fbpx

Powiat częstochowski

Adam Morzyk: Sporo w ostatnich latach zrobiliśmy w kierunku ograniczenia wykluczenia komunikacyjnego

fot. Piotr Biernacki

Z Adamem Morzykiem, członkiem zarządu powiatu częstochowskiego, rozmawiamy o komunikacji autobusowej, kosztach jej funkcjonowania i planach dalszego rozwoju tej istotnej dla mieszkańców gmin powiatu częstochowskiego kwestii.

Panie Adamie, powoli kończy się kadencja samorządu, w której czasie po raz pierwszy zasiada pan w zarządzie powiatu częstochowskiego. Jakby pan w skrócie, z własnej perspektywy, mógł ją podsumować? Co ważnego udało się zrobić?

Nie da się ukryć, że jest to pracowita kadencja. Tradycyjnie skupiliśmy się na poprawie infrastruktury drogowej, rozwijaliśmy nasze placówki oświatowe i mocno zadbaliśmy o domy pomocy społecznej i placówki opiekuńczo-wychowawcze, a także realizowaliśmy działania scaleniowe na obiektach, których celem jest zwiększenie potencjału rolnego naszego powiatu. To zadania właściwe i najważniejsze dla każdego samorządu powiatowego. Z mojego punktu widzenia jednak inicjatywą, która najmocniej może scharakteryzować tę kadencję, jest utworzenie powiatowej komunikacji autobusowej. Na przestrzeni sześciu dotychczasowych kadencji samorządu powiatowego, to istotna nowość i, nie da się ukryć, przełom, który pomaga nam eliminować wykluczenie komunikacyjne mieszkańców.

Co wpłynęło na decyzję, że starostwo zdecydowało się zostać organizatorem przewozów?

Pierwszym z czynników, który na to wpłynął, było pogłębiające się, wspomniane, wykluczenie komunikacyjne mieszkańców powiatu, związane ze znanymi powszechnie problemami częstochowskiego PKS-u. Sytuację tę pogłębiła jeszcze pandemia i wprowadzone wtedy ograniczenia, co poskutkowało likwidacją wielu połączeń przewoźników prywatnych, gdyż były one po prostu dla nich nieopłacalne. Powstała ogromna luka i problem, obok którego nie mogliśmy przejść obojętnie. Mieszkańcy potrzebowali przemieszczać się nie tylko pomiędzy poszczególnymi miejscowościami powiatu, ale przede wszystkim dostać się do szkół i miejsc pracy w samej Częstochowie.

Rozumiem, że osobą bezpośrednio odpowiedzialną za tę część powiatowych zadań jest pan?

Tak. Istotnie pomogło mi moje wykształcenie i teoretyczne przygotowanie. Właśnie w obszarze publicznego transportu zbiorowego napisałem przed laty pracę magisterską. Początki naszych przewozów nie były oczywiście łatwe, ale po tych ponad dwóch latach widzimy istotny progres, zarówno pod kątem siatki połączeń, liczby pasażerów, jak i jakości świadczenia usług. Korzystaliśmy również z doświadczeń innych samorządów, jak choćby przykładu Komunikacji Beskidzkiej, gdzie te przewozy działają już na dużą skalę i oferują usługę na bardzo wysokim poziomie.

Więc jak to jest technicznie zorganizowane? Skąd starostwo bierze, w końcu niemałe środki na to, by te przewozy funkcjonowały?

Głównymi źródłami finansowania są wpływy z biletów, które zakupują pasażerowie. Następnie dopłata z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, a trzecia część to oczywiście wkład własny starostwa, jako organizatora przewozów. Najwięcej pozyskujemy z FRPA, który może pokryć nawet do 90 proc. wszystkich kosztów. Na ten rok zawnioskowaliśmy o 11,5 mln zł dopłaty, a cały koszt przewozów oszacowaliśmy na około 15 mln zł. Wkład własny powiatu w sporej mierze wspomagają gminy, na których terenie funkcjonują linie. Sam powiat w ubiegłym roku wyasygnował około 930 tys. zł, a gminy łącznie około 470 tys. zł. Koszt dla samorządów jest więc stosunkowo niewielki, w odniesieniu do osiąganych korzyści społecznych. Ponadto tak staramy się optymalizować bieg linii, by te koszty trzymać w ryzach, by ceny za wozokilometr były jak najkorzystniejsze.

