fbpx

Blachownia

Burmistrz ma pomysł na tych co zaśmiecają las. Chce zainwestować w fotopułapki

fot. Shutterstock

Zlokalizowany w sąsiedztwie ogródków działkowych przy ulicy Cmentarnej w Blachowni las od jakiegoś czasu przypomina śmietnik. Wydaje się, że urząd miejski w końcu znalazł sposób na miejscowych troglodytów, którzy z zielonej enklawy zorganizowali sobie dzikie wysypisko. Na drzewach w tym miejscu pojawią się kamery leśne.

Obraz nędzy i rozpaczy. Tak można podsumować widok stery śmieci porozrzucanych na sporym obszarze okolicznego zagajnika. Jak szacują gminni urzędnicy, posprzątanie tak dużego terenu zajmie wiele tygodni. Do tej pory, podczas kilkudniowej akcji, udało się oczyścić obszar przylegający do Domu Pomocy Społecznej w Blachowni. Teraz sprzątany jest teren przy dawnych zbiornikach przeciwpożarowych. W sumie wywieziono już prawie dwieście worków pełnych najróżniejszych odpadów. Likwidacja wysypiska pochłonie około 30 tys. zł.

– Niestety, jeśli mieszkańcy nadal będą prezentować tak skrajnie nieodpowiedzialną postawę jak dotychczas, koszty będą większe – mówi Sylwia Szymańska, burmistrz Blachowni. – Okazuje się, że nasza praca jest syzyfowa, bo na już uprzątniętym terenie służby codziennie znajdują nowe odpady. Zwłaszcza dziesiątki foliowych rękawiczek używanych obecnie w sklepach. Wyrzucany jest też kompost, między innymi przycięte krzewy i drzewka ozdobne, wymieszany z odpadami foliowymi – dodaje.

Ogłoszenie wyborcze

Jak podkreśla szefowa blachowniańskiego samorządu, ciężko jej uwierzyć w to, że to sami mieszkańcy doprowadzili do takiej sytuacji.

– Nie mam słów i cienia akceptacji dla takiego działania. To nie tylko brak szacunku dla przyrody i pracy innych, ale i gminnych pieniędzy. Przecież finansowe konsekwencje tego nieodpowiedzialnego postępowania poniesie gmina – ubolewa. – Będziemy musieli zamontować fotopułapki i surowo karać tych, którzy nie przestrzegają prawa. Co prawda zwiększy to koszty, ale przynajmniej będzie szansa na złapanie sprawców – stwierdza Szymańska.

Czym są fotopułapki? To reagujące na ruch urządzenia, które po zamontowaniu na drzewach pozwalają obserwować to co dzieje się w najbliższej okolicy. Koszt jednej takiej kamery leśnej to konieczność wydania od 200 do 400 zł, w zależności od modelu.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter