Szpital imienia Rudolfa Weigla w Blachowni od 13 marca opiekował się pacjentką, u której podejrzewano zarażenie koronawirusem. Przeprowadzone testy, których wynik przyszedł z Katowic dopiero dzisiaj, nie potwierdziły niepokojących objawów.
– Przyjęliśmy w piątek w nocy pacjentkę, która została potraktowana zgodnie z procedurami. Przyjechała z Niemiec z temperaturą i dusznością. Umieściliśmy ją w izolatce, zapewniając opiekę pielęgniarską – poinformował redakcję Janusz Adamkiewicz, dyrektor szpitala.
Jak się dowiedzieliśmy, pacjentka do kraju przyjechała do mieszkającej w częstochowskim Gnaszynie córki, aby zaopiekować się wnukami w czasie szkolnej kwarantanny. U kobiety pojawiły się silne objawy grypopodobne. W szpitalu zbadano ją na izbie przyjęć, a następnie karetką przewieziono do Częstochowy na oddział zakaźny. Nie została jednak tam przyjęta. Jak twierdzi Adamkiewicz, z powodu braku wolnych miejsc.
– To niewydolność systemu – komentował dobitnie. – My ją zbadaliśmy i odesłaliśmy od razu na oddział zakaźny, gdzie karetka się udała. Tam niestety nie było miejsc, więc wróciła z powrotem, ze wskazaniem by pobrać krew i odizolować. To wszystko zrobiliśmy. Placówka dochowała wszelkich procedur z zakresu bezpieczeństwa. By jednak zminimalizować ryzyko do czasu otrzymania wyniku testu w sobotę ograniczyliśmy odwiedziny w jednostce. Szpital cały czas normalnie funkcjonował – dodał dyrektor.
Niestety, pomimo wielu podejmowanych prób nie udało nam się w sobotę dodzwonić do przedstawicieli Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, gdzie chcieliśmy uzyskać komentarz do całej sytuacji, związanej z odesłaniem kobiety z podejrzeniem koronawirusa.
Wyniki testów miały dotrzeć do blachowniańskiego szpitala po godz. 14 w sobotę. Cała procedura wydłużyła się jednakże o ponad dobę. Sytuacja była niezwykle dynamiczna. Pacjentka została ostatecznie przyjęta na oddział zakaźny w Częstochowie przy ulicy PCK wczoraj popołudniem.
Na tę chwilę, w całym kraju Ministerstwo Zdrowia potwierdziło zarażenie drobnoustrojem u stu dwudziestu trzech osób. W trzech przypadkach zakażenie przyniosło niestety skutek śmiertelny. Resort podał także, że łącznie wykonano 5493 testy. Obecnie w ciągu minionej doby zrobiono ich ponad tysiąc.