Urząd Miejski w Blachowni planuje radykalne zmiany w połączeniach GTV Bus od 1 listopada. – Chodzi o to, aby z każdego zakątka gminy bez konieczności przesiadania się dojechać do Częstochowy – wyjaśnia burmistrz Sylwia Szymańska.
Od jakiegoś czasu magistrat prowadzi zaawansowane rozmowy z przewoźnikiem, który obsługuje połączenia na terenie gminy. Na stole leżą trzy propozycje, które zakładają obsługę trzech linii. Pierwsza, rozpoczynająca kurs w Cisiu, przyjeżdżałaby przez Trzepizury do centrum przesiadkowego w Blachowni, przez ulicę 1 Maja i Starowiejską oraz Wyrazów do Częstochowy.
Druga linia prowadziłaby od Malic, przez Błaszczyki, ulicę Częstochowską w Ostrowach, Wyrazów prosto do największego miasta w regionie. Trzecia natomiast ruszyłaby z Ostrów, przez ulicę Sienkiewicza do centrum przesiadkowego i dalej przez ulicę Piastów, a następnie Konradów, Łojki i finalnie również prowadziłaby do Częstochowy.
Idea, która przyświeca tym planom, zakłada, iż każdy mieszkaniec zainteresowany przejazdem na przykład z Cisia do Łojek czy Ostrów przesiada się w centrum Blachowni i korzysta z innej linii wiodącej do celu. Jak podkreślają gminni urzędnicy, nowe rozwiązanie to więcej połączeń do Częstochowy.
– Myślę, że wszyscy będą zadowoleni. Oczywiście podróż w granicach gminy zostaje na starych zasadach, czyli jeździmy bezpłatnie. Z kolei chcąc już jechać do Gnaszyna, Kawodrzy czy do centrum Częstochowy, to będzie trzeba kupić bilet – mówi burmistrz Szymańska.
Niewątpliwie pomogłoby również przedłużenie linii 22 od Łojek do centrum przesiadkowego w Blachowni. Radnemu Markowi Kułakowskiemu udało się na początku września porozmawiać na ten temat z kierownictwem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie.
– Prezes MPK zapewniał mnie, że częstochowski przewoźnik nie jest w stanie obsłużyć całej naszej gminy, ale przedłużenie linii 22 jest jak najbardziej realne. Zresztą stosowne stanowisko na piśmie trafiło pod koniec września na biurko burmistrz Sylwii Szymańskiej – dodaje samorządowiec.
Blachowniański samorząd za wszystkie połączenia zapłaci każdego roku 2 mln zł rocznie. Sfinansowanie połowy tej kwoty zapewniają środki z funduszu rozwoju przewozów autobusowych.