Ile linii uda się za te pieniądze sfinansować?

Docelowo w roku 2024 ma być już szesnaście linii, a przypomnę – startowaliśmy od siedmiu. Ta szesnasta, nowa, będzie uruchomiona po feriach, gdyż zadedykowaliśmy ją głównie młodzieży dojeżdżającej do szkół. Z innych nowości, to będziemy także w większym stopniu docierać na ulicę Piłsudskiego w Częstochowie, nie tylko na dworzec PKS, by mieszkańcom powiatu zapewnić jeszcze lepszy i wygodniejszy dostęp do centrum usługowego i zakupowego w Częstochowie.

Ile kilometrów rocznie przejeżdżają autobusy?

Mogę się podeprzeć aktualnymi statystykami za 2023 rok. Razem wyszło prawie dwa miliony dziewięćset tysięcy kilometrów. To tyle, ile przejechaliśmy tymi piętnastoma liniami, które funkcjonowały w ubiegłym roku. W bieżącym zakładamy około trzech i pół miliona kilometrów.

A ilu pasażerów korzysta z przejazdów?

Jak zaczynaliśmy, to było ich około czterdziestu tysięcy miesięcznie. Obecnie, to dane z listopada ubiegłego roku, który był rekordowy pod tym względem, przewieźliśmy niemal sto dwadzieścia tysięcy pasażerów. W ciągu dwóch lat potroiliśmy liczbę osób korzystających z oferty naszych przewozów. Rozwój i rosnącą popularność obserwujemy na bieżąco. Na liniach, które kiedyś mogły obsługiwać mniejsze pojazdy, obecnie obsługiwać już musi pełnowymiarowy tabor. Duże autobusy zapewniają ponadto odpowiednią rezerwę, a przy okazji także właściwy komfort podróży.

No właśnie, wspomniał pan o taborze i komforcie. Jakimi autobusami wozicie pasażerów? Czy oby nie pamiętają one czasów słusznie minionych?

Absolutnie nie. Dbamy również o to, by ten tabor był jak najmłodszy. Obecnie jesteśmy na etapie rozstrzygania przetargu na wyłonienie przewoźników na najbliższy rok. Wśród złożonych ofert jest wiele zupełnie nowych pojazdów, wyprodukowanych nawet w 2023 roku. Bezpieczeństwo jest jednym z najważniejszych kryteriów, o które zabiegamy i którego wymagamy od oferentów. Ponadto kładziemy także nacisk na eliminację barier w dostępie do pojazdu, dlatego większość pojazdów posiada niskopodłogowe wejście aby osoby z problemami ruchowymi oraz podróżujące z dzieckiem w wózku mogły bez przeszkód korzystać z tej formy przemieszczania się.

W jakich rejonach powiatu wspomniana siatka połączeń jest najgęstsza?

Na szesnaście gmin w powiecie nie ma nas tylko na terenie gminy Blachownia. W obszarze Konopisk i Starczy jest jedna wspólna linia. Wiąże się to z tym, że samorządy te wcześniej uruchomiły własne siatki połączeń dla swoich mieszkańców, z dowozem także do Częstochowy ponadto linia powiatowa musi łączyć przynajmniej dwie gminy w obrębie powiatu co w przypadku Blachowni nie jest możliwe. Oczywiście w pozostałych samorządach ta intensywność jest różna. Są gminy tranzytowe, jak Olsztyn, Janów czy Mstów, gdzie siatka jest gęsta, choć i one zapewniają mieszkańcom alternatywne środki komunikacji gminnej czy do Częstochowy, organizując własny transport czy też korzystając z usług częstochowskiego MPK. W tym roku na przykład przez Janów będą przebiegać cztery linie powiatowe, które ze stolicy gminy będą się rozjeżdżać w różnych kierunkach, do Przyrowa czy Lelowa a w kierunku Częstochowy innymi śladami. Naszym celem jest docieranie nawet w najodleglejsze miejscowości powiatu, stąd te długości linii są znaczne. Ta biegnąca do gminy Lelów, do miejscowości Nakło, ma długość od Częstochowy około pięćdziesięciu kilometrów.

Kilka miesięcy temu pojawiła się informacja, że w rolę organizatora transportu powiatowego ma wcielić się nowy podmiot.

Tak. Już od początku uważałem, że powiatowy transport publiczny będzie najbardziej sprawny, gdy organizatorem będzie jeden podmiot, realizujący zarówno zadania powiatowe, jak i gminne. To musi być zgrane, skonsolidowane. Dlatego też powołaliśmy Jurajski Związek Powiatowo-Gminny „Komunikacja Jurajska”, który od przyszłego roku tę rolę organizatora transportu w powiecie częstochowskim ma przejąć. W jego skład obok powiatu wchodzi dziesięć gmin jak Kłomnice, Przyrów, Janów, Poczesna, Kruszyna, Dąbrowa Zielona, Kamienica Polska, Lelów, Mstów, Mykanów. Kilka gmin się jeszcze zastanawia.

Porozmawiajmy może o pana działalności, jako radnego powiatowego. Komunikację się chwali, ale co w tej kadencji jeszcze udało się panu wylobbować dla mieszkańców pańskiego okręgu, czyli z gmin Poczesna, Kamienica Polska i Starcza?

Głównym zadaniem powiatu na terenie tych gmin jest dbanie o dobry stan dróg powiatowych. Biorąc pod uwagę moją rodzinną gminę – Poczesną – to na jej terenie w trwającej jeszcze kadencji udało się zmodernizować kompleksowo prawie 25 proc. całości dróg powiatowych na tym obszarze. Przede wszystkim chodzi mi o dwa duże odcinki. W samej Poczesnej to ulice Łąkowa oraz Południowa, a w Hucie Starej A odcinek do Poczesnej. Łącznie to niemal siedem kilometrów nowej nawierzchni, chodników i towarzyszącej infrastruktury, istotnie podnoszącej komfort życia i bezpieczeństwo. W Kamienicy Polskiej z kolei przebudowaliśmy odcinek od DW791, a w gminie Starcza powstał odcinek drogi powiatowej w miejscowości Łysiec. Na ten rok zaplanowany jest do remontu odcinek w Hucie Starej B, od Wrzosowej do Huty Starej A. Zacznie się to oczywiście w połowie roku. W moich planach jest także przebudowa drogi powiatowej w Brzezinach Nowych od granicy z miastem Częstochowa po Sobuczynę oraz wybudowanie zupełnie nowego odcinka drogi, łączącej Młynek z miejscowością Wąsosz w gminie Konopiska. To pozwoliłoby skrócić czas dojazdu do węzła autostradowego w Dźbowie, a z drugiej strony świetnie rozwinęłoby gospodarczo ten obszar. To sto hektarów na terenie Poczesnej i Konopisk, gdzie mogłaby powstać lokalna strefa aktywności gospodarczej, gdzie firmy mogłyby stworzyć wiele miejsc pracy, a i w znacznym stopniu zasilić podatkami budżety tych samorządów.

Nie sposób nie zapytać o szkoły. Jak udało się zadbać o placówki edukacyjne? W Kamienicy Polskiej jest liceum, dla którego organem prowadzącym jest starostwo.

W tej kadencji, z moim również udziałem, zrealizowaliśmy tam projekt z funduszu Unii Europejskiej, w ramach którego oddaliśmy dwie nowe pracownie – biologiczną i chemiczną, a pracownię językową stworzyliśmy ze środków powiatu. Baza dydaktyczna jest więc świetna. Do tego dochodzą liczne projekty edukacyjne. Warunki do nauki są na wysokim poziomie, a nawiązując do transportu, w tym miejscu muszę dodać, że dzięki niemu i sama szkoła się rozwija pod względem liczby uczniów. Zapewnienie transportu do Kamienicy Polskiej spowodowało, że dla młodzieży z najbliższych okolic zlikwidowaliśmy tę istotną barierę dostępu do tej szkoły.

Widzę, że ma pan dalekosiężne plany, więc zakładam, że ponownie będzie się pan ubiegał o mandat radnego powiatu w najbliższych wyborach?

Tak, wszystko na to wskazuje (śmiech). Mam nadzieję, że tym, co dotychczas zrobiłem i moimi kolejnymi pomysłami na powiat oraz rodzimy okręg ponownie przekonam mieszkańców, by na mnie zagłosowali.

Dziękuję za rozmowę.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter