Obserwuj nas

Powiat częstochowski

Dary od mieszkańców regionu pojadą do rodaków na Wileńszczyźnie, a także Białorusi i Ukrainie

fot. Urząd Gminy Kłomnice

Opublikowany

,

Towarzystwo Patriotyczne „Kresy” w Częstochowie już od wielu lat organizuje zbiórkę dla Polaków, którzy żyją na Wschodzie. W coroczną akcję charytatywną ochoczo włączyły się samorządy, placówki oświatowe, a przede wszystkim dzieci i młodzi wolontariusze z regionu. Ofiarodawcy przekazywali artykuły szkolne, książki, słodycze, żywność, zabawki oraz środki pieniężne.

Dzięki wspólnemu działaniu i zrozumieniu wyjątkowo trudnej sytuacji Polaków mieszkających na dawnych ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej, rodacy z tamtych terenów mają szansę poczuć namiastkę zbliżających się świąt. W cykliczną akcję, której inicjatorem i koordynatorem jest ks. Ryszard Umański włącza się z roku na rok coraz więcej instytucji. Tegorocznymi jej partnerami było ponad dwadzieścia samorządów z regionu częstochowskiego.

– Akcja oparta jest na idei charytatywnej i patriotycznej. Święty Mikołaj zebrane dary przekaże polskim dzieciom z Wilna. W polskiej szkole w Mickunach chcemy zgromadzić tysiąc dzieci z polskich szkół i każdemu dziecku przekazać paczkę od Świętego Mikołaja. Przyjadą dzieci ze szkół Egliszki, Kowalczuki, Ławryszki, Pakiena, Jaszuny, Mickuny, Czarny Bór, Szumsk, Kiwiszki – wyjaśniają organizatorzy przedsięwzięcia. – Na Białoruś do Grodna dary przekażemy Związkowi Polaków na Białorusi, pani Andżelice Borys. Na Ukrainie paczki przekażemy Polskim dzieciom uczącym się języka polskiego w Stanisławowie i przy Katedrze Lwowskiej we Lwowie. Artykuły żywnościowe przekażemy Polakom mieszkających w gminach na Wileńszczyznie – dodają.

Wśród gmin, które aktywnie włączyły się w akcję są chociażby Kłomnice, Mstów, Konopiska, Poczesna czy Przyrów.

Darów z Kłomnic było tak dużo, że do Częstochowy przetransportowano je dwoma strażackimi pojazdami. Oprócz stricte rzeczowych, mieszkańcy przekazali również ponad 450 zł zebranych środków pieniężnych.

– Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom, które tak aktywnie zaangażowały się w nasza lokalną zbiórkę. Przede wszystkim dyrektorom szkół i wspaniałej młodzieży. Nie mogę tutaj zapomnieć również i o strażakach, którzy zajęli się logistyką i transportem naszych darów – mówi Piotr Juszczyk, włodarz gminy.

Poczesna swoją zbiórkę zakończyła 14 listopada. Jej lokalne podsumowanie odbyło się w hali sportowej, a całe wydarzenie okraszono występem artystycznym dzieci ze szkoły w Nieradzie. Wójt Krzysztof Ujma zaznaczył podczas uroczystości wagę współpracy z Polakami mieszkającymi na Kresach w dziedzinie kultury, edukacji i sportu. Podkreślił ponadto, jak istotna jest wymiana doświadczeń samorządowych, promocja, podtrzymywanie kontaktów społecznych oraz wzajemne poznawanie kultury i historii.

fot. Urząd Gminy Poczesna

– W tym roku po raz kolejny gminy i szkoły udowodniły, że jesteśmy razem i potrafimy okazać naszą solidarność z Polakami mieszkającymi daleko od ojczyzny. Ci, którzy byli na Kresach wiedzą, że słowo „Polska” ma tam szczególne znaczenie, a patriotyzm szczególny wymiar. Dziękujemy wszystkim dyrektorom szkół i przedszkoli, nauczycielom, rodzicom, dzieciom i młodzieży, Akcji Katolickiej przy parafii św. Jana Chrzciciela w Poczesnej, przedsiębiorcom z terenu gminy, którzy okazali swoje wielkie serce. Nasze wsparcie pomoże trwale zmienić rzeczywistość dzieci mieszkających na Kresach – podsumowuje Iwona Skorupa, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Poczesnej.

Na terenie gminy Mstów zbiórka odbyła się w trzech szkołach. W akcji uczestniczyły dzieci ze Mstowa, Jaskrowa oraz Krasic oraz przedszkolaki z Siedlca. Nie do przecenienia była również rola jaką odegrali lokalni harcerze oraz zuchy, którzy zbierali pieniądze oraz zajęli się pakowaniem darów i ich przygotowaniem do transportu.

– Każdy, nawet najmniejszy gest dobrej woli okazany naszym rodakom na Kresach ma ogromne znaczenie. Nasi mieszkańcy już od wielu lat aktywnie włączają się tę akcję pomocy. Dziękuję wszystkim, a przede wszystkim darczyńcom i wolontariuszom, bez których wielkiego zaangażowania trudno byłoby tak sprawnie wszystko zorganizować – komentuje wójt gminy Tomasz Gęsiarz.

Natomiast w Przyrowie oprócz publicznej placówki z tej miejscowości, dary popłynęły również ze szkoły z Zalesicach, gdzie zbiórkę koordynował Szkolny Klub Wolontariatu. Podziękowania wszystkim złożyła dyrektor placówki, a jednocześnie przewodnicząca rady gminy Maria Stępień.

– Dziękuję rodzicom, uczniom i pracownikom szkoły za dobre serce, które pochyla się nad tymi, którzy potrzebują pomocy, za wrażliwą duszę, która przynagla do czynienia dobra, za bezinteresowną pomoc i życzliwość okazaną podczas akcji charytatywnej pomocy rodakom na Kresach – napisała na profilu facebook’owym.

Dary wkrótce wyruszą na Wileńszczyznę, a także do Grodna i Lwowa. Jak poinformowali przedstawiciele stowarzyszenia, paczki dla polskich dzieci są już gotowe.

Mykanów

Nagłośnienie jak w teatrze, efekty jak z piwnicy. Problem z dźwiękiem na sesjach ma zaskakującą przyczynę

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Screenshot/Urząd Gminy Mykanów

Po wrześniowej sesji Rady Gminy Mykanów mieszkańcy poskarżyli się na problemy z dźwiękiem podczas transmisji obrad. Jak podnoszą, niejednokrotnie część osób zabierających głos wypowiada się bez mikrofonu, co utrudnia śledzenie spotkania online. Okazuje się jednak, że miejsce, gdzie się one odbywają, jest profesjonalnie wyposażone, a problem leży w tym, że… uczestnicy sesji z tego wyposażenia po prostu nie korzystają.

– Praktycznie podczas każdej sesji zdarza się, że część osób zabierających głos mówi bez mikrofonu. O ile obecni na sali nie mają problemu z tym, by ich usłyszeć, to ludzie, którzy chcą wysłuchać transmisji lub nagrania z sesji, nie mają już tego komfortu. Po prostu nie słychać tego, co mówią. Kilku znajomych sygnalizowało mi, że też ich to irytuje. Jeden w ogóle z tego powodu zrezygnował ze śledzenia sesji – poskarżył się redakcji jeden z mieszkańców. – Czy gmina nie może kupić kilku porządnych mikrofonów? – pyta prosząc jednocześnie o interwencję w temacie.

Okazuje się, że problem nie leży po stronie wyposażenia. Jak przekonuje wójt Dariusz Pomada, sala widowiskowa miejscowego GOK-u, gdzie odbywają się sesje rady gminy, dysponuje urządzeniami daleko wykraczającymi poza specyfikację techniczną konieczną do zabezpieczenia właściwego nagłośnienia spotkań lokalnych samorządowców.

– Sala jest wyposażona w profesjonalny sprzęt nagłaśniający i oświetleniowy bardzo wysokiej jakości. Zakupiliśmy m.in. mikrofony, miksery i inne urządzenia zapewniające doskonałą jakość dźwięku – wyjaśnia włodarz Mykanowa. – Na wyposażeniu są także mikrofony dynamiczne zbierające dźwięk z całej sali oraz mikrofony przenośne i stacjonarne. Mamy ich wystarczająco dużo. Nawet nie są one wykorzystywane w 100 proc., bo nie ma takiej potrzeby – podkreśla.

Jak zaznacza Dariusz Pomada, radni mogą używać dwóch mikrofonów ręcznych, choć większość z nich nie korzysta z tego sprzętu. Z jakiego powodu?

– Przekonują, że mają wystarczająco donośne głosy – dodaje wójt.

W konsekwencji okazuje się, że mimo dobrze wyposażonej sali – co należy zapisać na plus dla tutejszej administracji – spora część odpowiedzialności za komfort odbioru transmisji spoczywa na przewodniczącym rady, który powinien konsekwentnie egzekwować korzystanie z mikrofonów przez wszystkich uczestników sesji zabierających w danym momencie głos.

– Niezależnie od tego, czy są to radni, obecni na sesji urzędnicy, sołtysi czy mieszkańcy, którzy po prostu przyszli, by podzielić się jakimś problemem – powinni rozumieć to, że nie każdy może przyjść w godzinach pracy na sesję, a chce ją odsłuchać w wolnej chwili, bo też żyje sprawami naszej gminy. Liczę, że przewodniczący Nowicki stanie na wysokości zadania i rozwiąże ten denerwujący szczegół. Tym bardziej, że wiele nie trzeba. Wystarczy każdemu, kto akurat chce się odezwać, dać do ręki mikrofon – dodaje mieszkaniec, któremu zreferowaliśmy odpowiedź wójta na poruszone zagadnienie.

CZYTAJ DALEJ

Koniecpol

Gmina się rozwija, ale rosną też rachunki. Skarbnik odpiera zarzuty podczas emocjonalnej sesji

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Urząd Miasta i Gminy Koniecpol

Radni podjęli decyzje w sprawie podatków, diet i wynagrodzenia burmistrza, wysłuchali obszernych informacji o inwestycjach, a także zmierzyli się z gorącą debatą dotyczącą przyszłości terenów nad zalewem – tak wyglądały obrady ostatniej sesji rady miejskiej, które momentami wywoływały żywe emocje.

W swoim sprawozdaniu burmistrz Ryszard Suliga omówił najważniejsze przedsięwzięcia realizowane w gminie – od modernizacji dróg i oświetlenia, przez fundusz sołecki, po budowę nowych mieszkań, magazyny energii oraz programy poprawy efektywności energetycznej w placówkach oświatowych.

Wskazując na kluczowe zadania drogowe, przypomniał o zaawansowanych pracach przy ulicy Szkolnej, kontynuowanych inwestycjach w Kuźnicy Grodziskiej i na osiedlu Słowik, a także o montażu nowego energooszczędnego oświetlenia w kilku miejscowościach. Mówił również o wsparciu dla mieszkańców w zakresie usuwania azbestu oraz programie montażu magazynów energii, który wkracza w kolejną fazę.

– Praca urzędu, radnych i sołtysów to konkretne działania i wsparcie mieszkańców. Widzimy efekty. Od dróg i oświetlenia po świetlice, place, magazyny energii – podkreślał.

Włodarz podziękował także zaangażowanym społecznie mieszkańcom – od pań z KGW i druhów OSP, przez młodzieżowe drużyny, po orkiestrę dętą, która reprezentowała gminę na międzynarodowej scenie w Hiszpanii.

Jednym z najważniejszych punktów sesji było głosowanie nad stawkami podatku od nieruchomości na przyszły rok. Dyskusja była żywa, a niektórzy radni otwarcie prezentowali zastrzeżenia.

– W półtora roku drugi raz podnosimy podatki. Mieszkańcy jasno mówią, że nie chcą kolejnych podwyżek – argumentował jeden z radnych, wskazując, że obciążenia rosną, a lokalna społeczność oczekuje stabilności.

Z kolei inna radna zwróciła uwagę na realia prowadzenia działalności gospodarczej.

– Przedsiębiorca zawiesza działalność, nie zarabia, a podatek od nieruchomości i tak musi płacić. Małym firmom coraz trudniej utrzymać się na rynku – podkreśliła.

W odpowiedzi skarbnik Monika Starczewska przedstawiła dane dotyczące wzrostu płacy minimalnej, kosztów utrzymania infrastruktury oraz poziomu stawek w sąsiednich gminach.

– Budżet musi się bilansować. Wzrost kosztów jest faktem – pensje, energia, utrzymanie obiektów, w tym nowego przedszkola i żłobka. Jesteśmy nadal w dolnym przedziale stawek w powiecie i działamy zgodnie z przyjętymi założeniami finansowymi – wyjaśniała.

Po dyskusji rada większością głosów przyjęła uchwałę podwyższającą stawki na kolejny rok. Radni przegłosowali także zmianę wynagrodzenia burmistrza oraz wysokość diet samorządowców. W trakcie obrad padło pytanie o spójność kwot publikowanych w Biuletynie Informacji Publicznej z uchwałą.

– Oświadczenia majątkowe są kontrolowane przez organy nadzoru. Jeżeli ktoś uważa, że są w nich nieprawidłowości, to proszę to zgłosić. To nie jest kwestia interpretacji – odpowiedział Ryszard Suliga.

W debacie pojawiła się również kwestia planów zagospodarowania terenów wokół zalewu. Wśród radnych padł apel o konsultacje ze środowiskiem wędkarskim.

– To teren wspólny – rekreacyjny i użytkowany przez wędkarzy. Nie może być poczucia pominięcia mieszkańców w decyzjach o przyszłości tego miejsca – zaakcentowano.

Ze strony urzędników padło natomiast zapewnienie, że dialog trwa, choć gmina jest właścicielem większości tego obszaru.

– Rozmawiamy z kołem wędkarskim. Zalew jest dla wszystkich i rozwijamy go etapami – pumptrack, dojście do wody, infrastruktura. Zanim będzie pełna ścieżka wokół, musimy uregulować kwestie własnościowe – argumentowano.

W części poświęconej wolnym wnioskom mocno wybrzmiał głos mieszkańca apelującego o zmiany w wydatkowaniu środków z opłat alkoholowych. W emocjonalnym wystąpieniu przywołał kilka przypadków osób zmarłych w wyniku choroby alkoholowej.

Zaapelował o stworzenie systemowego wsparcia postterapeutycznego i wskazał, że w gminnym budżecie w ostatnich dwóch latach pozostawały niewykorzystane środki z funduszu alkoholowego w wysokości ponad 500 tys. zł.

– To pieniądze, które mają ratować ludzkie życie. Proszę, by rada i komisje przeanalizowały sposób ich wydatkowania. Ludzie wracają z terapii do próżni. To nie jest temat na ripostę. To apel o godność i drugą szansę – mówił.

Radni pytali również o bieżące remonty drogowe, w tym o termin dokończenia ulicy Robotniczej oraz likwidację pozostałości progu zwalniającego. Przedstawiciele urzędu wyjaśnili, że prace zależą od pogody i harmonogramu wykonawcy, a tymczasowe poprawki nawierzchni będą realizowane na bieżąco.

Sołtys jednej z miejscowości podziękował za wykonane utwardzenia dróg i zwrócił uwagę na konieczność dokończenia prac w kilku lokalizacjach. Sesję zamknięto po przyjęciu uchwał, odczytaniu interpelacji oraz udzieleniu odpowiedzi na zgłoszone wnioski.

CZYTAJ DALEJ

Mstów

Nowe tynki, odnowione gzymsy i specjalistyczna farba. Konserwatorzy zakończyli prace na wieży północnej

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Urząd Gminy Mstów

Zakończył się kolejny etap prac remontowych i konserwatorskich przy elewacji kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wancerzowie. Zadanie zostało dofinansowane w ramach drugiej edycji Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.

