fbpx

Powiat częstochowski

Zawirowania kadrowe w częstochowskim PKS-ie

fot. PKS Częstochowa

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Częstochowie poszukuje nowego prezesa zarządu. Rada nadzorcza spółki odwołała z tego stanowiska Artura Piekacza, desygnując jednocześnie do tymczasowego pełnienia tych obowiązków Dariusza Jadczyka, członka organu kontrolnego.

PKS jest jednym z największych przewoźników w regionie, zapewniającym mieszkańcom okolicznych gmin połączenia komunikacyjne z Częstochową. Jego funkcjonowanie i kondycja budzi więc, co oczywiste, duże zainteresowanie. Zarówno pasażerowie, jak i włodarze poszczególnych gmin od wielu miesięcy zgłaszali szereg zastrzeżeń co do współpracy z częstochowskim przewoźnikiem.

Sytuacja wewnętrzna przedsiębiorstwa związana z niedostateczną kadrą kierowców, problemami finansowymi i organizacyjnymi powodowała, że autobusy kursowały nieregularnie, a przejazdy były odwoływane lub pojazdy po prostu nie pojawiały się o wyznaczonym czasie na przystankach. Korzystający z usług mieli niejednokrotnie spory kłopot z dotarciem do szkół czy miejsc pracy, a szwankująca polityka informacyjna potęgowała obraz wszechobecnego chaosu.

Były już prezes tej spółki realizował ponadto konsekwentnie proces eliminowania z rozkładów jazdy nierentownych kursów. Zaznaczał wielokrotnie w swoich wypowiedziach, że likwidowane będą deficytowe połączenia i kończy ze „sponsorowaniem” gminom komunikacji. Wedle jego założeń, samorządy miały w dużo większym stopniu partycypować finansowo w kosztach utrzymywania przewozów.

W rezultacie, kilka gmin wycofało się z formalnej współpracy z PKS-em. Przestały dopłacać. Konopiska i Blachownia wdrożyły własną komunikację, a Starcza znalazła alternatywne rozwiązanie porozumiewając się z prywatną firmą, która od kilku lat operuje na ich terenie. Piekacz całkowicie wycofał więc w marcu autobusy z Konopisk i Starczy, a na obszarze Blachowni od połowy czerwca funkcjonuje jedna trzecia z dotychczasowych połączeń.

Artur Piekacz został odwołany z funkcji na początku czerwca. Jego obowiązki przejął Dariusz Jadczyk, członek rady nadzorczej. Jednocześnie rozpisano konkurs na nowego szefa zarządu.

Nagłe zmiany kadrowe implikują pytanie, co się dzieje w częstochowskiej spółce? Czy utrata w tym roku sporego rynku przewozów nie pogorszyła i tak jej trudnej od kilku lat sytuacji finansowej? Tym bardziej, że bardzo niepokojące informacje o kondycji przewoźnika wybrzmiały 21 czerwca podczas sesji rady powiatu. Starosta nadmienił bowiem, że władze przedsiębiorstwa prosiły w tym miesiącu o pomoc i wsparcie finansowe ich działalności.

– Pełniący obowiązki prezesa Dariusz Jadczyk już zdążył mnie odwiedzić z propozycją, żeby powiat poratował PKS finansowo, bo są w katastrofalnej sytuacji. Jak nie znajdzie wsparcia w gminach i w powiecie to firma ta ma spore szanse, żeby nie przetrwać do końca roku. Ja nie wiem jak my moglibyśmy wspomagać bankruta, ale prezes liczy na jakiś cud, że samorządy mu pomogą – mówił Krzysztof Smela.

Jaka przyszłość rysuje się przed przewoźnikiem? Pewne jest jedno, uzdrowienie spółki nie będzie łatwym zadaniem. Nowy zarząd przejmie stery za około dwa miesiące. Postępowanie kwalifikacyjne ma się zakończyć bowiem do 21 sierpnia.

Wszyscy zainteresowani objęciem tej intratnej z jednej, ale z drugiej strony dość niewdzięcznej posady, powinni złożyć dokumenty aplikacyjne w siedzibie PKS-u do 3 lipca. Kandydat powinien posiadać wyższe wykształcenie, minimum pięcioletni staż pracy i co najmniej trzyletnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter