fbpx

Popów

Jan Kowalik: Musimy umiejętnie przyciągać pieniądze do naszej gminy

fot. Piotr Biernacki

Z wójtem gminy Popów Janem Kowalikiem rozmawiamy o inicjatywach zrealizowanych w tej kadencji, zmianach społecznych i kierunkach rozwoju lokalnego samorządu oraz planach na najbliższą przyszłość.

Panie wójcie, w 2018 roku wygrał pan wybory z hasłem „Razem dla gminy Popów”. I choć wprowadził pan tylko jednego radnego z własnego komitetu, to współpraca z radą chyba układała się dobrze?

Kiedy na pierwszym miejscu zawsze jest mieszkaniec i jego dobro, to o porozumienie i zgodę nie jest trudno. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, z jakiego punktu zaczynamy i że nie możemy zaprzepaścić jałowymi sporami pojawiających się szans. Owszem, spieramy się, ale merytorycznie. Z dyskusji i rzeczowej rozmowy rodzą się dobre pomysły i projekty, co owocuje rozwojem całej gminy.

No właśnie, jak ten rozwój wyglądał w liczbach?

Najlepszym wskaźnikiem jest poziom wydatków inwestycyjnych, a tych tylko w tym roku będzie na około 18 mln zł. W całej kadencji to aż 70 mln zł. Kilka lat temu o takich nakładach nawet nie śniliśmy. To pokazuje, że bardzo dobrze przepracowaliśmy te pięć lat. Zaszły wielkie, pozytywne zmiany, zarówno w rozwoju infrastruktury gminnej, jak i w wymiarze społecznym.

Takich wydatków raczej nie da się sfinansować wyłącznie z budżetu, szczególnie że gmina Popów nie jest dużym samorządem. Z jakich programów korzystaliście?

Monitorowaliśmy wszystkie nadarzające się okazje do pozyskania funduszy zewnętrznych, zarówno unijnych, jak i krajowych. Oczywiście tych pierwszych było już stosunkowo niewiele do dyspozycji, bo w roku 2020 kończyła się perspektywa unijna, a nowa dopiero się rozkręca. Głównie były to więc środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, troszkę z Regionalnych Inwestycji Terytorialnych. Za to aż 27 mln zł pozyskaliśmy z „Polskiego Ładu”.

Imponujący wynik. A na co te pieniądze przeznaczyliście?

Z pierwszej edycji realizujemy projekt rozbudowy ulic Piwnej i Rolniczej w Zawadach wraz z rozbudową sieci kanalizacji sanitarnej i wodociągowej. Pierwotnie zakres robót był znacznie szerszy, jednakże, z uwagi na gwałtowny wzrost cen, byliśmy zmuszeni go okroić. I tak w ramach tego zadania mieszkańcy Zawad, poza odcinkiem sieci kanalizacji sanitarnej i wodociągowej, będą mogli korzystać z nowo powstałej drogi wraz z chodnikami i oświetleniem. W ramach drugiego naboru przebudowaliśmy spory odcinek drogi w Nowej Wsi, wybudowaliśmy tak wyczekiwaną przez mieszkańców Rębielic Królewskich sieć kanalizacji sanitarnej, a obecnie jesteśmy na finiszu modernizacji trzech ulic – Traugutta i Przemysłowej w Wąsoszu Górnym i Dolnym oraz ulicy Szkolnej w miejscowości Zawady. Z trzeciego naboru natomiast zdobyliśmy 8 mln zł na rozbudowę naszej oczyszczalni ścieków oraz modernizacje placówek oświatowych.

Na jakim etapie są te ostatnie z wymienionych przez pana zadań?

Co do oczyszczalni, to obecnie staramy się już o pozwolenie na budowę. To niezwykle ważne przedsięwzięcie, które pozwoli nam zwiększyć moce przerobowe. Powstanie drugi pion technologiczny, a istniejący także zostanie unowocześniony. Po zakończeniu, w zakresie odbioru ścieków i ich oczyszczania, będziemy mieć jeszcze duże rezerwy, nawet gdybyśmy do sieci podpięli wszystkie gospodarstwa w gminie. Inwestycja pozwoli nam bez obaw realizować kolejne zadania w rozbudowę kanalizacji. Natomiast w szkołach nasza uwaga skupiła się przede wszystkim na dostosowaniu węzłów sanitarnych, zaplecza kuchennego, a także wymianie posadzek, modernizacji schodów, ale i wymianie źródeł ciepła na piece gazowe.

