziewiętnastego w dwudziesty pierwszy wiek. Na obiektach zamontowaliśmy również odnawialne źródła energii jak pompy ciepła czy fotowoltaikę. Dziś, co ponownie mogę powiedzieć z satysfakcją, jak w przypadku oświetlenia ulicznego, to procentuje na korzyść gminy. Oczywiście na tym nie poprzestajemy. Jest sporo jeszcze do zrobienia. W tym i kolejnym roku zaplanowaliśmy termomodernizację starej części szkoły w Jaskrowie oraz remiz w Kobyłczycach i Siedlcu.
Skoro jesteśmy przy bieżących inwestycjach, to co jeszcze jest w planach na ten rok?
Chyba najciekawszą inwestycją z punktu widzenia mieszkańców, choć nie najdroższą, będzie budowa pętli autobusowej w miejscowości Srocko. To pozwoli nam przedłużyć komunikację miejską, którą świadczy częstochowskie MPK, do części gminy obejmującej między innymi Brzyszów, Srocko, Małusy Wielkie, Małusy Małe i Kobyłczyce. Przy tym myślę, że wizualnie będzie się to wszystko ładnie prezentować. Chcielibyśmy w końcu wykonać także kładkę na Warcie w Mstowie, bo na to też mamy dedykowane pieniądze zewnętrzne. Będziemy ogłaszać wkrótce przetarg. Przed rokiem ceny stali były tak kosmiczne, że musieliśmy realizację odłożyć trochę w czasie. Mam nadzieję, że teraz cenowo to rozsądniej wyjdzie. Uważam, że to będzie nasza perełka, atrakcja, która z pewnością przyciągnie do Mstowa wielu turystów. Najwięcej w tym roku przeznaczamy jednak na drogi. Chodzi o przebudowę drogi łączącej Kłobukowice i Kuchary, ulic Modrzewiowej, Sosnowej i Klonowej w Wancerzowie czy ulicy Cmentarnej w Krasicach i Hektarowej w Jaskrowie. Jak co roku dołożymy także sporo pieniędzy do zadań, które na naszym terenie realizuje starostwo powiatowe. W planach jest między innymi przebudowa drogi powiatowej 1024S i 1028S na odcinku Rzerzęczyce-Skrzydlów-Krasice, budowa chodnika w Kucharach oraz remont chodnika i pobocza wraz z odwodnieniem w ciągu drogi powiatowej 1038S w Małusach Wielkich. Startujemy również, w ramach wspólnego projektu unijnego z gminą Rędziny, z wykonaniem montażu odnawialnych źródeł energii w indywidualnych gospodarstwach naszych mieszkańców.
A co z przebudową skrzyżowania na drodze wojewódzkiej 786 z drogą powiatową 1060S w Wancerzowie? To newralgiczny punkt w gminie. Samorząd województwa już niemal dwa lata temu otrzymał na tę inwestycję dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Wszystkie ustalenia są aktualne. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach przygotowuje dokumentację projektową. Jest koncepcja, my wnosimy swoje uwagi i przemyślenia. Myślę, że wypracujemy konsensus co do ostatecznego kształtu przebudowy. Liczymy, że w tym roku prace się już fizycznie rozpoczną. Z naszej strony zabezpieczyliśmy w budżecie na ten cel 2 mln zł.
Wróćmy na chwilę do ubiegłego roku. Które ze zrealizowanych zadań szczególnie by pan wyróżnił?
Myślę, że najdłużej oczekiwaną i najciekawszą była rozbudowa remizy OSP w Mstowie. Tak naprawdę była to budowa nowej remizy. Jednostka w ubiegłym roku świętowała jubileusz 110-lecia istnienia i myślę, że tą inwestycją trafiliśmy z prezentem. Nie mogę nie wspomnieć ponadto o zakończeniu rozbudowy oczyszczalni ścieków w Jaskrowie. Na przestrzeni ostatnich kilku lat było to nasze największe zadanie. Łącznie na terenie gminy Mstów w 2022 roku zrealizowane zostały inwestycje o wartości ponad 10 mln zł, z czego około 4 mln zł pochodziło ze środków zewnętrznych. Chciałbym wspomnieć jeszcze o przebudowie starej remizy w Srocku. Teraz jest tam piękna świetlica wiejska. Zmodernizowaliśmy również kilka dróg – Pszczelą w Jaskrowie, Równoległą w Mokrzeszy, drogi transportu rolnego w Siedlcu i Mstowie, chodnik w Małusach Małych i drogę wewnętrzną w Małusach Wielkich na „Szlaku Warowni Jurajskich”. Było jeszcze sporo inwestycji w zagospodarowanie terenów rekreacyjnych w sołectwach, place zabaw, wiaty przystankowe, remonty placówek oświatowych, modernizację GOK-u, monitoringi miejscowości czy dofinansowanie zakupu samochodu dla OSP Kuchary.
Sporo inwestujecie w ochotnicze straże pożarne. Modernizacje remiz, remonty, fotowoltaika, nowe samochody…
Mamy świadomość, że bezpieczeństwo i skuteczne reagowanie w sytuacjach kryzysowych jest niezwykle ważne. Co roku pozyskujemy środki i doposażamy jednostki w nowy sprzęt, by były jak najlepiej wyposażone. Nasze OSP to kilkuset oddanych społeczników, którzy w każdej chwili gotowi są nieść pomoc, nie tylko pożarową czy wynikającą z nieszczęśliwych zdarzeń na drogach, ale także powodziową. Przepływająca przez gminę rzeka Warta często stwarza takie zagrożenie. W ostatnich kilku latach na szczęście kończyło się niegroźnymi podtopieniami, ale w 2010 roku powódź spowodowała ogromne straty w infrastrukturze gminnej, jak i w dobytku mieszkańców. Sprzęt musi być więc nowoczesny i sprawny. A poza tym, z remiz korzystają także nasze koła gospodyń wiejskich, więc dbamy, by zapewnić z jednej strony strażakom komfort pracy, a pozostałym mieszkańcom dobre warunki do spotkań i integracji.
Ile jest kół gospodyń wiejskich na terenie gminy?
To jest w ogóle fenomen ostatnich kilku lat. Jak obejmowałem urząd, działały tylko dwa. Obecnie jest ich czternaście. Panie wspaniale się organizują, działają na rzecz sołectw. To dzięki ich inicjatywie i zaangażowaniu organizujemy dwa nowe wydarzenia w gminie, czyli Mstowski Kiermasz Bożonarodzeniowy i Mstowski Kiermasz Wielkanocny. Udzielają się, tworzą niezwykłą aurę, budują kapitał społeczny i cementują lokalne więzi. Jestem dumny z ich pasji i zawsze będę je wspierał, bo rozwój społeczny jest jednym z filarów rozwoju całego samorządu.
Czego życzyłby pan mieszkańcom na 2023 rok?
Przede wszystkim zdrowia oraz jak najwięcej siły i energii do działania.
Dziękuję za rozmowę.