Tym razem prace objęły część elewacji wieży północnej, gdzie wykonano wzmocnienie strukturalne zapraw wapiennych, uzupełniono ubytki tynków oraz naprawiono gzymsy i detale architektoniczne. Całość zakończono malowaniem ścian specjalistyczną farbą krzemianową, dostosowaną do zabytkowej substancji obiektu.

Świątynia w Wancerzowie, należąca do Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich, jest jednym z najcenniejszych zabytków sakralnych województwa śląskiego. Kościół słynie z cudownego obrazu Matki Boskiej z Dzieciątkiem, koronowanego w 2000 roku. Architektura świątyni nawiązuje do wnętrza bazyliki jasnogórskiej, szczególnie w konstrukcji i formie ołtarza głównego, co podkreśla jej wyjątkową wartość historyczną i artystyczną.

Realizowane prace konserwatorskie mają charakter ratowniczy i stanowią ważny element ochrony dziedzictwa kulturowego regionu. Ich celem jest zabezpieczenie, utrwalenie oraz przywrócenie pierwotnego wyglądu świątyni, by mogła służyć kolejnym pokoleniom mieszkańców i pielgrzymów.

Zakończony etap to kontynuacja wieloletnich działań podejmowanych na rzecz zachowania zabytkowego kompleksu klasztornego, który od wieków stanowi duchowe i historyczne centrum Wancerzowa.

CZYTAJ DALEJ

Mstów

Społeczność Kobyłczyc ma nową altanę i w bliskiej perspektywie spotkania pod dachem z widokiem na staw

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Urząd Gminy Mstów

Na terenie rekreacyjnym przy stawie w Kobyłczycach zakończono montaż nowej, drewnianej altany. Zadanie zostało zrealizowane ze środków pochodzących z funduszu sołeckiego, a jego celem było dalsze zagospodarowanie i uporządkowanie przestrzeni publicznej w sąsiedztwie zbiornika wodnego i remizy ochotniczej straży pożarnej.

Nowo powstała altana o wymiarach 13 na 13 metrów wykonana została w konstrukcji drewnianej, zabezpieczonej impregnatem i pokrytej gontem bitumicznym. W ramach inwestycji przeprowadzono również prace porządkowe wokół obiektu. Wewnątrz altany ustawiono stół oraz ławki, co pozwoli na wygodne korzystanie z niej podczas spotkań mieszkańców i wydarzeń plenerowych. W najbliższym czasie planowane jest także utwardzenie nawierzchni pod altaną.

Jak przekonują lokalne władze, to kolejny etap konsekwentnie realizowanego planu zagospodarowania terenu wokół stawu i remizy w Kobyłczycach. W ostatnich latach przeprowadzono tam szereg działań poprawiających funkcjonalność i estetykę przestrzeni publicznej.

– W 2022 roku oczyściliśmy zbiornik wodny, rok później wykonany został parking przy remizie, nasadzono krzewy ozdobne oraz zamontowano drewnianą pergolę z ławkami i zadaszeniem. W minionym roku natomiast przebudowana została droga dojazdowa do posesji w rejonie stawu, a na jego tafli pojawił się drewniany pomost – wymienia wójt Tomasz Gęsiarz.

Jak dodaje włodarz, obecnie równolegle trwają prace przy przebudowie i rozbudowie budynku wielofunkcyjnego remizy OSP w Kobyłczycach.

– Nowa altana stanowi więc kolejny element większej koncepcji rozwoju i rewitalizacji tego miejsca, które staje się coraz bardziej atrakcyjną przestrzenią dla naszych mieszkańców – podkreśla wójt.

CZYTAJ DALEJ

Starcza

GOK w Starczy znów przesunięty, ale tym razem na… 2029 rok. Radni: Przesuwamy, aż nigdy nie powstanie

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Screenshot/Urząd Gminy Starcza

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Starcza radni zajęli się pakietem uchwał majątkowych i finansowych oraz bieżącymi sprawami mieszkańców. Obrady miały spokojny, proceduralny przebieg aż do momentu dyskusji nad wieloletnią prognozą finansową, w której pojawił się od dawna powracający temat budowy gminnego ośrodka kultury. To właśnie w tej części obrad doszło do najżywszej wymiany argumentów i sygnalizowanych obaw dotyczących tego, czy inwestycja, o której w gminie mówi się od lat, kiedykolwiek doczeka się realizacji.

Jako pierwszy głosowany był projekt uchwały dotyczący przejęcia na rzecz gminy nieruchomości pod drogi. Jak poinformowała przewodnicząca rady gminy Ewa Jędrzejewska, chodziło o łącznie ponad 90 działek, głównie z miejscowości Własna. W trakcie dyskusji zgłoszono jedynie korektę oczywistej omyłki pisarskiej, po czym uchwałę przyjęto jednogłośnie.

Następnie radni wysłuchali informacji na temat zmian w budżecie na rok 2025. Zgodnie z przedstawionymi danymi, dochody gminy ulegają zmniejszeniu o około 363 tys. zł, podczas gdy część wydatków bieżących – zwłaszcza w oświacie i pomocy społecznej – wymaga zwiększenia środków. Jednocześnie ograniczono pulę na inwestycje o ponad 220 tys. zł, a równowagę budżetową zabezpieczono m.in. poprzez wykorzystanie wolnych środków z lat ubiegłych w wysokości blisko 377 tys. zł. Wprowadzono także zapis o udzieleniu pożyczki dla OSP w Łyścu. Zmiany te przyjęto bez dyskusji i uchwała została przegłosowana jednogłośnie.

Punktem, który wywołał najwięcej uwagi, okazała się uchwała w sprawie wieloletniej prognozy finansowej. Przewidziano w niej kolejne przesunięcie terminu realizacji budowy ośrodka kultury – tym razem na 2029 rok. To właśnie ta decyzja stała się osią kilkunastominutowej debaty. Radny Zbigniew Sirek wskazywał, że takie podejście grozi faktycznym porzuceniem inwestycji.

– Jeśli jakieś zadania były planowane na rok 2025, a teraz znowu przesuwamy je o kilka lat do przodu, to one w końcu nigdy nie będą realizowane. To już było przesuwane co najmniej 10 lat. Jak zbliżył się rok 2025, znowu dzieje się to samo. Jeśli na dany rok nie zaplanujemy chociaż fragmentów, to tego nigdy nie będzie – mówił, zwracając uwagę, że dostępne były zewnętrzne programy wsparcia.

Podkreślił również, że gmina mogła sięgnąć po środki na kulturę, które pojawiły się na poziomie krajowym.

– Były duże pieniądze. Pytałem, czy urząd złożył wniosek. Do tej pory nic nie wiadomo. Trzeba z takich pieniędzy korzystać, a nie odciągać to w czasie, bo tak do niczego nie dojdziemy – argumentował Sirek.

Skarbnik gminy wyjaśniał, że procedura trwa, a wpisanie inwestycji w dalsze lata ma charakter formalny i zależy od rozstrzygnięcia złożonego wniosku o dofinansowanie.

– Wniosek jest zrobiony, ale nie wiemy, jaki będzie termin procedowania i kiedy będą wyniki. W momencie, gdy otrzymamy środki, termin zostanie cofnięty. Zadanie jest oszacowane na około 5 mln zł. Jeśli radny uważa, że w przyszłym roku wykonamy to za środki własne, jestem otwarty – mówił Miron Romański. – Najpierw musi powstać budowa. W tym roku nie było możliwości uzyskania środków na budowę, tylko na rozbudowę, do wartości 700 tys. zł lub maksymalnie 1 mln zł za zgodą ministerstwa – dodawał.

Ostatecznie wieloletnią prognozę finansową przyjęto większością głosów – 13 radnych było „za”, przy jednym głosie wstrzymującym się. Po przegłosowaniu pakietu uchwał przewodnicząca przeszła do korespondencji, która wpłynęła do urzędu. Większość pism dotyczyła próśb mieszkańców o przejęcie działek na drogi dojazdowe oraz wniosku o utwardzenie drogi gminnej w Rudniku Małym. Omówiono także pisma dotyczące oświadczeń majątkowych oraz wniosek policji w sprawie wsparcia zakupu sprzętu.

W wolnych wnioskach jeden z samorządowców poinformował o zgłoszeniu problemu przez mieszkankę tzw. domu nauczyciela, dotyczącym podłączenia instalacji gazowej i wysokości czynszu.

– Sygnalizuję sprawę, będę się temu przyglądać – poinformował.

Pod koniec posiedzenia padło jeszcze pytanie dotyczące ewentualnej zmiany godzin obrad rady na późniejsze.

– Może robić później, na przykład o godz. 13.00 czy 15.00? – padło z sali. – Urząd pracuje do 15.00. To wystarczy – odparła przewodnicząca, kończąc obrady.

CZYTAJ DALEJ

Blachownia

Były radny punktuje burmistrza Blachowni. Osiński niczym odwrócony Midas?

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Urząd Miejski w Blachowni

Kiedy w maju ubiegłego roku Cezary Osiński (na zdjęciu z lewej obok swojego zastępcy Dariusza Wojciechowskiego – przyp. red.) obejmował urząd burmistrza Blachowni, jego krótkie, odczytane z kartki trzyminutowe exposé zakończyło się obietnicą, że „zaskoczy mieszkańców”. I faktycznie – półtora roku później wielu mieszkańców nie kryje zaskoczenia. Tyle że nie nowymi inwestycjami, lecz skalą niespełnionych deklaracji. Podsumowania dotychczasowych rządów dokonał Marek Kułakowski, były radny i doświadczony częstochowski dziennikarz, który prześwietlił kampanijny program włodarza i po półtora roku zderzył go z rzeczywistością.

Jak wskazuje Kułakowski, jednym z filarów kampanii Osińskiego była pływalnia – kompleks rekreacyjny z atrakcjami wodnymi dla rodzin. Dziś nie ma ani projektu, ani lokalizacji, ani finansowania. Mieszkańcy mają za to coraz większą wprawę w pływaniu… w morzu ogólników.

Podobny los spotkał zapowiedź „nowoczesnego brodzika z OZE”. Zamiast niego powstaje wodny plac zabaw – inwestycja zaplanowana, sfinansowana i rozstrzygnięta pod kątem przetargu jeszcze za kadencji poprzedniej burmistrz. Hasła o profesjonalnej infrastrukturze sportowej okazały się równie trwałe jak letnia mgła nad zalewem. Kluby sportowe otrzymały takie samo wsparcie jak przed zmianą władzy, a wyczekiwany Orlik w Łojkach przepadł mimo wcześniejszych przygotowań.

Powrót autobusów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie do Blachowni jest jedyną obietnicą z realną perspektywą wdrożenia. Problem w tym, że strategia finansowa burmistrza przypomina wróżenie z fusów, a rozmowy o transporcie bardziej teleturniej niż profesjonalne planowanie. Krytycy rządów Cezarego Osińskiego coraz częściej zwracają uwagę na jego słabą orientację w zakresie polityki ekonomicznej samorządu, co też swoim oponentom niejednokrotnie ułatwia sprawę sam włodarz formułując nieprzemyślane wypowiedzi.

– Nie wiem ile będzie kosztować transport publiczny. Może tyle samo, a może będzie taniej – mówił choćby podczas spotkania z kierownictwem MPK.

W dalszym podsumowaniu były radny nadmienia, iż nowa władza zapowiadała otwarcie na biznes. Efekt? Rosnące bezrobocie w gminie i dwa śniadania z przedsiębiorcami, które okazały się jedyną zauważalną aktywnością w tej sferze. Zamiast parków przemysłowych – parkowanie deklaracji. Zamiast ulg podatkowych – ulotniony entuzjazm inwestorów.

Spółka mieszkaniowa, nowe bloki, program komunalny – w kampanii brzmiało poważnie, ale dziś pozostaje w sferze opowieści o tym, „co miało być”. Tymczasem pierwszy realny projekt z poprzedniej kadencji, zakładający współpracę ze spółdzielnią, doczekał się wówczas ostrej krytyki. Dziś nie ma ani tamtego projektu, ani nowego – są jedynie kolejne rodziny czekające na mieszkania.

Kułakowski analizuje również to, co pozostało z obietnic dotyczących seniorów i osób z niepełnosprawnościami. Ta część podsumowania szczególnie uderza w wizerunek lokalnej władzy. Zapowiadano powołanie rady seniorów, program aktywizacji, pełnomocnika ds. osób z niepełnosprawnościami. Na logikę rzecz biorąc coś, czego wdrożenie nie powinno sprawiać jakichkolwiek trudności dla kogoś, kto ma jakiekolwiek pojęcie o zarządzaniu i dysponuje faktyczną wizją rozwoju samorządu. Tymczasem nawet gotowy projekt Środowiskowego Domu Samopomocy – z finansowaniem i dokumentacją – został zaniechany. Środki zwrócono, a wsparcie dla najbardziej potrzebujących przepadło.

Z analizy Kułakowskiego przebija się wyraźna aluzja – jeśli szukać widocznych efektów, łatwo wskazać dwa: wzrost zatrudnienia w urzędzie miejskim oraz wzrost zadłużenia gminy. Inwestycje? Symboliczne. Nowe projekty? Mgliste. Konkrety? Coraz trudniej znaleźć. Dziennikarz nie ukrywa, że po osiemnastu miesiącach rządów Cezarego Osińskiego mieszkańcy mają prawo czuć się zaskoczeni – choć raczej nie w sposób, jaki im obiecywano. Z lektury podsumowania dziennikarza, trudno uciec od wrażenia, że obietnica „zaskoczenia” została spełniona… ale w dość osobliwy i odwrotny sposób. Okazuje się, że nie jest to odosobniona ocena.

– Mieszkańcom obiecano zmiany, inwestycje i dynamikę, a faktycznie otrzymali statyczną kartę katalogową niespełnionych deklaracji, w której największą aktywność wykazują wydziały kadr i promocji. Burmistrz chciał zaskoczyć – i zaskoczył. Nie rozwojem, lecz skalą rozjazdu między słowami a czynami. Rozmawiając z mieszkańcami, coraz częściej, słyszę rozżalenie. Niestety, patrząc na działania podejmowane przez burmistrza Osińskiego trudno uciec od wrażenia, że miastem i gminą kieruje dzisiaj swoisty anty-Midas. Tylko, że Czarek nie zamienia niczego w złoto, wręcz przeciwnie – czego się nie tknie zmienia w katastrofę – mówi pragnący zachować anonimowość jeden z obecnych radnych.

Z całością analizy Marka Kułakowskiego można zapoznać się tutaj.

CZYTAJ DALEJ

Konopiska

Aleksandria rozbiła bank medali, a najmłodsi z Jamek-Korzonka też zaskoczyli rewelacyjnym wynikiem

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Urząd Gminy Konopiska

Uczniowie z gminy Konopiska odnieśli znaczące sukcesy podczas finału Igrzysk Dzieci Powiatu Częstochowskiego w tenisie stołowym, który odbył się pod koniec października w Poczesnej. Na podium stanęli reprezentanci dwóch szkół – Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Aleksandrii oraz Szkoły Podstawowej w Jamkach-Korzonku.

W kategorii dziewcząt zdecydowanie triumfowały reprezentantki ZSP w Aleksandrii, zdobywając pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej. Dominację szkoły potwierdziła również rywalizacja indywidualna, w której całe podium należało do uczennic ze wspomnianej miejscowości. Zwyciężyła Wiktoria Chłąd, drugie miejsce zajęła Natalia Wypart, a trzecia była Natasza Winek.

Bardzo dobry wynik osiągnęli także uczniowie Szkoły Podstawowej w Jamkach-Korzonku. W rywalizacji chłopców, w gronie 12 startujących drużyn, reprezentanci szkoły zajęli trzecie miejsce w powiecie. Skład drużyny stanowili: Jan Szymanek, Marcin Lamch oraz Kamil Myrcik. W klasyfikacji indywidualnej Jan Szymanek i Marcin Lamch uplasowali się wspólnie na siódmym miejscu.

– Zawodnicy są uczniami klas trzecich i czwartych, co oznacza, że rywalizowali z zawodnikami znacznie starszymi podkreślił urząd gminy w komunikacie.

CZYTAJ DALEJ

Kłomnice

Policjanci z Kłomnic udzielili pierwszej pomocy 35-latkowi. Do komendy trafił mail z podziękowaniem

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. Komenda Miejska Policji w Częstochowie

Podczas obchodu rejonu służbowego w Kłomnicach dwaj dzielnicowi – mł. asp. Przemysław Zychla oraz sierż. sztab. Jakub Chmielarz – podjęli interwencję, która mogła uratować życie mieszkańcowi gminy. Mundurowi zostali zatrzymani przez roztrzęsionego mężczyznę, który poinformował, że w samochodzie siedzi jego syn, u którego nagle doszło do utraty przytomności.

Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Okazało się, że 35-latek doznał ataku padaczki. Dzielnicowi wspólnie ze zgłaszającym ojcem udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Dzięki szybkiemu i zdecydowanemu działaniu poszkodowanemu zapewniono wsparcie jeszcze przed przyjazdem karetki.

Świadkiem zdarzenia była mieszkanka gminy Kłomnice, która – poruszona postawą funkcjonariuszy – przesłała do Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie wiadomość z wyrazami uznania. 

– Pełen profesjonalizm i zaangażowanie, cieszę się, że tacy ludzie służą w tej formacji. Serce rośnie – napisała w e-mailu, podkreślając, że chciała w ten sposób wyrazić szacunek i wdzięczność wobec interweniujących mundurowych.

Jak podkreślają policjanci, szybka reakcja świadków zdarzenia oraz właściwa pierwsza pomoc mogą mieć kluczowe znaczenie dla zdrowia i życia osoby w stanie nagłego zagrożenia. Mundurowi przypominają również o znaczeniu współpracy z mieszkańcami. W tym przypadku wspólne działanie i opanowanie sytuacji pozwoliły sprawnie zabezpieczyć chorego do czasu przyjazdu służb medycznych.

CZYTAJ DALEJ

Janów

Gmina Janów przygotowuje się do obchodów 11 listopada. Niepodległość uczczą w Lusławicach

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. Pixabay

W gminie Janów trwają przygotowania do uroczystości związanych z Narodowym Świętem Niepodległości. Oficjalne obchody odbędą się jutro o godz. 15.00 w hali sportowej w Lusławicach, gdzie mieszkańcy będą mogli wspólnie uczcić 107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Wydarzenie rozpocznie się częścią artystyczną przygotowaną przez lokalne środowiska. Na scenie zaprezentują się uczniowie Szkoły Podstawowej w Lusławicach oraz Chór im. Zygmunta Krasińskiego ze Złotego Potoku. Publiczność wysłucha także występów uczestników zajęć wokalnych i muzycznych prowadzonych przez Samorządowy Ośrodek Kultury i Sportu w Janowie.

Swoje umiejętności pokażą również zespoły folklorystyczne Janowianie i Mali Janowianie, znane z pielęgnowania lokalnych tradycji i folkloru regionu. W programie przewidziano także występy formacji Tęczowe Nutki, Koła Gospodyń Wiejskich Złotopotoczanki oraz grupy śpiewaczej Seniorzy. Organizatorzy podkreślają, że tegoroczny program ma charakter międzypokoleniowy, łącząc młodych artystów z doświadczonymi zespołami i społecznikami.

Obchody Narodowego Święta Niepodległości stanowią coroczną okazję do wspólnej refleksji nad historią i wartościami, które kształtowały państwo polskie. Mieszkańcy gminy zapraszani są do udziału w uroczystości, by wspólnie oddać hołd tym, którzy przyczynili się do odzyskania niepodległości i utrwalenia polskiej tożsamości narodowej.

Wydarzenie organizowane jest przez gminę przy współpracy Samorządowego Ośrodka Kultury i Sportu w Janowie oraz Szkoły Podstawowej im. Władysława Broniewskiego w Lusławicach.

CZYTAJ DALEJ

Konopiska

Pomagają każdego dnia. W Konopiskach podziękowali pracownikom socjalnym

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Urząd Gminy Konopiska

W Konopiskach odbyły się obchody Powiatowego Dnia Pracownika Socjalnego, zorganizowane we współpracy ze Starostwem Powiatowym w Częstochowie oraz Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Częstochowie. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli instytucji publicznych, samorządów oraz pracowników służb społecznych, podkreślając znaczenie ich codziennej pracy na rzecz mieszkańców regionu.

– Celem uroczystości było uhonorowanie pracowników socjalnych oraz osób zaangażowanych w szeroko rozumianą pomoc społeczną. Podczas spotkania przypomniano, że praca socjalna łączy profesjonalne kompetencje z empatią i gotowością do wspierania osób w kryzysie. Jak podkreślano, jest to zawód wymagający nie tylko wiedzy, ale też szczególnej wrażliwości i poczucia misji – poinformowała Magdalena Badora, dyrektor Centrum Usług Społecznych w Konopiskach.

W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych i administracji publicznej szczebla wojewódzkiego i powiatowego, reprezentanci gmin powiatu częstochowskiego, kierownicy jednostek pomocy społecznej oraz pracownicy socjalni. Uroczystość stała się okazją do złożenia podziękowań i wręczenia dyplomów uznania dla osób wyróżniających się w działalności na rzecz lokalnej społeczności.

Program artystyczny stanowił istotny element wydarzenia. Przed publicznością zaprezentowały się Mażoretki „Szyk”, członkowie Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Ruchowo „Prometeus” oraz uczestniczki Dziennego Domu Pomocy w Konopiskach, prezentując występy wokalne i teatralne.

Podczas uroczystości dyrektor Badora przedstawiła projekty realizowane w gminie. Zaprezentowano również krótkie materiały filmowe przedstawiające działalność miejscowych placówek opieki społecznej. Spotkanie zakończyło się symbolicznym uhonorowaniem pracowników służb społecznych.

CZYTAJ DALEJ

Przyrów

Patriotyczne świętowanie w Przyrowie. W planach koncert i msza w intencji ojczyzny

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Pixabay

Gminne obchody Narodowego Święta Niepodległości rozpoczną się 9 listopada o godz. 11.00 w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Szkaplerznej, gdzie mieszkańcy będą mieli okazję uczestniczyć w koncercie pieśni patriotycznych oraz nabożeństwie.

Wydarzenie rozpocznie koncert przygotowany przez uczniów miejscowego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Przyrowie. Młodzi wykonawcy zaprezentują utwory nawiązujące do polskiej historii i walki o niepodległość, oddając hołd bohaterom minionych pokoleń.

Bezpośrednio po części artystycznej odprawiona zostanie msza święta w intencji ojczyzny pod przewodnictwem proboszcza parafii, ks. Pawła Lesiakowskiego. Nabożeństwo będzie okazją do wspólnej modlitwy za Polskę, jej rozwój oraz przyszłość kolejnych pokoleń.

Po mszy uczestnicy przejdą do miejsc pamięci, gdzie złożone zostaną kwiaty ku czci poległych za wolność i suwerenność kraju.

CZYTAJ DALEJ

Lelów

Nocna walka strażaków z żywiołem w Drochlinie. Płonął zakład produkcyjny

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. OSP KSRG Janów

W Drochlinie w gminie Lelów doszło do pożaru pomieszczeń firmy zajmującej się produkcją podpałki. Ogień objął część zakładu, a działania ratownicze wymagały zaangażowania wielu jednostek Państwowej Straży Pożarnej i zastępów ochotniczej straży pożarnej z regionu.