Gdzie te zadania realizujecie?

We wszystkich pięciu placówkach oświatowych tj. w Popowie, Rębielicach Królewskich, Więckach, Wąsoszu Górnym i w Zawadach. Oczywiście nie we wszystkich zakres jest identyczny, choć bardzo podobny. Nowe kotłownie będą w Popowie, Wąsoszu Górnym i Więckach.

Wracając na chwilę do tematu kanalizacji… Czy dobrze odczytuję, że decydując się na projekt przebudowy oczyszczalni, to chyba sporo tej sieci w tej kadencji musieliście wybudować?

Nie ukrywam, że to był jeden z priorytetów dla mnie. Żyjemy w XXI wieku. Mieszkańcy chcą mieć odpowiedni standard, a poza tym odpowiednia infrastruktura powoduje, że wiele osób kupuje u nas działki i się buduje. Przemawiają za tym także kwestie środowiskowe. Ma pan rację. W tej kadencji na budowę sieci kanalizacji sanitarnej przeznaczyliśmy prawie 20 mln zł. Wybudowaliśmy ją w Smolarzach, Dąbrowie, Więckach, Wąsoszu Dolnym i części Wąsosza Górnego, a także w Rębielicach Królewskich. Ponadto, wraz z wodociągiem, kanalizacja powstała na ulicy Wołodyjowskiego w Popowie. W naszej „Aglomeracji Popów”, czyli na terenie, gdzie przypada stu dwudziestu mieszkańców na jeden kilometr sieci, do zrobienia pozostało nam jedynie centrum Wąsosza Górnego i ulica Powstańców w Wąsoszu.

Nakreślacie już plany takich inwestycji na nową kadencję?

Oczywiście. Mamy w planach dokończyć budowę sieci kanalizacji sanitarnej w Rębielicach Królewskich. Chodzi mi o ulice Królewską, św. Wojciecha, Górnik. Środków na te zadania będziemy upatrywać w funduszach unijnych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Na ulicę Powstańców w Wąsoszu mamy już zarezerwowane pieniądze unijne, ale z RIT-ów. Czekamy tak naprawdę już tylko na ogłoszenie konkursu. To środki pewne, bo przypadające z puli właśnie na nasz samorząd. Czekamy tak naprawdę już tylko na ogłoszenie konkursu.

Poruszył pan kwestię nowej perspektywy unijnej, pieniędzy z Regionalnych Inwestycji Terytorialnych. Jaka pula przypadnie gminie Popów?

To będzie około 7 mln zł. Wynika to oczywiście z zastosowanego wskaźnika, który zależy od iloczynu liczby mieszkańców i przypadającej na każdego obywatela gminy kwoty pieniędzy. Z tego działania będziemy robić, co już wspomniałem, kanalizację w Wąsoszu Górnym, centrum przesiadkowe w Popowie wraz z wymianą wiat przystankowych zlokalizowanych wzdłuż drogi wojewódzkiej, rozbudowę PSZOK-u. Zmodernizujemy trzy budynki publiczne – budynek wielorodzinny w Popowie na ulicy PCK, świetlicę w Marianowie i remizę OSP w Rębielicach Królewskich. Ponadto chcemy zagospodarować teren przed szkołą w Popowie i zainwestować w ścieżkę rowerową, łączącą gminę z planowaną trasą rowerową 609, która biegnie od Załęczańskiego Parku Krajobrazowego aż do Żarek. Przy tym chcemy także rozbudować przystań kajakową.

Ok. Nawiążmy więc teraz do tej turystyki. Jedną z mocno zauważalnych zmian, która pojawiła się w tej kadencji, było nowe logo i hasło gminy. „Gmina, która urzeka” – to hasło, które promuje samorząd i ma przyciągać turystów. Pięknego położenia i terenów rekreacyjnych nie można gminie odmówić. A co do tej pory, w tej kadencji, jeśli chodzi o rozwój infrastruktury turystycznej czy rekreacyjnej zrobiliście?

