fbpx

Powiat częstochowski

Samorządowcy w ostrym sporze z rządem. Chodzi o pieniądze na oświatę

fot. Pixabay

Samorządowcy domagają się od rządu zapewnienia pełnego zabezpieczenia pieniędzy na podwyżki płac dla nauczycieli w przyszłym roku. Z wyliczeń Związku Miast Polskich wynika, że gminy, miasta i powiaty będą musiały dołożyć od 25 do 60 proc. prognozowanych kosztów ich wzrostu. Tym bardziej, że od stycznia w górę idzie również wskaźnik wynagrodzenia minimalnego, który określi z kolei pensje pracowników administracyjnych szkół.

Zasady finansowania oświaty są główną osią dyskusji pomiędzy samorządami, a rządem. Subwencja, która do nich trafia nie pokrywała wszystkich wydatków. Brakujące środki uzupełniane są ze źródła lokalnych budżetów. W świetle tworzonego budżetu państwa na przyszły rok o tych drażliwych kwestiach rozmawiano na ostatnich posiedzeniach Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu działającego przy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

W tym roku spór o pieniądze przybrał jednak szczególny wydźwięk. A to z powodów lawinowo rosnących wydatków na edukację, związanych z niedawną reformą systemu oraz w wyniku zagwarantowania nauczycielom przez rząd podwyżek płac. W sukurs za tym nie poszły odpowiednie zabezpieczenia dla samorządów, które niejako w imieniu rządu te wynagrodzenia wypłacają. Według obliczeń samorządowców łącznie zabrakło na ten cel 2,1 mld zł. To środki, które we własnych budżetach musiały wygospodarować jednostki samorządu terytorialnego.

Jeden z zarzutów zaadresowanych w kierunku strony rządowej dotyczył pominięcia przedstawicieli samorządowców w negocjacjach płacowych z nauczycielskimi związkami zawodowymi. Zaapelowali, aby Ministerstwo Edukacji Narodowej nie rozmawiało na ten temat bez nich, gdyż finalnie to lokalne władze muszą dokładać coraz większe pieniądze z własnej kieszeni.

– Wysokość podwyżek minister edukacji ustalał ze związkami zawodowymi, bez porozumienia z samorządowcami, którzy muszą je potem wypłacać. I najczęściej sporo dopłacać z własnej kasy, aby nauczyciel otrzymał pensję w takiej wysokości, jaka wynika z uzgodnień. W tej chwili pieniędzy nie wystarcza samorządom nawet na same pensje nauczycieli, a w wielu miejscach już nawet na trzy czwarte płac, nie wspominając o innych wydatkach. I to pomimo faktu, że rząd znalazł dodatkowy miliard złotych na podwyżki od września br. – podnoszą przedstawiciele ZMP.

Jak podkreślają, sytuacja robi się dramatyczna, gdyż już prawie połowa z samorządów ma ujemną nadwyżkę budżetową netto. A to właśnie ten wskaźnik decyduje o możliwościach rozwojowych i inwestycyjnych. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest właśnie niedoszacowanie środków przekazywanych na podwyżki.

– Samorządowcy obawiają się, że ten sam mechanizm zostanie zastosowany przy zapowiedzianych kolejnych podwyżkach dla nauczycieli w 2020 roku. A to spowoduje efekt śnieżnej kuli – kolejne podwyżki płac nauczycielskich skumulują efekt wcześniejszego niedoszacowania i spotęgują jego skalę – informuje ZMP.

Na tapecie agendy spotkania poruszono ponadto kwestię podwyżki płacy minimalnej. To obciąży budżety samorządowe kwotami nawet kilkuset złotych na każdy taki etat.

– Problem podwyżki płacy minimalnej do kwoty 2650 zł, a stawki godzinowej do 17 zł od przyszłego roku również przyczyni się do drastycznego pogorszenia samorządowych finansów. Kwestia ta częściowo zazębia się z podwyżkami dla nauczycieli, bo pociąga za sobą podwyżki pracowników administracyjnych szkół. Rodzi to wielorakie problemy, nie tylko finansowe, ale również społeczne, jak działanie demotywujące spłaszczenia płac, roszczenia innych grup pracowników, konflikty między wykształconymi pracownikami, a tymi z wykształceniem podstawowym – wyliczają członkowie organizacji.

Choć subwencja oświatowa w przyszłym roku będzie wyższa od tegorocznej o prawie 2,8 mld zł, to jak przyznała wiceminister edukacji Marzena Machałek, ogólna jej kwota prawie 50 mld zł na obecnym etapie konstruowania budżetu państwa nie uwzględnia zapowiedzianych na przyszły rok przez szefa resortu edukacji kolejnego wzrostu płac dla nauczycieli. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z odpowiednich przesunięć budżetowych.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter