Obserwuj nas

Opatów

Andrzej Zalski rezygnuje z mandatu radnego. To jednak nie kończy sprawy milionów z otrzymanych dotacji

fot. Stowarzyszenie „Nasza Szkoła”

Opublikowany

,

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Opatów wiodącym tematem były wątpliwości wokół radnego Andrzeja Zalskiego i działalności jego stowarzyszenia, które prowadzi niepubliczną szkołę, posiłkując się gminnymi dotacjami. Wójt Zdzisław Makles przedstawił radnym wyniki kontroli, wskazując na poważne nieprawidłowości finansowe sięgające milionów złotych. Dwa dni po sesji Zalski złożył rezygnację z dalszego pełnienia mandatu radnego.

O sprawie obszernie pisaliśmy tutaj. Pod koniec września wójt Opatowa poinformował radnych, że kontrola przeprowadzona w Stowarzyszeniu „Nasza Szkoła”, prowadzącym niepubliczną szkołę w Zwierzyńcu Pierwszym, wykazała nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z gminnych dotacji oświatowych za lata 2023–2024. Jak podkreślił włodarz, samorząd w tym okresie przekazał stowarzyszeniu blisko 13,3 mln zł.

– Protokół pokontrolny stwierdza nieprawidłowości w wydawaniu środków na kwotę 3,38 mln zł. Jeśli te zarzuty się potwierdzą, naszym obowiązkiem będzie żądanie ich zwrotu – mówił Zdzisław Makles.

Samorządowiec wskazywał także na konflikt interesów. Zalski, jako radny, brał udział w głosowaniach dotyczących lokalnej oświaty, a równocześnie był prezesem stowarzyszenia prowadzącego szkołę i pobierał wynagrodzenie finansowane z dotacji gminnych.

– Rada dostrzegła ten konflikt i już wcześniej odwołała pana Zalskiego z funkcji przewodniczącego komisji oświaty. Sytuacja ta była w gminie widoczna od wielu lat – zaznaczył wójt.

Redakcja poprosiła Andrzeja Zalskiego o komentarz, prosząc o odniesienie się do przedstawionych podczas sesji zarzutów. Radny na maila nie odpowiedział, za to 3 października w mediach społecznościowych ogłosił swoją decyzję o rezygnacji z mandatu.

– W związku z artykułem, który pojawił się na portalu wpowiecie.pl, informuję, że w dniu 1 października złożyłem rezygnację z mandatu radnego gminy Opatów. Decyzję taką podjąłem w związku z wieloma wątpliwościami i kontrowersjami dotyczącymi mojego mandatu, a także w związku z gwałtownym pogorszeniem się stanu mojego zdrowia. Przebyta niedawno operacja serca uniemożliwia mi uczestniczenie w sesjach – napisał Andrzej Zalski.

Jednocześnie odniósł się do zarzutów dotyczących stowarzyszenia.

– Wszystkie wydatki zostały poniesione na rzecz uczniów i organizację procesu edukacyjnego. Nie ma wśród nich żadnych kosztów niezwiązanych z działalnością szkoły – podkreślił Zalski.

W jego ocenie nagłaśnianie wyników kontroli w przestrzeni publicznej jest przedwczesne.

– Nie otrzymaliśmy jeszcze wystąpienia pokontrolnego ani decyzji, od której moglibyśmy się odwoływać. Sprawa powinna być rozstrzygnięta przez organy do tego uprawnione – zaznaczył.

Co dalej? Zgodnie z zapowiedziami wójta, jeśli stwierdzone nieprawidłowości zostaną potwierdzone, gmina będzie zmuszona domagać się zwrotu części dotacji. Niezależnie od tego w październiku planowana jest kolejna kontrola, tym razem dotycząca wydatkowania środków przekazanych stowarzyszeniu w roku 2020.

Rezygnacja Andrzeja Zalskiego formalnie kończy jego działalność w radzie gminy, jednak sprawa wydatkowania milionowych dotacji na prowadzenie szkoły w Zwierzyńcu Pierwszym pozostaje otwarta i będzie przedmiotem dalszych postępowań. Zgodnie z przepisami radni podczas październikowej sesji w drodze uchwały wygaszą jego mandat, a w okręgu wyborczym, który reprezentował Zalski, będą musiały odbyć się nowe wybory.

Opatów

Czy radnego Zalskiego czekają kłopoty? W tle konflikt interesów i milionowe dotacje z gminy

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Screenshot/Urząd Gminy Opatów

Według wójta Opatowa w stowarzyszeniu, które prowadzi jedną z miejscowych szkół, doszło do nieprawidłowości na kwotę sięgającą prawie 3,4 mln zł. W tle pojawiają się wielomilionowe dotacje i pytanie, czy pieniądze były wydatkowane zgodnie z prawem. Wójt Zdzisław Makles nie pozostawia złudzeń i przekonuje, że jeśli zarzuty się potwierdzą, gmina zażąda zwrotu środków.

Podczas ostatniej sesji rady gminy Opatów wójt Zdzisław Makles obszernie przedstawił radnym sytuację związaną z wątpliwościami dotyczącymi działalności radnego Andrzeja Zalskiego. Wystąpienie włodarza, w którym dominował temat konfliktu interesów i wydatkowania dotacji oświatowych, wywołało w ostatnich dniach duże poruszenie wśród miejscowych samorządowców.

Makles przypomniał, że jeszcze na poprzednim posiedzeniu radni odwołali Andrzeja Zalskiego z funkcji przewodniczącego komisji oświaty, kultury, zdrowia i spraw socjalnych.

– Wśród powodów odwołania znalazł się zasadniczy konflikt interesów pana radnego w związku z prowadzeniem przez niego szkoły niepublicznej – mówił.

Według wójta Zalski znajduje się w wyjątkowo złożonej sytuacji. Z jednej strony jest on bowiem gminnym radnym, a równocześnie pełni funkcję prezesa Stowarzyszenia „Nasza Szkoła” w Zwierzyńcu Pierwszym – podmiocie prowadzącym niepubliczną szkołę podstawową w tej miejscowości.

– Pan radny, jak sam wykazuje, jest na kontrakcie menedżerskim w tej szkole i pobiera z tego tytułu wynagrodzenie płacone z dotacji, którą przekazuje gmina. Jednocześnie jest radnym, który głosuje w sprawach oświatowych, także finansowych dotyczących lokalnej oświaty – wskazywał Makles.

Jak podkreślał, choć temat ten był znany od dawna, dopiero teraz rada gminy zdecydowała się na formalne działania.

– Rada zauważyła ten konflikt interesów na poprzednim posiedzeniu, choć jest on widoczny w tej gminie od wielu lat – podnosił włodarz.

Zdzisław Makles dokładnie przedstawił obecnym na sesji radnym skalę finansowego wsparcia, jakie gmina przekazuje na działalność szkoły prowadzonej przez stowarzyszenie radnego.

– Dodajmy, że tylko w ostatnich dwóch latach gmina przekazała na prowadzenie szkoły blisko 13,3 mln zł. W roku 2023 prawie 5,25 mln zł. W roku 2024 prawie 7 mln zł – wyliczał.

Tak wysokie sumy, jak przypomniał wójt, nakładają na samorząd ustawowy obowiązek kontrolowania wydatkowania dotacji.

– Gmina, jako organ przekazujący dotację, ma obowiązek prawny sprawdzić, w jaki sposób ona jest wydawana. Sprawdzić, a nie udowadniać, że ma jakieś podejrzenie – podkreślał.

Wójt szczegółowo omówił przebieg i wyniki przeprowadzonej kontroli w Stowarzyszeniu „Nasza Szkoła”.

– W tym celu powołaliśmy zespół kontrolny prowadzony przez doświadczoną w tej materii panią kontroler, która podobnych kontroli wykonała w Polsce setki – wyjaśniał. – Kontrola trwała długo nie dlatego, że kontrolujący chcieli coś konkretnego osiągnąć, wskazać, ale dlatego, że mimo próśb nie wszystkie dokumenty były na czas dostarczane lub nie dostarczono ich w ogóle, co stwierdza protokół z 8 września – informował Makles.

To w nim, według relacji włodarza, wykazano szereg poważnych uchybień.

– Protokół pokontrolny stwierdza nieprawidłowości w wydawaniu środków za okres wymienionych dwóch lat na kwotę 3,38 mln zł. I taki dokument, protokół, Stowarzyszenie „Nasza Szkoła” otrzymało 9 września – poinformował wójt.

Makles zaznaczał, że dokument nie przesądza jeszcze o ostatecznej wysokości ewentualnych zwrotów ani nie jest równoznaczny z naruszeniem prawa, ale obraz nieprawidłowości nie pozostawia złudzeń.

– Ich skala jest potężna – przekonywał Zdzisław Makles.

Z informacji przedstawionych przez wójta w trakcie sesji rady gminy wynika także, że Stowarzyszenie „Nasza Szkoła” wniosło 16 września odpowiedzi na wskazania kontroli. Teraz zespół kontrolujący może je przyjąć bądź odrzucić w całości lub w części.

Wójt podkreślił jednak, że jeśli zarzuty się potwierdzą, gmina będzie musiała podjąć stanowcze działania.

– Jeśli środki wydano niezgodnie z prawem, to naszym obowiązkiem jest żądanie ich zwrotu – stwierdził jednoznacznie.

Makles nie krył, że cała sprawa stawia samorząd w szczególnie trudnej sytuacji.

– Wartość dotacji, jak i wysokość zwrotów finansowych, jakich gmina być może będzie się domagać od stowarzyszenia, stawia gminę w opozycji do pana radnego, który jest też przedsiębiorcą próbującym sugerować gminie różne rozwiązania biznesowe – mówił.

Podczas sesji okazało się też, że rada gminy, w kontekście zaistniałego problemu, zdążyła się już zwrócić z pytaniami do biura prawnego wojewody śląskiego.

– Konflikt interesów jest bardzo poważny. Wojewoda niezwłocznie oczekuje wyraźnego stanowiska rady gminy, aby ocenić transparentność prac rady w tej sytuacji – padło podczas obrad, w trakcie których samorządowcy na nową przewodniczącą komisji oświaty wybrali Małgorzatę Kalwik-Puchałę.

Jak się okazuje, Stowarzyszenie „Nasza Szkoła” czeka w październiku kolejna kontrola dotycząca wydatkowania środków z gminnej dotacji na prowadzenie szkoły w Zwierzyńcu Pierwszym. Tym razem pod lupą kontrolerów znajdą się finanse przekazane organowi prowadzącemu placówkę za 2020 rok.

Radny Andrzej Zalski tego dnia na sesji się nie pojawił. Do momentu publikacji artykułu nie odpowiedział również na pytania redakcji, przesłane w czwartek rano na adres mailowy sekretariatu szkoły.

Do sprawy wrócimy.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Masz doświadczenie w opiece nad seniorami? W Opatowie mają pracę dla osób z sercem i powołaniem

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Freepik

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Opatowie ogłosił nabór na stanowisko opiekunki środowiskowej. Praca rozpocznie się z początkiem stycznia przyszłego roku i realizowana będzie na terenie gminy, bezpośrednio w domach osób wymagających wsparcia. Zatrudnienie przewidziano w formie umowy o pracę na pół etatu.

Oferta skierowana jest do osób posiadających doświadczenie w pracy ze starszymi i niesamodzielnymi. Wśród niezbędnych wymagań znalazła się między innymi konieczność legitymowania polskim obywatelstwem, dyspozycyjność, komunikatywność, prawo jazdy kat. B i posiadanie samochodu. Pożądane osoby muszą mieć także odpowiednie przygotowanie zawodowe lub ukończony kurs opiekuna osób starszych bądź niepełnosprawnych oraz stan zdrowia pozwalający na wykonywanie powierzonych zadań.

– Dodatkowymi atutami będą wykształcenie średnie kierunkowe, jak na przykład pielęgniarka domowa czy opiekun medyczny, a także ukończone szkolenia z zakresu opieki nad osobami starszymi – informuje Paulina Bujak, kierownik opatowskiego GOPS-u.

Do obowiązków pracownika będzie między innymi należało wykonywanie podstawowych czynności higienicznych, pomoc w ubieraniu, czesaniu czy spożywaniu posiłków, zapobieganie odleżynom, podawanie leków zgodnie z zaleceniami lekarza, utrzymywanie porządku w otoczeniu podopiecznego, przygotowywanie posiłków, zakupy, załatwianie spraw urzędowych oraz organizowanie wizyt lekarskich. Istotnym elementem będzie także zapewnianie osobom starszym kontaktu z otoczeniem i wspieranie ich w codziennym funkcjonowaniu.

Kandydaci powinni złożyć komplet dokumentów, w tym cv, kwestionariusz osobowy, kopie dyplomów i certyfikatów, oświadczenia o stanie zdrowia i niekaralności oraz ewentualne referencje. Dokumenty należy składać osobiście w siedzibie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Opatowie lub przesłać pocztą do końca listopada.

– Z wybranymi kandydatami przeprowadzone zostaną rozmowy kwalifikacyjne – dodaje kierownik Bujak.

Szczegółowe informacje można uzyskać pod numerami telefonów: 34 244 11 05 lub 34 244 11 09.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Narodowe Czytanie nad Księżymi Stawami. Wśród uczestników tenor z Wiednia

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Gminna Biblioteka Publiczna w Opatowie

5 września nad Księżymi Stawami odbyło się spotkanie w ramach ogólnopolskiej akcji Narodowe Czytanie. Urokliwa sceneria stworzyła idealne tło dla wspólnego przeżywania literatury i stała się miejscem, w którym twórczość Jana Kochanowskiego wybrzmiała na nowo.

Lektorzy zaprezentowali fragmenty poezji renesansowego mistrza, a ich interpretacje – jak podkreślali uczestnicy – sprawiły, że teksty zabrzmiały świeżo i poruszająco. Dodatkową atrakcją był quiz literacki, w którym można było sprawdzić wiedzę o życiu i twórczości autora „Trenów”. Oprawę muzyczną spotkania zapewnili Lena Kotowicz oraz Kłobucka Uliczna Kapela SMS, wzbogacając wydarzenie o artystyczny wymiar.

Postać Jana Kochanowskiego przybliżył wójt Zdzisław Makles, podkreślając ponadczasową wartość jego twórczości i jej znaczenie dla kultury narodowej. Szczególnym gościem wydarzenia był z kolei Alexander Pinderak, tenor opery wiedeńskiej, którego obecność nadała spotkaniu dodatkowego prestiżu.

– Narodowe Czytanie nad Księżymi Stawami przebiegło w atmosferze wspólnoty, radości i dumy z literackiego dziedzictwa, które łączy kolejne pokolenia Polaków – podkreślają jego organizatorzy. – Dziękuję wszystkim osobom i instytucjom, dzięki którym wydarzenie mogło się odbyć. Takie inicjatywy integrują naszą społeczność i przypominają o sile literatury w budowaniu tożsamości – dodaje natomiast Halina Chazy, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Opatowie.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Waleńczów szykuje kartoflaną ucztę. II Biesiada Pieczonego Ziemniaka już w sobotę

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Freepik

Już w najbliższą sobotę na boisku GKS Maraton Waleńczów odbędzie się II Biesiada Pieczonego Ziemniaka. Wydarzenie, które wydaje się, że na stałe wpisało się już w kalendarz lokalnych imprez, zapowiada się jako święto integracji mieszkańców połączone z ciekawym programem artystycznym i kulinarnym.

Tegoroczna edycja rozpocznie się o godz. 15.00. Pierwszym punktem programu będzie mecz piłkarski z okazji jubileuszu 20-lecia GKS Maraton Waleńczów. Organizatorzy podkreślają, że wydarzenie ma mieć charakter rodzinny i każdy znajdzie w nim coś dla siebie.

– Przygotowaliśmy moc atrakcji. Będzie wesołe miasteczko, animacje, konkursy, koncerty. Nie może was tam zabraknąć – zaprasza, wspólnie z radą sołecką, Damian Kłudka, sołtys Waleńczowa.

Na scenie pojawi się Waleńczowska Kapela Podwórkowa, a następnie lokalni raperzy: Karol Krysiak oraz Filip Zając. Gwiazdą wieczoru będzie Renata Dąbkowska z zespołem Dystans, znana publiczności z szeregu przebojów muzyki tanecznej. O oprawę muzyczną zadba także Zespół MagicDance, któremu towarzyszyć będzie DJ Maciek.

Nie zabraknie również atrakcji dla najmłodszych. Organizatorzy szykują wesołe miasteczko, konkursy z nagrodami oraz animacje. O gastronomiczną stronę wydarzenia zadba Koło Gospodyń Wiejskich z Waleńczowa, które zaproponuje między innymi tradycyjne potrawy ziemniaczane oraz regionalne specjały.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Rajd Rowerowy Pamięci Wołyńskiej Brygady Kawalerii przejechał przez miejsca historycznych walk

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Freepik

Wilkowiecko było punktem startowym i końcowym Rajdu Rowerowego Pamięci Wołyńskiej Brygady Kawalerii. W wydarzeniu wzięło udział kilkudziesięciu uczestników, którzy pokonali 38-kilometrową trasę prowadzącą przez miejsca związane z walkami września 1939 roku.

Rajd, zorganizowany przez Lokalną Grupę Działania Zielony Wierzchołek Śląska oraz Stowarzyszenie Wilkowiecko Mała Ojczyzna, miał charakter nie tylko sportowy, ale przede wszystkim historyczno-patriotyczny.

Uczestnicy przejechali trasę Wilkowiecko-Mokra-Wapiennik-Ostrowy nad Okszą–Izbiska-Wilkowiecko. Przez tereny, na których Wołyńska Brygada Kawalerii stoczyła zwycięską Bitwę pod Mokrą, zatrzymując 1 września 1939 roku marsz niemieckich wojsk pancernych na Warszawę.