Było ich wiele. Szczególnie dumny jestem z realizacji projektu „Zielona Przystań”, dofinansowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, w ramach którego nad brzegiem Liswarty w Zawadach powstało wspaniałe miejsce wypoczynku. Znajduje się ono w lesie sosnowym, w ciszy i spokoju, doposażone w leżaki, altanę i tężnię solankową. Kolejną była budowa w szkole w Wąsoszu Górnym „Ekopracowni pod chmurką”. Ponadto niemal każda z naszych miejscowości ma nowe place zabaw, znajdują się one głównie przy każdej szkole. Pozostała nam tylko szkoła w Wąsoszu, ale również ta placówka w tym roku będzie miała nowy plac zabaw.

Na początku wspomniał pan, że w tej kadencji zaszły wielkie zmiany, zarówno w rozwoju infrastruktury gminnej, jak i w wymiarze społecznym. Z inwestycji już pan się nam, mówiąc humorystycznie, wyspowiadał. A co do tych spraw społecznych?

Jeszcze nie ze wszystkich, panie redaktorze (śmiech). Nie mogę zapomnieć o jednej z największych i najważniejszych, czyli budowie hali sportowej w Popowie czy modernizacjach infrastruktury sportowej, choćby budowy „Orlika” w Zawadach. Otworzyliśmy także żłobek, mamy od 2020 roku klubik dziecięcy dla dzieci od pierwszego do trzeciego roku życia. Chyba jako jedna z nielicznych gmin wiejskich w powiecie kłobuckim zapewniamy takim maluszkom opiekę. Rzeczywiście, te inwestycje w jakiś sposób mają związek z budową relacji społecznych. Założyłem sobie na początku tej kadencji, że będę mocno działał w tym kierunku, jak największej integracji mieszkańców gminy. Główną rolę odgrywa tu powstanie w 2019 roku Gminnego Centrum Kultury w Popowie. Instytucja organizuje wiele imprez kulturalnych, teatralnych czy koncertów. Są zajęcia muzyczne, plastyczne czy taneczne dla dzieci i młodzieży. Wybór oferty jest ogromny. Są możliwości, aby się spotkać i integrować. Ponadto w gminie powstało aż siedem kół gospodyń wiejskich. Działają kluby seniorów. To pokazuje, że to lokalne życie społeczne zaczęło kwitnąć. Mamy także dużą, dwudniową imprezę plenerową „Liswarta Rock Festiwal”, połączoną z powitaniem lata. Są świetne akcje krwiodawstwa czy nawet wspólnego sprzątania rzeki z kajaków. To wszystko integruje, bawi, ale i także edukuje.

A hala sportowa w Popowie podniosła te relacje społeczne na wyższy poziom poprzez aktywności fizyczne?

Zgadza się. Tania nie była, bo to 9,3 mln zł, ale akurat trafiliśmy z budową na okres gwałtownego wzrostu cen, pocovidowej inflacji. Większość kosztów, około 70 proc., udało się pokryć z pozyskanej dotacji rządowej. To bardzo dobrze wydane pieniądze. Ta hala to spełnienie marzeń naszych mieszkańców. Mówiło się o niej od przynajmniej kilkunastu lat. I w tej kadencji jest. Obiekt tętni życiem. Do tej pory był tylko Klub Sportowy „Liswarta” Popów, który zresztą cały czas działa bardzo prężnie, mając pod swoimi skrzydłami ponad setkę dzieci. Hala otworzyła jednak możliwości uprawiania nowych dyscyplin sportowych. Jest sekcja tenisa stołowego, siatkówki, są zajęcia ogólnorozwojowe i korekcyjne dla najmłodszych. Mamy tam także salę fitness, jest zumba, zajęcia taneczne dla dzieci, młodzieży i dla dorosłych. Organizujemy tam wiele turniejów piłkarskich, siatkarskich czy turniejów tanecznych. Dzieje się bardzo dużo, a mieszkańcy chętnie z tego korzystają, co mnie osobiście niezmiernie satysfakcjonuje.

