Na ostatniej sesji rady powrócił temat organizacji gminnej oświaty, a właściwie zamiaru likwidacji dwóch placówek – w Wilkowiecku i Iwanowicach Dużych.
Urząd gminy, po nieudanej ubiegłorocznej próbie, ponownie sonduje możliwość zamknięcia placówek. Zgodnie z informacją przedstawioną przez wójta Bogdana Sośniaka nie spłynęły opinie związków zawodowych, a sprawa ma w najbliższym czasie trafić pod obrady poszczególnych komisji rady gminy.
– Ponaglamy związki, centrale, bo nie odpowiedziały jeszcze na nasz wniosek w sprawie Wilkowiecka. Z tym, że to jest też tak, że ta opinia związku może być udzielona na etapie uchwały o zamiarze likwidacji bądź uchwały o likwidacji. Temat trzeba najpóźniej w połowie lutego rozstrzygnąć i decyzje podjąć. Nieformalna informacja jest taka, że kuratorium nie będzie wyrażało opinii pozytywnych, choć podobno jest jakaś odwilż i kurator nie będzie opierał się w przypadku zamiaru likwidacji małych szkół – odpowiedział włodarz Opatowa na pytanie jednego z radnych o kwestię oświaty.
Podjęcie przez radnych uchwały o zamiarze likwidacji szkół dopiero otwiera całą formalną procedurę. Jeżeli tak się stanie to, obok wymogu zawiadomienia rodziców dzieci, najważniejszą z wiążących opinii, którą urzędnicy będą musieli uzyskać, jest właśnie ta od kuratora oświaty. Znowelizowane cztery lata temu prawo oświatowe wprowadziło zasadę, że likwidacja szkoły jest możliwa jedynie wówczas, gdy wyrazi on pozytywną opinię na ten temat. Śląski, w ubiegłym roku, zawetował zamiary gminy, a późniejsze odwołania do resortu edukacji nie podważyły tej decyzji.