Jak podkreślają organizatorzy rajdu, inicjatywa stanowi formę hołdu dla żołnierzy, którzy mimo ogromnej przewagi wroga nie złożyli broni i swoją postawą udowodnili, że wolność i prawo narodu do decydowania o własnym losie nie mogą zostać odebrane siłą.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Fotowoltaika w remizie. Ciepła woda w kranie teraz płynie dzięki energii słonecznej

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. OSP Zwierzyniec Pierwszy/Facebook

W remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Zwierzyńcu Pierwszym zakończono montaż instalacji fotowoltaicznej do podgrzewania wody użytkowej. Inwestycja została zrealizowana dzięki grantowi pochodzącemu z ogólnopolskiego programu.

W ramach przedsięwzięcia zakupiono i zamontowano instalację fotowoltaiczną o mocy 3,5 kW. System składa się z paneli fotowoltaicznych, przetwornicy, zabezpieczeń elektrycznych, grzałek elektrycznych, okablowania oraz zasobnika ciepłej wody użytkowej o pojemności 400 litrów. 

– Rozwiązanie pozwala na szybkie i efektywne podgrzewanie wody przy wykorzystaniu energii odnawialnej, bez konieczności sięgania po droższą energię z sieci – informują druhowie.

Dzięki inwestycji strażacy zyskali dostęp do ciepłej wody w remizie, co znacząco poprawia komfort po długotrwałych akcjach ratowniczych i szkoleniowych. Nowoczesne rozwiązanie nie tylko podnosi standard użytkowania obiektu, ale także przyczynia się do oszczędności i dbałości o środowisko.

W realizacji zadania pomógł grant z siódmej edycji ogólnopolskiego programu „Wzmocnij Swoje Otoczenie”, który prowadzony jest przez spółkę Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Ta ogólnopolska inicjatywa grantowa ma na celu wspieranie lokalnych społeczności w działaniach na rzecz poprawy infrastruktury, bezpieczeństwa, edukacji, efektywności energetycznej oraz ochrony środowiska.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Groźny wypadek w Opatowie. Rowerzystka trafiła do szpitala

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku

Na ulicy Kościuszki w Opatowie doszło do poważnego wypadku drogowego z udziałem rowerzystki i samochodu osobowego z przyczepą. Poszkodowana 48-letnia mieszkanka gminy w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Częstochowie.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów z kłobuckiej drogówki, 24-letnia kierująca mercedesem vito z przyczepą, na której przewożone były kajaki, jechała w kierunku miejscowości Lipie. W rejonie skrzyżowania podjęła niedozwolony manewr wyprzedzania rowerzystki, podczas którego przyczepa zahaczyła o rower, powodując upadek kobiety na jezdnię.

48-letnia rowerzystka doznała poważnych obrażeń ciała i straciła przytomność. Została natychmiast przetransportowana do szpitala w Częstochowie. Kierująca samochodem, mieszkanka powiatu lublinieckiego, była trzeźwa.

Śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku prowadzą czynności mające na celu ustalenie szczegółowych przyczyn i okoliczności wypadku. W toku postępowania zostaną wykorzystane opinie biegłych z zakresu badania stanu technicznego pojazdów oraz rekonstrukcji wypadków drogowych.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Zatrzymany po strzelaninie w Iwanowicach Małych. 34-latek usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku

We wtorkowy poranek, 5 sierpnia, w Iwanowicach Małych doszło do poważnego incydentu z użyciem broni palnej. 39-letni mieszkaniec tej miejscowości został postrzelony. Podejrzany o oddanie strzału 34-latek, spokrewniony z pokrzywdzonym, został zatrzymany przez policję. Mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa, za co grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Zgłoszenie o postrzeleniu wpłynęło do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku około godz. 9.20. Na miejsce natychmiast skierowano patrol, który potwierdził, że doszło do użycia broni. Poszkodowanemu udzielono pomocy, a policjanci rozpoczęli szeroko zakrojone działania w celu zatrzymania sprawcy.

W poszukiwania zaangażowano funkcjonariuszy z wielu jednostek, w tym Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, Oddziału Prewencji w Katowicach i Samodzielnych Pododdziałów Prewencji Policji z Częstochowy oraz Bielska-Białej. W działaniach wzięli również udział mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie oraz przewodnik z psem tropiącym, wyspecjalizowanym w poszukiwaniach osób ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości.

– W wyniku intensywnych i skutecznie skoordynowanych działań operacyjnych, sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Katowicach. Procesowe czynności z udziałem zatrzymanego oraz działania na miejscu zdarzenia prowadzone były pod nadzorem prokuratora i trwały do późnych godzin wieczornych – poinformowało biuro prasowe kłobuckiej komendy.

Zatrzymany 34-latek zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa. Zgodnie z kodeksem karnym, za tego typu przestępstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Twórcze lato z miejscową biblioteką. Dzieci poznawały naturę, kulturę i magię książek

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Gminna Biblioteka Publiczna w Opatowie

W pierwszej połowie lipca Gminna Biblioteka Publiczna w Opatowie przygotowała cykl wakacyjnych zajęć dla dzieci, które przyciągnęły najmłodszych mieszkańców gminy różnorodnością tematów i kreatywną formą realizacji. Każde z trzech spotkań miało inny motyw przewodni, ale wszystkie łączył wspólny cel – rozwijanie wyobraźni, wiedzy i aktywności dzieci w wakacyjnej atmosferze.

Cykl rozpoczął się 9 lipca zajęciami „Biblioteczka pod chmurką”, które miały formę warsztatów rękodzielniczych na świeżym powietrzu. Uczestnicy, wspólnie z personelem, wykonali plenerową biblioteczkę. To drewniany regał, który w słoneczne dni stanowić będzie stały punkt wymiany książek. Dzieci uczyły się idei bookcrossingu, a całemu spotkaniu towarzyszyło hasło „Pożyczaj, czytaj, dziel się”.

Nazajutrz maluchy przeniosły się do „Indiańskiej wioski w bibliotece”. W postacie indiańskich przewodników wcielili się Wódz Mądry Orzeł i Sokole Oko, którzy przybliżyli młodym uczestnikom kulturę i tradycje rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Dzieci budowały własne pióropusze, otrzymywały indiańskie imiona, poznawały znaczenie totemów i przechodziły przez ścieżkę prób, czyli zestaw sprawnościowych wyzwań. Na zakończenie wspólnie zatańczono rytualny taniec deszczu i stworzono Kodeks Etyczny Indian, który stał się inspiracją do rozmów o wartościach, jakimi warto kierować się w codziennym życiu.

Zwieńczeniem cyklu były zajęcia zorganizowane 11 lipca pod hasłem „Śladami Włóczykija”. Tym razem dzieci udały się w teren, by – niczym bohater książek o Muminkach – odkrywać przyrodę i doskonalić umiejętności orientacji w terenie. Uczestnicy rozwiązywali zagadki, tropili ślady zwierząt, rozpoznawali rośliny i uczyli się współpracy w grupie.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Wójt nieobecny, debaty brak. Sesja absolutoryjna odklepana w błyskawicznym tempie

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Facebook Zdzisława Maklesa

Niewiele ponad godzinę wystarczyło radnym gminy Opatów, by przeprowadzić jedną z najważniejszych sesji w roku. W ekspresowym tempie rozpatrzyli porządek obrad, udzielili wójtowi Zdzisławowi Maklesowi wotum zaufania i absolutorium, przyjęli zmiany w budżecie oraz prognozie finansowej, po czym rozeszli się do domów. Wszystko to bez obecności samego włodarza i bez jakiejkolwiek debaty nad raportem o stanie gminy.

Od początku sesji trudno było się oprzeć wrażeniu, że całość zmierza do szybkiego „odhaczenia” punktów z przewidzianego harmonogramu. Zdumienie budziło to, że zabrakło gospodarza gminy, którego nieobecność nie została oficjalnie przez nikogo wyjaśniona. Zabrakło też dyskusji, która powinna towarzyszyć rozliczeniu z całorocznej działalności urzędu ze szczegółowym omówieniem raportu o stanie gminy. Ten istotny aspekt został w zasadzie sprowadzony do jednego zdania przewodniczącego rady.

– Raport został przesłany radnym drogą elektroniczną, każdy miał możliwość zapoznania się z jego obszerną treścią – mówił do radnych Tomasz Kotowicz, zachęcając do zabrania głosu.

Chętnych do debaty jednak nie było.

– Szkoda, że pana wójta nie ma, ale myślę, że przekażemy… – zawiesił na chwilę głos przewodniczący Kotowicz, po czym w swych kolejnych wypowiedziach na temat tego strategicznego dokumentu koncentrował się już na pomyłkach pisarskich w samej treści raportu.

Kilka punktów z dokumentu przytoczył jeszcze sekretarz Piotr Dobosz, jednak trudno tu mówić o jakiejkolwiek pogłębionej analizie. Nieśmiało głos zabrało zaledwie troje radnych. Ci, którzy postanowili się odezwać, wskazywali na konkretne problemy w postaci niejasności w gospodarowaniu funduszem sołeckim, braku przejrzystości w planowanych remontach szkół, wzroście zatrudnienia w urzędzie i jednostkach oświatowych, a także niepokojącej atmosferze wśród nauczycieli. Zamiast odpowiedzi, cisza. Wójt nie miał okazji, by odnieść się do kontrowersji. W końcu go nie było.

Z bezpardonową krytyką ruszył radny Andrzej Zalski, który zarzucił włodarzowi Opatowa unikanie odpowiedzialności oraz brak szacunku dla mieszkańców i procedur samorządowych.

– Skoro nie zamierza brać udziału w sesjach, na których oceniana jest jego działalność, to może niech zrezygnuje z bycia wójtem – komentował, zapowiadając głos przeciwko wotum zaufania. – Ja do wójta nie mam żadnego zaufania. Po co ma przychodzić na sesję w sytuacji, gdy omawiamy kwestię zaufania dla jego działalności? A gdzie on jest, to my dobrze wiemy – przekonywał.

Mimo zgłaszanych przez radnego Zalskiego wątpliwości, zdecydowana większość jego koleżanek i kolegów z rady poparła zarówno udzielenie Zdzisławowi Maklesowi wotum zaufania, jak i absolutorium. Bez pytań, bez komentarzy, ale i bez merytorycznej odpowiedzi ze strony urzędników z administracji wójta. Efekt? Włodarz Opatowa otrzymał zielone światło od rady gminy, choć nawet na pięć minut nie pojawił się w sali sesyjnej.

Na zakończenie, równie sprawnie, przyjęto kilka zmian w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej. W punktach dotyczących spraw bieżących oraz zapytań wśród radnych i tym razem panowała absolutna cisza. Jakby nikt nie miał już nic do powiedzenia albo jakby nie wypadało.

Wójt Makles, pytany o przyczynę swojej nieobecności podczas sesji absolutoryjnej, nie zechciał odpisać na wysłanego maila.

– Proszę o telefoniczny kontakt z panem wójtem – przekazała za to enigmatycznie w odpowiedzi jego sekretarka.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Tragiczny wypadek na DK 43. Śląska policja ogłasza szósty Czarny Alert Drogowy

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku

W sobotni poranek, 12 lipca, na drodze krajowej nr 43 między Opatowem a Waleńczowem doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. W wyniku uderzenia samochodu osobowego w drzewo zginął 47-letni mężczyzna. To już szósta ofiara śmiertelna na śląskich drogach od czasu rozpoczęcia wakacyjnej akcji „Czarny Alert Drogowy”.

Według wstępnych ustaleń policji, kierujący pojazdem marki mazda, jadąc w kierunku Częstochowy, z nieznanych przyczyn zjechał z prostego odcinka jezdni i uderzył w przydrożne drzewo. Do wypadku doszło około godz. 6 rano. Pomimo szybkiej interwencji służb ratunkowych i przeprowadzonej reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować.

Na miejscu zdarzenia przez kilka godzin pracowali policjanci z kłobuckiej drogówki oraz funkcjonariusze grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora z Częstochowy prowadzili oględziny i dokumentację wypadku. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności tragedii.

W związku ze zdarzeniem, Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach ogłosiła kolejny Czarny Alert Drogowy. Inicjatywa ta ma na celu zwiększenie świadomości kierowców w zakresie bezpieczeństwa drogowego. Każdorazowo po wypadku ze skutkiem śmiertelnym, informacje publikowane są w mediach społecznościowych i lokalnych rozgłośniach, by zwrócić uwagę na dramatyczne konsekwencje łamania przepisów, brawury i braku ostrożności na drodze.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Zalski kontra Makles. Ostry spór o kanalizację, szkołę i styl rządzenia

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. Archiwum

Między wójtem gminy Opatów Zdzisławem Maklesem a radnym Andrzejem Zalskim doszło do ostrego sporu, który przybrał formę publicznej wymiany oskarżeń. W tle są kontrowersje wokół decyzji o likwidacji szkoły w Iwanowicach Dużych, niskiego poziomu przyłączeń do kanalizacji oraz stylu zarządzania gminą. Obie strony przedstawiają odmienne wersje wydarzeń z ostatniej sesji rady gminy i wzajemnie zarzucają sobie manipulację, niekompetencję i działanie na szkodę mieszkańców.

Ostatnia sesja Rady Gminy Opatów przyniosła decyzję o likwidacji szkoły podstawowej w Iwanowicach Dużych. W jej miejsce ma powstać filia Szkoły Podstawowej w Opatowie, zachowująca przedszkole oraz klasy I–III. Uchwałę poparli także radni z Waleńczowa i Iwanowic Dużych, co – zdaniem radnego Zalskiego – odbyło się wbrew wcześniejszym głosom sprzeciwu mieszkańców.

Największe emocje wzbudziła jednak kwestia kanalizacji w miejscowościach Wilkowiecko i Zwierzyniec Pierwszy. Radny Zalski zarzuca wójtowi, że ten podczas sesji miał krytykować mieszkańców za brak podłączeń do wybudowanej sieci i grozić im restrykcjami.

– Mieszkańcy nie zasługują, aby im budować kanalizację. Zwierzyniec Drugi może sobie wybić ją z głowy — takie słowa miały paść z ust wójta według relacji radnego.

Zalski podkreśla przy tym, że wiele rodzin nie podłączyło się z przyczyn finansowych lub technicznych, licząc na pomoc gminy. Zarzuca przy tym wójtowi szykanowanie mieszkańców i wytyka, że do tej pory do sieci sanitarnej nie podłączono szkoły choćby w Iwanowicach Dużych, gdzie kanalizacja została wybudowana już kilka lat temu, a obowiązek ten leżał po stronie gminy.

– Jestem pewien, że mieszkańcy tych miejscowości, których Wójt chce szykanować prędzej się podłączą do kanalizacji niż podłączy się szkoła w Iwanowicach Dużych, których podłączenie jest obowiązkiem gminy. Co robi gmina ze ściekami? Nie truje środowiska? Im wolno? (pisownia oryginalna – przyp. red.) – grzmi Zalski.

Wójt Zdzisław Makles w oficjalnym piśmie zdementował wersję przedstawioną przez radnego, zarzucając mu przekłamanie przebiegu sesji i przypisywanie mu wypowiedzi, które nie padły. Zapowiedział żądanie sprostowania i publicznych przeprosin.

– Przytoczony cytat nie pochodzi od wójta, lecz od samego autora tej oceny – stwierdził.

Makles podnosi, że cała sesja została nagrana, a cytowane przez radnego słowa można łatwo zweryfikować. Odpiera także zarzuty dotyczące braku kanalizacji w szkole.

– Brak przyłącza został odkryty niedawno przez nowego dyrektora. Podłączenie zostanie wykonane podczas zaplanowanych remontów w wakacje – wyjaśnia.

Wójt podkreśla również, że nie ma kompetencji do nakładania sankcji na mieszkańców i że jego obowiązkiem jest realizacja przepisów prawa. W jego ocenie Zalski od lat działa w sposób kontrowersyjny, jednostronny, nieobyczajny i destrukcyjny. Co więcej, zarzucił mu działania niezgodne z prawem i podejmowanie inicjatyw, które pozornie korespondują z potrzebami społeczności.

– Działania samorządowe radnego Zalskiego od lat wzbudzają ożywione kontrowersje wokół ich celowości, obyczajności czy wreszcie zgodności z prawem. Nie od dziś wiadomo, że naruszając prawo lub dobre obyczaje, reprezentant wsi Zwierzyniec Pierwszy, działa wbrew nie tylko swoim wyborcom, lecz przeciwko całej lokalnej społeczności Gminy Opatów. Radny Zalski charakteryzuje się brakiem umiejętności formułowania konstruktywnych wniosków, jak również zdolności uważnego wysłuchania swojego rozmówcy. Tę niedoskonałość zazwyczaj zastępuje arogancją, co jednakże bywa jednakowo trudne w odbiorze, co nieproduktywne. W relacji z radnym Zalskim zazwyczaj nie ma miejsca na dialog (pisownia oryginalna – przyp. red.) – podkreślił wójt Makles w swoim oświadczeniu.

Choć w centrum sporu znajdują się kwestie merytoryczne, jak kanalizacja czy organizacja oświaty, to ton wypowiedzi obu stron sugeruje głębszy kryzys wewnątrz gminy. Z jednej strony mamy zarzut o działanie na szkodę mieszkańców i wskazywanie wójtowi jego miejsca w szeregu, jako organowi podległemu radzie, a z drugiej – o działanie wbrew prawu i dobrym obyczajom oraz oskarżenia o arogancję i brak kultury. Czy to tylko incydentalna wymiana ciosów?