Pożar wybuchł w zabudowaniach produkcyjnych, co wiązało się z koniecznością podawania dużych ilości wody oraz piany gaśniczej. W związku z charakterem magazynowanych materiałów, działania skupiono na skutecznym ograniczeniu rozprzestrzeniania się ognia i zabezpieczeniu sąsiednich obiektów. Strażacy przez wiele godzin pracowali w trudnych warunkach, prowadząc zarówno natarcie na źródło pożaru, jak i działania ochronne.

W gaszeniu pożaru uczestniczyły zastępy z Komendy Miejskiej PSP w Częstochowie oraz jednostki z JRG 1, JRG 2 i JRG 4, a także liczne drużyny OSP, w tym dwa zastępy z OSP Janów oraz jednostki z gmin ościennych. Na miejscu pracowały m.in. samochody gaśnicze wyposażone w specjalistyczny sprzęt oraz zbiorniki umożliwiające transport większych ilości środka pianotwórczego. Tak rozbudowane wsparcie było konieczne ze względu na skalę zagrożenia i specyfikę materiałów objętych pożarem.

– Akcja trwała wiele godzin. Do bazy wróciliśmy dopiero we wczesnych godzinach porannych dnia następnego – skomentowali w mediach społecznościowych druhowie z Janowa.

Dogaszanie oraz kontrola pogorzeliska trwały do czasu całkowitego wyeliminowania zagrożenia. Informacje o ewentualnych przyczynach zdarzenia oraz wysokości strat nie zostały jeszcze oficjalnie przekazane.

CZYTAJ DALEJ

Mstów

Nowy program walki z uzależnieniami. To mieszkańcy zdecydują, jak ma wyglądać

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Freepik

Mstowski samorząd przystąpił do opracowania nowej edycji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2026-2029. Aby program odzwierciedlał rzeczywiste potrzeby społeczności, urzędnicy uruchomili anonimową ankietę dla mieszkańców dedykowaną diagnozie problemów i potrzeb związanych z uzależnieniami oraz bezpieczeństwem społecznym. 

Jak wskazano w komunikacie urzędu, aby dokument był rzetelny i odpowiadał na realne potrzeby społeczności, pracownicy tutejszej administracji zamierzają przeprowadzić diagnozę problemów i potrzeb mieszkańców.

Nowy program obejmie działania w obszarze problemów alkoholowych oraz narkomanii – zarówno prewencji, jak i terapii i wsparcia środowiskowego. W poprzednich edycjach gmina prowadziła już podobne badania. Najnowsza ankieta ma pomóc w określeniu m.in. zakresu i skali używania alkoholu i środków uzależniających, potrzeb mieszkańców w zakresie wsparcia rodzin dotkniętych problemem uzależnień, skuteczności i dostępności dotychczasowych działań edukacyjnych i profilaktycznych, jak i priorytetowych obszarów interwencji społecznej w kolejnej czteroletniej perspektywie.

– Przygotowywany program to istotny instrument zarządzania polityką zdrowotno-społeczną w gminie. Dzięki diagnozie opartej na danych od mieszkańców możliwe będzie lepsze dopasowanie działań do lokalnej rzeczywistości, zwiększenie efektywności działań profilaktycznych oraz lepsze wykorzystanie środków budżetowych – mówi wójt Tomasz Gęsiarz.

Włodarz Mstowa zachęca tym samym do udziału w wypełnieniu ankiety wszystkich dorosłych mieszkańców – zarówno tych, którzy bezpośrednio mają doświadczenie z problemem uzależnień, jak i tych, którzy chcą wpłynąć na poprawę jakości życia lokalnej społeczności.

– Wyniki ankiety posłużą do zaplanowania działań profilaktycznych, edukacyjnych oraz wsparcia dla osób i rodzin, które wymagają pomocy. Warto poświęcić chwilę, gdyż każda opinia naszych mieszkańców jest cenna – dodaje wójt Gęsiarz.

Ankieta, którą można znaleźć tutaj, ma całkowicie anonimową formułę, a jej wypełnienie zajmuje zaledwie kilka minut. Termin do jej wypełnienia został wyznaczony na 12 listopada.

CZYTAJ DALEJ

Kłomnice

Tworzysz rękodzieło lub produkujesz lokalne smakołyki? Jarmark w Kłomnicach szuka wystawców

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Gminny Ośrodek Kultury w Kłomnicach

Gminny Ośrodek Kultury w Kłomnicach ogłosił nabór wystawców na tegoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy, który odbędzie się w pierwszą niedzielę grudnia. Wydarzenie odbędzie się w hali sportowej w Kłomnicach.

Organizatorzy zachęcają do udziału rękodzielników, lokalnych producentów, artystów, koła gospodyń wiejskich oraz wytwórców produktów regionalnych. Jarmark stanowi okazję do zaprezentowania swojej twórczości szerokiemu gronu odbiorców, a także do promocji lokalnych tradycji i wyrobów.

Zgłoszenia przyjmowane są do 1 grudnia poprzez formularz dostępny na stronie GOK-u tutaj. Jak podpowiadają osoby odpowiedzialne za przygotowanie tego wydarzenia, nie warto czekać do samego końca, bowiem liczba miejsc jest ograniczona.

Jarmark odbędzie się w kłomnickiej hali sportowej, co ma zapewnić komfort uczestnikom oraz wystawcom niezależnie od warunków pogodowych. Na odwiedzających czekać będą stoiska z ozdobami świątecznymi, rękodziełem, wypiekami i lokalnymi produktami. Zaplanowano również atrakcje dla najmłodszych i oprawę artystyczną wpisującą się w świąteczny klimat.

– Nasz coroczny jarmark to wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz kulturalnych wydarzeń w naszej gminie. Celem tegorocznej edycji, oprócz promocji lokalnej aktywności i rzemiosła, będzie integracja mieszkańców oraz budowanie atmosfery oczekiwania na nadchodzące święta – mówi wójt Piotr Juszczyk.

Jarmark Bożonarodzeniowy w Kłomnicach zaplanowano na 7 grudnia w godz. od 15.00 do 20.00. Więcej informacji można znaleźć wchodząc tutaj.

CZYTAJ DALEJ

Dąbrowa Zielona

Jak gmina uczci Narodowe Święto Niepodległości? W programie msza, uroczystości i występy artystyczne

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Urząd Gminy Dąbrowa Zielona

Gmina Dąbrowa Zielona przygotowała program obchodów Narodowego Święta Niepodległości, które zaplanowano na 11 listopada. – To szczególne wydarzenie będzie nie tylko okazją do wspólnego upamiętnienia 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, ale i integracji mieszkańców wokół wartości patriotycznych – informują lokalni urzędnicy.

Obchody rozpoczną się o godz. 14.00 mszą świętą w kościele pw. Św. Jakuba Apostoła w Dąbrowie Zielonej. Po nabożeństwie uczestnicy przejdą w uroczystym przemarszu oraz złożą wieńce pod miejscami pamięci.

O godz. 15.30 w hali sportowej przy Szkole Podstawowej w Dąbrowie Zielonej odbędzie się część oficjalna, podczas której przewidziano m.in. powitanie gości oraz prelekcję nawiązującą do tematyki wydarzenia.

Stałym elementem uroczystości będzie część artystyczna z udziałem dzieci, młodzieży i lokalnych grup. Wieczornica, zaplanowana na godz. 16.00, obejmie występy przedszkolaków, uczniów oraz zespołów działających na terenie gminy.

W ramach obchodów zaplanowano także wydarzenie dodatkowe. Chodzi o wystawę „Braterstwo Weteranów Wojska Polskiego 1953-2025”, którą będzie można zobaczyć w hali sportowej przy wspomnianej podstawówce. Ekspozycja przybliżyć ma działalność środowiska weteranów oraz historię ich służby.

Tegoroczne obchody organizowane są przez urząd gminy we współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Dąbrowie Zielonej, jednostkami oświatowymi oraz miejscowymi organizacjami.

– Serdecznie zapraszam i zachęcam naszych mieszkańców do licznego udziału w uroczystościach i wspólnego uczczenia narodowego święta – mówi wójt Joanna Sokolińska.

CZYTAJ DALEJ

Kłomnice

Nowa nawierzchnia w Garnku. Zakończyła się modernizacja ulicy Południowej

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Urząd Gminy Kłomnice

5 listopada w Garnku oficjalnie odebrano wyremontowany odcinek drogi powiatowej nr 1035S w ciągu ulicy Południowej. Modernizacja objęła 1370 metrów trasy, a wartość zadania przekroczyła 732 tys. zł. Inwestycja stanowi istotne usprawnienie infrastruktury komunikacyjnej dla mieszkańców miejscowości i okolicznych terenów.

Prace remontowe obejmowały wykonanie nowej nawierzchni bitumicznej na całej długości odcinka, odtworzenie poboczy oraz kompleksowe roboty porządkowe i wykończeniowe.

– Dzięki temu poprawiona została zarówno trwałość drogi, jak i komfort jej użytkowania – cieszą się urzędnicy.

Jak podkreślają, inwestycja przełoży się bezpośrednio na zwiększenie bezpieczeństwa uczestników ruchu. Ulepszona trasa ma usprawnić codzienne dojazdy mieszkańców do pracy, szkół oraz instytucji publicznych, a także polepszyć obsługę komunikacyjną pobliskich miejscowości.

Realizację zadania powierzono firmie z Włoszczowy, natomiast nadzór nad pracami sprawował Powiatowy Zarząd Dróg w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Koniecpol

Siedział bezradnie na wózku inwalidzkim w płonącym domu. Policjanci z Koniecpola uratowali mu życie

Opublikowany

,

Monika Wójcik
fot. Komenda Miejska Policji w Częstochowie

Dzięki szybkiej reakcji i zdecydowanemu działaniu policjantów z Komisariatu Policji w Koniecpolu udało się uratować życie 61-letniego mieszkańca Kuźnicy Grodziskiej. Mundurowi, którzy podczas służby zauważyli zadymienie w budynku, bez wahania weszli do środka i wyprowadzili mężczyznę z objętego dymem pomieszczenia.

Podczas obchodu rejonu służbowego sierż. sztab. Piotr Smentek oraz asp. Mariusz Włodarski odwiedzili jedno z domostw w Kuźnicy Grodziskiej. W trakcie rozmowy z mieszkającą na parterze kobietą wyczuli intensywny zapach spalenizny. Źródłem zadymienia okazało się piętro budynku, gdzie mieszkał schorowany 61-latek poruszający się na wózku inwalidzkim.

Policjanci natychmiast ruszyli na górę. W mocno zadymionym pomieszczeniu zastali mężczyznę znajdującego się przy oknie, bez możliwości opuszczenia pokoju o własnych siłach. Mundurowi ewakuowali go z zagrożonego obszaru i udzielili pierwszej pomocy do czasu przyjazdu służb ratunkowych.

– Strażacy opanowali pożar, natomiast mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu specjalistycznej pomocy. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo – poinformowało biuro prasowe częstochowskiej komendy.

Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną pożaru mogło być niewłaściwe użytkowanie elektrycznego urządzenia grzewczego.

Zdarzenie stało się również okazją do przypomnienia zasad bezpieczeństwa w okresie grzewczym. Służby apelują o ostrożność i kontrolę urządzeń grzewczych oraz przewodów kominowych. Każdego roku dochodzi bowiem do tragicznych zdarzeń związanych z zatruciami tlenkiem węgla i pożarami wynikającymi z nieprawidłowej eksploatacji instalacji.

Policja przypomina o konieczności stosowania czujników czadu w domach i mieszkaniach. Jak podkreślają funkcjonariusze, koszt zakupu takiego urządzenia jest niewspółmiernie niski w porównaniu do wartości, jaką jest ludzkie życie.

CZYTAJ DALEJ

Rędziny

Radni postawili się wójtowi Rędzin. W tle spór o „zasługi” i kontrowersyjne zdjęcie

Opublikowany

,

Maciej Krawczyk
fot. Screenshot/Urząd Gminy Rędziny

Rada Gminy Rędziny obradowała z końcem października nad pakietem zmian budżetowych, wieloletnią prognozą finansową oraz uchwałami dotyczących gospodarki odpadami i finansowego wsparcia inwestycji powiatu. Choć większość uchwał przyjęto, to radni opowiedzieli się przeciwko tej zakładającej kolejną podwyżkę pensji dla wójta. Czy to oznacza, że Adam Jaruga stracił właśnie stabilną większość w radzie gminy? Emocje wzbudziła także kwestia przypisywania „zasług” za remont chodnika przy DK91 oraz publikacja przerobionego zdjęcia po prezentacji wozu dla OSP, na którym „wycięto” jednego z radnych powiatowych – Eryka Łęgowika.

Na początku sesji przewodniczący wprowadził pakiet zmian w budżecie na ten rok i załącznikach finansowych. W kolejnych punktach zreferowano techniczne modyfikacje planu dochodów i wydatków oraz aktualizacje wykazów zadań inwestycyjnych i planów finansowych jednostek. Komisje merytoryczne – oświaty, infrastruktury, finansów, rewizyjna oraz skarg i wniosków – wydały opinie pozytywne.

Rada przyjęła również zmianę wieloletniej prognozy finansowej na lata 2025-2032. Tu także przeważał porządkowy charakter zmian – dostosowania załączników i objaśnień do aktualnego stanu planu finansowego. Wszystkie komisje poparły projekt, a i tę uchwałę przyjęto.

W dalszej części rozpatrywano korektę uchwały o udzieleniu pomocy finansowej powiatowi na remont ciągów chodnikowych ulicy Szkolnej w Rędzinach i ulicy Ołowianka w Jaskrowie. Po przedstawieniu kwot podziału dofinansowania na rok bieżący i przyszły oraz krótkiej wymianie stanowisk uchwała uzyskała aprobatę. Gmina przekaże na te cele łącznie 2,2 mln zł.

Pakiet zmian dotyczył także regulaminu utrzymania czystości i porządku, w których doprecyzowano częstotliwość odbioru, katalog frakcji, oznaczenia pojemników, zasady funkcjonowania PSZOK-u oraz szczegółowego sposobu i zakresu świadczenia usług odbioru odpadów.

Te projekty uchwał też nie budziły wątpliwości i otrzymały pozytywne opinie komisji, a następnie radni poparli zmiany. Rada podjęła również uchwałę o pokryciu części kosztów systemu gospodarki odpadami z dochodów własnych. Inaczej mówiąc, mieszkańcy i tak zapłacą za śmieci ile muszą, tyle że nie wprost z własnego portfela, ale ze wspólnych pieniędzy budżetu gminy.

Przepadła z kolei uchwała zakładająca zmianę wynagrodzenia wójta Adama Jarugi. Włodarz miał po zmianach zarabiać ponad 19,9 tys. zł. Zresztą, już początkowa część sesji na to wskazywała. Przewodniczący rady gminy, jakby przeczuwając porażkę, zawnioskował o wyrzucenie tej uchwały z porządku obrad, jednak radni nie wyrazili na to zgody. Ósemka z nich zagłosowała przeciwko takiej wrzutce na ostatnią chwilę. Idąc zatem za ciosem samorządowcy nie znaleźli uzasadnienia dla przyznania włodarzowi Rędzin kolejnej w tym roku podwyżki. Finalnie jedynie trzech radnych zagłosowało za projektem, jeden z uczestników obrad się wstrzymał, a aż ośmiu było przeciw.

Wójt zanotował więc spektakularną porażkę. O tyle istotną, że jeszcze do niedawna miał raczej stabilną większość w radzie gminy. Co się więc zadziało przez ten czas, że diametralnie zmieniło się podejście kilku radnych do Jarugi? O nie najlepszych nastrojach w gminie i nastawieniu do włodarza może świadczyć ostra wymiana zdań, do której doszło w dalszej części posiedzenia.

Mateusz Kurkowski, wiceprzewodniczący rady, odniósł się do wypowiedzi wójta z poprzedniej sesji, w której – jak stwierdził – padł zarzut, iż przypisuje on sobie zasługi wójta w sprawie remontu chodnika przy ulicy Wolności.

– Pierwsze pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad złożyłem 31 maja ubiegłego roku. Odpowiedź była jasna, że remont będzie możliwy po zabezpieczeniu dodatkowych środków. Kolejne pismo wysłałem 15 września 2024 roku – z prośbą o ujęcie zadania w budżecie na ten rok. 10 października 2024 roku dostałem odpowiedź, że zadanie zostanie ujęte – przedstawił szczegółową oś czasu radny w kontekście podjętych przez siebie działań.

Wskazał ponadto, że o wyjazdach Adam Jarugi do GDDKiA informowano szczegółowo dopiero w bieżącym roku.

– Informacja o spotkaniach w Katowicach z 28 stycznia i w Warszawie z 4 lutego pojawiła się na sesji, która miała miejsce 18 lutego, a oficjalny komunikat na stronie gminy ukazał się 4 lutego. Wcześniej – w 2024 roku – nie było oficjalnych informacji o remoncie tego odcinka – precyzował.

Kurkowski podsumowując stwierdził, że nie neguje aktywności wójta, ale odrzuca sugestię przypisywania sobie cudzych zasług.

– Remont „wygrałem” już w zeszłym roku – pismami i konsekwencją. Cieszę się, że został wykonany i dziękuję GDDKiA. Nie atakuję nikogo, ale proszę nie sugerować, że przypisuję sobie pańskie działania – upomniał Jarugę.

W odpowiedzi wójt stwierdził, że informuje radnych na bieżąco.

– Nie mam obowiązku spowiadać się z każdej minuty. Pracuję non stop, jeździmy na spotkania, rozmawiamy w wielu instytucjach. Nie będę z każdego spotkania tworzył oficjalnych komunikatów. Myślałem, że radny podziękuje za ulicę Konwaliową, a tu ani me, ani be… – przekonywał włodarz Rędzin, dogryzając przy okazji adwersarzowi i domagając się uznania.

– Skoro temat wywołano na poprzedniej sesji, to konieczne było jego doprecyzowanie – podsumował radny Mateusz Kurkowski, wychodząc również na przeciw oczekiwaniom wójta, dziękując w imieniu swoim i mieszkańców za modernizację wspomnianego ciągu.

Kolejnym zapalnym punktem był temat publikacji zdjęcia z amatorsko usuniętym ze wspólnej fotografii radnym powiatowym Erykiem Łęgowikiem, które ukazało się na oficjalnym profilu włodarza Rędzin po prezentacji wozu dla OSP w Rędzinach. O tej sprawie szerzej pisaliśmy tutaj.

– Na oficjalnej stronie ukazały się zdjęcia, które nie powinny nigdy się ukazać. Osoba została wycięta w sposób, który odbił się echem we wszystkich sołectwach, regionie, a nawet w parlamencie. W mojej ocenie to jest mowa nienawiści i próba „wymazania” osoby publicznej. Proszę o wyciągnięcie konsekwencji wobec autora tej przeróbki – mówił radny Marcin Kowalczyk . – Podobne pomijanie zdarza się od lat i nie można tego zamiatać pod dywan. Nie może być tak, że siejemy mowę nienawiści – dodał.

Wójt odpowiedział, że temat ten to przysłowiowe „bicie piany” i że doszło do błędu technicznego.

– Pewne fotografie wstawiam automatycznie z komunikatora. To trwa sekundy – nie patrzę, kto jest na zdjęciu. Przeprosiłem i nie uważam tego za hejt. Wszyscy popełniamy błędy – przekonywał Jaruga.

Na pytanie, czy zweryfikował autora przeróbki, odparł twierdząco.

– Znam tę osobę, temat został omówiony. Nie będziemy robić dalej komisji śledczej – dodał.

Dyskusję zamknęło przypomnienie radnego Kowalczyka, że chodzi o standardy i przykład dla mieszkańców.

– Nie możemy sobie pozwolić na takie praktyki. Skończmy z tym, raz na zawsze – przekonywał.

Grupa siedmiorga radnych zwróciła się także z interpelacją o koszty i zasady wydawania „Gazety Rędzińskiej”. Samorządowcy, których wspólne pismo odczytano podczas obrad, zainteresowali się faktem zakończenia wydawania biuletynu gminy – „Kuriera Rędzińskiego” – i tym, kto podjął decyzję o zmianie. Zainteresowali się też, kto jest wydawcą nowego tytułu, poprosili o kopię umowy z aneksami i wystąpili o zestawienie wszystkich wydatków.

– Czy gmina dysponuje pełnym nakładem, czy jedynie pulą egzemplarzy? Kto w urzędzie odpowiada za kontakt z redakcją i zatwierdzanie materiałów? – napisali we wspólnie sygnowanym piśmie do włodarza.

CZYTAJ DALEJ

Lelów

Nowy plac zabaw za dwieście tysięcy. Dzieci z Lelowa dostaną wyjątkową przestrzeń do zabawy

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. Urząd Gminy Lelów

Z końcem października w lelowskim urzędzie podpisano umowę na realizację inwestycji dotyczącej przebudowy placu zabaw przy Gminnym Żłobku w Lelowie „Wesoły Maluch”.

Zadanie, którego wartość wynosi nieco ponad 200 tys. zł, zostanie w całości sfinansowane z rządowego działania „Aktywne Place Zabaw 2025”.

Przewidziane prace obejmują zagospodarowanie terenu, zakup i montaż nowych urządzeń oraz elementów małej architektury, a także nasadzenia roślin.

– Po zakończeniu inwestycji najmłodsi mieszkańcy gminy zyskają nowoczesną, bezpieczną i przyjazną przestrzeń do aktywności ruchowej i zabawy – podkreśla wójt Renata Samek.

CZYTAJ DALEJ

Koniecpol

Z ławki w parku na ławę oskarżonych. 71-latek z Koniecpola „zgubił” marihuanę, a znalazł kłopoty

Opublikowany

,

Piotr Biernacki
fot. Freepik

Nie każdy spacer z psem kończy się na rutynowo. Policjant z samodzielnego pododdziału prewencji w Częstochowie, przechadzając się w rejonie ulicy Szkolnej w Koniecpolu, wypatrzył na parkowej ławce woreczek z zielonym suszem. Nie wyglądał na zapomnianą mieszankę ziół na herbatkę uspokajającą, więc funkcjonariusz – zamiast przejść obojętnie – wykonał telefon do kolegów z komisariatu.

Test szybko potwierdził to, co mundurowy wyczuł już „policyjnym nosem” – marihuana. I to w ilości, którą można by podzielić na około dwadzieścia porcji, jak informuje biuro prasowe częstochowskiej komendy. Sprawa trafiła w ręce kryminalnych, którzy uznali, że narkotyki raczej nie przyszły na spacer same. Trop doprowadził ich do 71-letniego mieszkańca miasta.

Jak ustalili policjanci, porcja „ziela” pozostawiona na ławce należała właśnie do niego. Podczas przeszukania mundurowi znaleźli w jego mieszkaniu kolejne porcje tego samego suszu. Senior został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania narkotyków.

Koniecpol ma więc swoją historię dnia. 71-latkowi grozi do trzech lat więzienia, choć wygląda na to, że jego największym problemem nie jest paragraf, a pamięć.

CZYTAJ DALEJ

NAJPOPULARNIEJSZE