Z początkiem lipca ruszy przygotowany przez Ministerstwo Klimatu oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej program „Moja Woda”. Dotacje mają sięgać 5 tys. zł, a do 2024 roku budżet zadania ma osiągnąć pułap 100 mln zł.
Inicjatorzy za główny efekt stawiają sobie osiągnięcie poziomu zatrzymania 1 mln metrów sześciennych wody opadowej rocznie w przydomowych instalacjach retencyjnych. Ma to być jednym z elementów przeciwdziałania postępującemu zjawisku wysuszania wód gruntowych, pozytywnie wpłynąć na dostępność wody i minimalizować jej deficyt.
– Program „Moja Woda” pozwoli sfinansować aż 20 tys. instalacji przydomowej retencji. Szacujemy, że przydomowe inwestycje spowodują zatrzymanie 1 mln metrów sześciennych rocznie w miejscu opadu wody, a więc na prywatnych działkach. To oznacza, że milion metrów sześciennych bardzo cennej wody odciąży kanalizację i zmniejszy ryzyko podtopień w wyniku deszczów nawalnych – poinformował na jednej z konferencji prasowych minister klimatu Michał Kurtyka.
Na co będzie można przeznaczyć dofinansowanie?
– Środki mogą być przeznaczone na zakup, montaż i uruchomienie instalacji, takich jak zbiornik retencyjny lub podziemny, oczko wodne, instalacje do nawadniania lub innego wykorzystania zatrzymanej wody, pozwalających na zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych na terenie danej nieruchomości – precyzuje biuro prasowe Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Dysponentami budżetu programu będzie szesnaście wojewódzkich oddziałów Funduszu. Do do nich każdy właściciel domu jednorodzinnego będzie mógł złożyć wniosek, już po 1 lipca tego roku. Dotacja ma sięgnąć 5 tys. zł, przy czym stanowić nie więcej niż 80 proc. kosztów. Ważne, by były one poniesione po 1 czerwca.