W ramach projektu „Dzień Dobrego Słowa” w starostwie odbyła się konferencja, podczas której przybliżono uczestnikom ideę propagowania zasad kulturalnego zachowania, szacunku dla języka, poprawnej wypowiedzi i sprawności komunikacyjnej.
„Dzień Dobrego Słowa” to autorska propozycja, którą od 2011 roku wdrażają w życie psycholog Iwona Majewska-Opiełka i Katarzyna Domańska.
– To projekt edukacyjny, który w całości wpisuje się w program logodydaktyki. Inicjatywa, która ma pomóc czynić świat lepszym i szczęśliwszym przez wspólną pracę nad właściwym stosunkiem do słowa. Celem projektu jest budowanie odpowiedzialności za słowo, kształtowanie dobrej atmosfery i tworzenie pozytywnej energii dzięki używaniu poprawnego języka w sytuacjach dnia codziennego. Nadrzędną ideą projektu jest przekonanie, że dzięki propagowaniu zasad kulturalnego zachowania, szacunku dla języka polskiego, dbaniu o czystość i poprawność wypowiedzi dzieci i dorosłych, świat może być lepszy. Założeniem projektu jest uczynienie każdego 13. dnia miesiąca Dniem Dobrego Słowa – tłumaczą autorki tej koncepcji.
Częstochowską konferencję zorganizowała Urszula Podsiad-Jeziorska, dyrektor Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Częstochowie. Jak podkreślała w trakcie trwania tego wydarzenia, w swojej pracy stara się, aby w codziennej komunikacji padało jak najwięcej słów pozytywnych, przemyślanych i odpowiedzialnych.
– Uczymy szacunku do drugiego człowieka – podkreślała Podsiad-Jeziorska.
Z kolei Krzysztof Smela, starosta częstochowski zauważył, iż porozumiewanie się między ludźmi w przestrzeni publicznej jest na coraz słabszym poziomie.
– Musimy podjąć szybko czynności zaradcze. Dobre słowo to obecnie deficytowy dar, deficytowa umiejętność – ubolewał samorządowiec.
Anna Kunicka, wykładowca Gdańskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej i propagatorka akcji poruszyła natomiast temat budowania relacji. Przekonywała, że podstawą są te z samym sobą oparte na budowaniu poczucia własnej wartości. Przybliżyła również Efekt Pigmaliona – odmianę samospełniającej się przepowiedni po raz pierwszy zidentyfikowaną przez socjologa Roberta Mertona.
– Polega to na spełnianiu się pozytywnego oczekiwania wobec kogoś dlatego, że to pozytywne oczekiwanie sobie wytworzyliśmy – mówiła.
