45-latek kierował dostawczym mercedesem mając 3,2 promile alkoholu. Wcześniej, w tej samej miejscowości, zanim oddalił się pieszo przed przyjazdem patrolu, świadek jego alkoholowej eskapady zabrał mu kluczyki od osobowego volvo.
Do zdarzeń, których negatywnym bohaterem, jak się później okazało był ten sam mężczyzna, doszło 14 marca w Przystajni. Przypadkowi świadkowie późnym wieczorem zauważyli, jak na parking przy ulicy Nowej wjechał osobowym volvo mężczyzna w średnim wieku. Po tym, jak wysiadł z samochodu, odcinek do placówki handlowej pokonał zdecydowanie chwiejnym krokiem.
Jego zachowanie wyraźnie wskazywało na to, iż znajdował się on pod silnym działaniem alkoholu. Gdy wyszedł ze sklepu, będący mimowolnym obserwatorem tej sytuacji jeden z klientów, zabrał mu kluczyki od auta. Zirytowany mężczyzna oddalił się na piechotę nim w okolicy pojawił się zaalarmowany patrol policji.
Policjanci szybko ustalili właścicielkę samochodu. Okazało się, że pojazd użytkowany jest przez jej syna, 45-letniego mieszkańca gminy, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez świadka. Nie musieli długo czekać. Wkrótce z tej samej posesji wyjechał mercedes vito, którego kierujący poruszał się od jednej krawędzi jezdni do drugiej.
Gdy go zatrzymano, to okazało się, że jest nim właśnie 45-latek. Mężczyzna podczas badania stanu trzeźwości miał 3,2 promile alkoholu. Sprawą zajmują się kryminalni z Krzepic.
– Prowadzone dochodzenie pod nadzorem częstochowskiej prokuratury wyjaśni wszelkie okoliczności tych dwóch zdarzeń i odpowie na pytanie czy był to ten sam kierujący. Mężczyźnie zatrzymano już prawo jazdy za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz dowód rejestracyjny za brak badania technicznego mercedesa – informuje biuro prasowe kłobuckiej komendy.