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Wypadek w Iwanowicach Dużych. Sprawca był pod wpływem amfetaminy

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku

Policjanci z Kłobucka wyjaśniają okoliczności groźnego wypadku, do którego doszło w Iwanowicach Dużych. Według ustaleń mundurowych 25-letni kierowca forda na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z nadjeżdżającą z przeciwka toyotą. Kierowca zażywał wcześniej amfetaminę.

Do zdarzenia doszło na drodze prowadzącej w kierunku Krzepic. Ford, którym podróżowało dwóch mężczyzn w wieku 25 i 44 lat, na zakręcie wypadł z toru jazdy. Najpierw zjechał na pobocze, a następnie przeciął oś jezdni i uderzył w prawidłowo jadącą toyotę kierowaną przez 59-letnią mieszkankę powiatu kłobuckiego. W wyniku zderzenia kobieta oraz pasażer forda zostali przetransportowani do szpitala z obrażeniami.

Przeprowadzone na miejscu badanie wykazało, że młody kierowca forda był najprawdopodobniej pod wpływem amfetaminy. Do czasu uzyskania ostatecznych wyników badań krwi potwierdzających obecność środka odurzającego, mężczyzna pozostaje w areszcie. Decyzją prokuratora został zatrzymany, a jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzuty spowodowania wypadku w stanie odurzenia oraz prowadzenia pojazdu mechanicznego pod wpływem narkotyków.

Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do czterech i pół roku pozbawienia wolności.

– Kierowcy pod wpływem środków odurzających są na drogach ogromnym zagrożeniem. Często są skłonni do brawury, lekceważą przepisy drogowe i nie mają pełnej kontroli nad pojazdem. Dlatego nie lekceważmy sygnałów wskazujących, że kierowca może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Nie bądźmy obojętni i reagujmy — apelują funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Wariat drogowy pędził przez Wilkowiecko z prędkością ponad stu trzydziestu kilometrów na godzinę

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku

Policjanci z kłobuckiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej 26-letniego mieszkańca powiatu kłobuckiego, który jechał przez miejscowość Wilkowiecko z prędkością aż 134 km/h. Kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 84 km/h.

Za tak rażące naruszenie przepisów, mężczyzna natychmiast utracił prawo jazdy na trzy miesiące. Dodatkowo funkcjonariusze ukarali go mandatem karnym w wysokości 2,5 tys. zł oraz naliczyli mu piętnaście punktów karnych.

Policja przypomina, że nadmierna prędkość należy do najczęstszych przyczyn tragicznych zdarzeń drogowych. Kierowcy, przekraczający dozwoloną prędkość, narażają na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale również innych uczestników ruchu drogowego.

– Apelujemy o rozwagę, przestrzeganie ograniczeń prędkości oraz odpowiedzialne zachowanie na drodze. Tylko w ten sposób możemy wspólnie zadbać o bezpieczeństwo nasze i innych — argumentują funkcjonariusze.

Reklama

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Mknął przez Złochowice po kielichu i bez uprawnień

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Fotolia

Funkcjonariusze z kłobuckiej drogówki zatrzymali 48-letniego kierowcę, który prowadził osobowego citroena w stanie nietrzeźwym. Mężczyzna nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.

Do zdarzenia doszło 23 stycznia we wczesnych godzinach wieczornych. Styl jazdy citroena wzbudził podejrzenia mundurowych, którzy natychmiast podjęli interwencję. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie mieszkańca powiatu kłobuckiego znajdował się ponad jeden promil alkoholu. Ponadto okazało się, że kierowca nie ma prawa jazdy.

– Biorąc pod uwagę stan psychofizyczny kierowcy, wywołany stężeniem alkoholu, trasę, jaką się poruszał, można stwierdzić, że interwencja stróżów prawa pozwoliła uniknąć poważnemu zdarzeniu drogowemu — przekonuje biuro prasowe kłobuckiej komendy policji.

Sprawą nietrzeźwego 48-latka zajmują się kryminalni z Kłobucka. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu wysoka grzywna, utrata możliwości prowadzenia pojazdów mechanicznych, a nawet kara pozbawienia wolności. O dalszych losach nieodpowiedzialnego kierowcy zdecydują prokurator i sąd.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Jechał autem z trzema promilami. Drugi z podobnym wynikiem nacierał ciągnikiem

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Fotolia

13 kwietnia w Wilkowiecku patrol policji zatrzymał do kontroli kierowcę citroena, który jak się okazało miał w organizmie ponad trzy promile alkoholu. Z kolei dzień wcześniej drogówka wykluczyła z dalszej jazdy kierującego ciągnikiem rolniczym, który w wydychanym powietrzu miał dwa i pół promila. Zgubiło go to, iż pomimo jazdy po zmroku, zapomniał włączyć światła.

We wczesnych godzinach popołudniowych w miejscowości Wilkowiecko przy ulicy Długosza, patrol prewencji zatrzymał do kontroli 35-letniego kierowcę citroena. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Alkomat pokazał ponad trzy promile.

Natomiast wynikiem słabszym o pół promila mógł pochwalić się 54-latek jadący wieczorową porą ciągnikiem rolniczym. Mieszkańca gminy policjanci zatrzymali w Opatowie, po tym jak otrzymali anonimowe zgłoszenie, z którego wynikało, że po drodze porusza się nieoświetlony pojazd.

– 54-letni mężczyzna kierował pojazdem mechanicznym pomimo cofniętych uprawnień – informują mundurowi.

Obu mieszkańcom powiatu kłobuckiego grozi teraz wysoka grzywna oraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Chciał sprawdzić czy ma koronawirusa. Na test wybrał się autem po pijaku

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku

Mieszkaniec gminy Opatów poczuł naglącą potrzebę przetestowania się pod kątem COVID-19. Zanim jednak dotarł do szpitala natknął się na patrol drogówki, który w pierwszej kolejności przebadał go alkomatem. Teraz za dwa promile grożą mu dwa lata za kratami.

Wirus wyjątkowej głupoty zainfekował pochodzącego z gminy Opatów kierowcę volkswagena passata. Mężczyzna postanowił pojechać do szpitala, by zrobić sobie test na COVID-19. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż w trakcie próby dotarcia do placówki zdrowia 50-latek miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu.

Jak informuje biuro prasowe kłobuckiej komendy, patrol zatrzymał kierowcę do rutynowej kontroli w minioną środę tuż przed godz. 8 rano. Jak tylko opuszczona została szyba samochodu, policjanci od razu poczuli woń alkoholu. Przeprowadzone badanie nie pozostawiało złudzeń, że zanim kierowca zasiadł za kółkiem, dokonał wcześniej gruntownego wewnętrznego odkażania.

W trakcie prowadzonych czynności okazało się, iż kierujący pojazdem podlegał kwarantannie. Mundurowym tłumaczył, że zmierzał do szpitala w celu przeprowadzenia testu, gdyż poprzedniego dnia otrzymał skierowanie na badanie wykrywające potencjalną obecność koronawirusa. Policjanci przetransportowali nietrzeźwego do szpitala. Test nie wykazał COVID-19.

– Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie teraz przed sądem. W związku z jazdą w stanie nietrzeźwości grozi mu wysoka grzywna, kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów i nawet dwa lata więzienia – podkreślają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Kierowca z czterema promilami. Prowadził pomimo sądowego zakazu

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Fotolia

Na początku miesiąca patrol prewencji zatrzymał 48-letniego mieszkańca powiatu kłobuckiego. Nie dość, że prowadził pomimo obowiązującego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi, to jeszcze był nietrzeźwy.

Kierujący osobową toyotą wpadł na ulicy Mickiewicza w Wilkowiecku. W momencie badania stanu trzeźwości okazało się, że 48-letni kierowca miał w organizmie ponad cztery promile alkoholu. Mężczyzna jechał samochodem mimo nałożonego na niego sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi.

– Sprawą nieodpowiedzialnego 48-latka zajmują się kłobuccy kryminalni. Mężczyzna musi liczyć się z policyjnymi zarzutami, za które grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a nawet pobyt w więzieniu – informuje biuro prasowe kłobuckiej komendy policji.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Jedenasta akcja krwiodawstwa w Opatowie. Zebrali ponad dwadzieścia litrów krwi

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. OSP Opatów

Przed remizą Ochotniczej Straży Pożarnej w Opatowie po raz kolejny zaparkował krwiobus. Organizowana przez lokalnych druhów cykliczna akcja krwiodawstwa i tym razem zakończyła się frekwencyjnym sukcesem.

Zorganizowane 17 stycznia wydarzenie było już jedenastą zbiórką krwi w Opatowie. Z edycji na edycję gromadzą one coraz więcej chętnych do podzielenia się życiodajnym płynem, tak mocno deficytowym w służbie zdrowia w ostatnim czasie. Strażacy przedsięwzięcie zawsze mocno promują w lokalnej społeczności, jak również zapewniają dodatkowe zachęty dla dawców, starając się każdemu z nich zapewnić drobną pamiątkę. Podczas ostatniej inicjatywy była nią loteria fantowa. Do wygrania były przeróżne gadżety, upominki czy bony do sklepów ufundowane przez wspierających akcję sponsorów.

Wszystko odbyło się przy zachowaniu nadzwyczajnych środków ostrożności. Uczestnicy, przechodząc wstępną kwalifikację, musieli wypełnić specjalną ankietę, zadbać o dezynfekcję rąk, jak również mieli mierzoną temperaturę ciała. Dawcy zobowiązani byli także do zachowania dystansu, a ponadto wszystkich zaopatrzono w maseczki i jednorazowe rękawiczki. Krew mogła oddać tylko ta osoba, która między innymi w ciągu ostatnich czternastu dni nie przebywała poza granicami kraju, której temperatura ciała nie przekraczała 37.3 °C, nie miała objawów infekcji, nie jest objęta kwarantanną, nadzorem epidemiologicznym i w ciągu ostatnich dwóch tygodni nie miała kontaktu z osobą z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem.

– Zbiórka krwi w Opatowie, pomimo siarczystego mrozu, była bardzo udana. Zarejestrowało się aż pięćdziesiąt osób. To bardzo dobry wynik. Udało się zebrać ponad dwadzieścia litrów krwi. Dziękujemy wszystkim, którzy w tę mroźną niedzielę nie przestraszyli się niskich temperatur i poświęcili swój czas, aby oddać krew. Dziękujemy także wszystkim sponsorom za wsparcie loterii dla naszych krwiodawców – podsumowali druhowie na profilu facebook’owym jednostki, zapraszając jednocześnie na kolejną akcję już za trzy miesiące.

CZYTAJ DALEJ

Opatów

Biorą się za rozbudowę wodociągów w Waleńczowie

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. Pixabay

Samorząd Opatowa podpisał umowę na rozbudowę stacji wodociągowej w Waleńczowie oraz budowę odcinków sieci na ulicach Słonecznej oraz Zakrzewskiej. Wykonawcą będzie pajęczańska firma Instalkan, która przewidziane projektem prace ma zakończyć do końca września.

Przedmiotem zlecenia jest modernizacja stacji wodociągowej mieszczącej się na ulicy Słonecznej w Waleńczowie, a konkretnie wymiana zbiornika retencyjnego wody pitnej o pojemności 200 m3 oraz budowa kontenerowej przepompowni wody z zestawem hydroforowym.

Urządzenia zyskają nową instalację zasilającą. Przebudowane zostaną także istniejące przewody wodociągowe, jak również przewidziano montaż nowych elementów tej sieci. Obok tych prac zagospodarowany zostanie także przyległy teren. Zyska on drogę i uporządkowany plac, a cały areał nowe ogrodzenie oraz bramę i furtkę. Ulica Zakrzewska zyska z kolei sieć wodną wraz z niezbędnymi przyłączami. Przewidziana jego długość to ponad 1,8 kilometra.

Wartość prac to niemal 840 tys. zł, a oprócz środków wyasygnowanych z miejscowego budżetu urząd wspomoże się również specjalną pożyczką z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

CZYTAJ DALEJ

NAJPOPULARNIEJSZE