Wójt Artur Sosna włożył garnitur, który idealnie pod względem kolorystyki komponował się z policyjnym anturażem, i zameldował się w siedzibie częstochowskich stróżów prawa. – Czyżby poszedł składać zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, zainspirowany medialnym „bąkiem” wypuszczonym przez skandalizującego blogera? — retorycznie i jednocześnie z humorystycznym akcentem zapytał redakcję jeden z gminnych urzędników.
Okazuje się, że obecność wójta Poczesnej w siedzibie Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie to nie pokłosie kłamliwego wpisu byłego sołtysa wsi Cisie (o sprawie szczegółowo pisaliśmy tutaj — przyp. red.), lecz jedynie kurtuazyjna wizyta. Kierownictwo częstochowskiej policji zaprosiło wszystkich włodarzy z powiatu, aby podsumować zrealizowane zadania w zakresie utrzymania bezpieczeństwa publicznego w ubiegłym roku.
Nad sprawą, którą w alarmistycznym tonie próbował sztucznie „dmuchać” wspomniany ex-sołtys Paweł Gąsiorski, niegdyś właściciel szeregu stron promujących pornografię, a obecnie próbujący swych sił w tematyce samorządowej miejscowy bloger, pochylił się natomiast radny Michał Kałka. Samorządowiec przygotował interpelację, w której zapytał wójta Sosnę, czy doniesienia opublikowane na stronie Gąsiorskiego o rzekomym szantażu włodarza mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.
– Czy takowe zawiadomienie trafiło już do organów ścigania celem podjęcia stosownych działań? — dociekał w swoim piśmie radny Kałka.
Odpowiedź, która nadeszła na dwa dni przed wizytą Sosny w częstochowskiej komendzie, nie pozostawiała złudzeń.
– Informuję, że Wójt Gminy Poczesna, Artur Sosna, nie był szantażowany przez żadne osoby z szeroko pojętych mediów. W związku z powyższym nie było potrzeby powiadamiania w tej sprawie policji czy prokuratury (pisownia oryginalna — przyp. red.) — odpisał w trzeciej osobie, służbowo i precyzyjnie, niemalże w formie koszarowego meldunku, wójt Artur Sosna.
Włodarz poinformował przy tym radnego, że gmina podejmuje działania związane między innymi z promocją działalności kulturalnej, społecznej oraz realizacją inwestycji i działań na rzecz mieszkańców w mediach.
– Dlatego, w ramach tych przedsięwzięć, urząd gminy wystosował drogą mailową zapytanie o cenę reklam również do redakcji wPowiecie. Było to standardowe działanie. Natomiast wszelkie umowy współpracy z mediami podejmowane są dopiero po wnikliwej analizie, dotyczącej głównie kosztów — dodał Sosna.
Redakcja nadal czeka na to, aż Paweł Gąsiorski udowodni, że zamiast piłeczek pingpongowych ma przysłowiowe „jaja” i – zgodnie z ciążącym na każdym obywatelu obowiązku – powiadomi organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jeśli faktycznie dysponuje wiarygodną wiedzą dotyczącą jakichkolwiek nieprawidłowości. Tak czy inaczej, Gąsiorski ponownie będzie musiał pofatygować się przed oblicze wymiaru sprawiedliwości, gdyż — tak jak zostało to zapowiedziane na początku lutego — przygotowywany jest kolejny już pozew o naruszenie przez niego dóbr wydawcy tytułu wPowiecie. Na rozpowszechnianie oszczerstw nie ma innej metody.