Największa gmina w powiecie częstochowskim ma obecnie największe problemy. A związane są one z potwierdzeniem przypadków koronawirusa u dwóch jej mieszkanek. To problemy natury społecznej, objawiające się bardzo negatywnym stosunkiem mieszkańców do osób zakażonych i pozostających w kwarantannie. Sytuacja jest tak napięta, że apel o zaprzestanie hejtu musiał wystosować wójt Dariusz Pomada.
Jak do tej pory zakażenie wirusem stwierdzono u trzech mieszkańców powiatu częstochowskiego, u mężczyzny z gminy Blachownia oraz dwóch kobiet z terenu mykanowskiego samorządu. Jedna z pań to mieszkanka Kolonii Borowno, pracująca na co dzień w przychodni w Mykanowie. Obecnie leczona jest w szpitalu w Zawierciu. Kolejna to farmaceutka z Mykanowa, którą skierowano do kwarantanny domowej. W tej przebywają również ci, którzy mieli z chorymi kontakt.
O tych faktach oraz aktualnej sytuacji epidemiologicznej w samorządzie wójt Pomada poinformował na swoim profilu facebook’owym. Dodał również, że przeprowadzone testy na obecność koronawirusa u wszystkich dziewięciu pozostałych pracowników przychodni wskazały wynik ujemny. Instytucja powoli wznawia pracę. Chwilowo zakłócone jest jeszcze jedynie funkcjonowanie aptek.
– Mieszkamy w małej społeczności, mieszkańcy poszczególnych miejscowości znają się bardzo dobrze, a faktu pojawienia się specjalistycznej karetki nie da się ukryć. Pojawiają się domysły i plotki, a część ludzi ogarnia niepotrzebna panika. Uznałem, że rzetelna informacja uspokoi nastroje – mówi w rozmowie z naszą redakcją.
Niestety, dobre intencje Pomady, w konfrontacji z ludzką niewrażliwością, spłonęły w piekle. Panika w gminie jest tak duża, że do miejscowego urzędu zaczęły wpływać absurdalne żądania o poświadczenie czy określeni mieszkańcy przebywali w ostatnim czasie poza granicami kraju. Osoby chore i ich rodziny, zamiast wyrazów współczucia, pomocy i wsparcia, stały się obiektami stygmatyzacji, prześladowań, pomówień i ofiarami lokalnej nienawiści, szczególnie na forach internetowych.
Sytuacja stała się tak napięta, że 23 marca włodarz zamieścił na swoim facebook’u oświadczenie z apelem do mieszkańców o opamiętanie się i zaprzestanie fali hejtu.
– Jest mi niezmiernie przykro, że zamieszczenie informacji o potwierdzonym przypadku koronawirusa naraża chorych i ich rodziny na wiele nieprzyjemności. Nie powinno tak być! Przekazując informacje pragnę zapobiec fałszywym oskarżeniom, domysłom i plotkom. Fala krytyki, hejtu i pomówień kierowana pod adresem chorych jest przerażająca. Należy im współczuć i wspierać. Za chwilę każdy z nas może być na ich miejscu. Możemy zarazić się w każdym miejscu – w sklepowej kolejce, w urzędzie, w aptece, w pracy, na ulicy, itp. Nie ulegajmy panice! Szanujmy się! Pomagajmy sobie przetrwać te trudne chwile! Pamiętajmy, że epidemia się skończy i jak spojrzymy w oczy naszych sąsiadów, znajomych – zaapelował.