Wiele gmin w regionie częstochowskim stawia obecnie na odnawialne źródła energii dla mieszkańców czy inwestuje w wymianę oświetlenia. Popów także?

Tak. W ramach Klastra Energii Powiatu Kłobuckiego przeprowadziliśmy już nabór wniosków na montaż instalacji fotowoltaicznych, wymianę źródeł ogrzewania na pompy ciepła, w ofercie są również magazyny energii. Ze środków subregionu, RIT-ów, OZE zyska około stu gospodarstw domowych. A co do magazynów energii – dla mieszkańców będzie przeznaczona kwota około 1 mln zł. Z tego parasolowego programu zamontujemy także OZE na budynkach użyteczności publicznej, w tym szkołach czy hydroforniach. Wiele z nich, jak urząd gminy, halę sportową, oczyszczalnię ścieków, Gminne Centrum Kultury w Popowie czy świetlice i remizy, zmodernizowane w tej kadencji, w fotowoltaikę wyposażyliśmy. A w zakresie oświetlenia, to nowoczesne rozwiązania zapewniamy przy okazji przebudowy gminnych dróg. Pracujemy także nad wspólnym projektem z Tauronem. W nowej kadencji chcemy wymienić wszystkie stare lampy sodowe na energooszczędne, a dodatkowo zagęścić oświetlenie uliczne. Model jest taki, że Tauron to finansuje, a gmina później w ratach spłaca koszty tej inwestycji. My w międzyczasie już sporo natomiast oszczędzamy na koszcie prądu.

Panie wójcie, nie wspomnieliśmy jeszcze jednej niezwykle istotnej kwestii życia samorządowego. Jak się panu współpracuje z ochotniczymi strażami pożarnymi? Co pan i radni tej kadencji dla nich zrobiliście?

Mnie z druhami się współpracuje bardzo dobrze. Mam takie podejście, że to strażacy sami decydują o tym, co jest im niezbędne. Oni wiedzą, co potrzebują, by uczestniczyć bezpiecznie w akcjach. Nie narzucamy, a wspieramy. Z naszej strony zabezpieczyliśmy komfort służby strażaków, budując nową remizę w Wąsoszu Górnym. Po termomodernizacji są obiekty w Więckach, Zborach oraz taki multifunkcyjny w Popowie, gdzie oprócz druhów rezyduje tam również biblioteka gminna i GCK. W Dębiu zagospodarowaliśmy też teren wokół remizy, jest instalacja fotowoltaiczna. Zostały nam do zrobienia jeszcze Rębielice Królewskie, co, jak wcześniej powiedziałem, tę termomodernizację będziemy robić przy wsparciu funduszy unijnych. Ale bezpieczeństwo to nie tylko budynki, a przede wszystkim dobry sprzęt. W tej kadencji zakupiliśmy dwa nowe średnie wozy bojowe dla OSP w Popowie i Wąsoszu, lekki samochód dla OSP w Zborach i pozyskaliśmy około dwunastoletni, bardzo dobry technicznie pojazd, dla straży pożarnej w Więckach. Druhowie mają na wyposażeniu również nowe quady i dużo innego nowoczesnego sprzętu.

Nakreślił pan wiele planów na nową kadencję. Wiele z nich już się dzieje, są w toku. Ale tak szczególnie, dla pana, to na czym chciałby się pan skupić w dalszej pracy dla mieszkańców?

Chciałbym, by gmina nie tylko stale podnosiła jakość i poziom życia mieszkańców, bo to nie podlega dyskusji, stąd plany modernizacji i budowy dróg gminnych, rozbudowy sieci kanalizacji sanitarnej czy nowoczesne oświetlenie uliczne. Ale także byśmy wypromowali nasz samorząd jako znaną w regionie markę turystyczną. Temu służą inwestycje w rozwój infrastruktury okołoturystycznej, o których wcześniej wspominałem. Tereny mamy, bazę noclegową również. To zdeterminuje dalszy rozwój gminy i, mam nadzieję, wielu podmiotów gospodarczych. A nasi mieszkańcy są bardzo przedsiębiorczy. Turystyka to ważna gałąź gospodarki i w turystyce są pieniądze. Musimy je umiejętnie przyciągnąć do naszej gminy.

Dziękuję za rozmowę.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter