fbpx

Powiat częstochowski

Obraz nędzy i rozpaczy. Czy rolnikom grozi utrata unijnych dotacji?

fot. Shutterstock

Z treści opublikowanych w ostatnich dniach nagrań, na których utrwalone zostało spotkanie ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego z dyrektorami oddziałów Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyłania się obraz partii rządzącej, jako formacji, która kompletnie nie radzi sobie z kłopotami polskich rolników. Instytucją odpowiedzialną za unijne dopłaty rządzi chaos i niekompetencja.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa to rządowa instytucja wyznaczona do pełnienia roli akredytowanej agencji płatniczej. To największa tego typu agenda w Europie. Zatrudnia 11,5 tys. pracowników, którzy zajmują się wdrażaniem instrumentów współfinansowanych z budżetu Unii Europejskiej. ARiMR odpowiada również za udzielanie osobom prowadzącym działalność rolniczą pomocy ze środków krajowych.

Kilka dni temu opinię publiczną zelektryzowało ujawnione nagranie, na którym zarejestrowane zostało spotkanie szefa resortu rolnictwa z urzędnikami wysokiego szczebla zatrudnionymi w ARiMR. Zebranie odbyło się kilka tygodni temu. Krótko po tym, jak minister Ardanowski, któremu wspomniana instytucja podlega, zwolnił ze stanowiska Marię Fajger, piątą już prezes Agencji w ciągu czterech lat rządów PiS.

Dyrektorem śląskiego oddziału ARiMR od jesieni ubiegłego roku jest Tomasz Matyszczak. To syn Grażyny Matyszczak, szefowej biura poselskiego Szymona Giżyńskiego, wiceministra rolnictwa. Ojcem dyrektora ARiMR jest z kolei Mirosław Matyszczak, prezes Regionalnego Funduszu Gospodarczego. To częstochowska spółka skarbu państwa zarządzana przez ludzi namaszczonych przez lidera lokalnych struktur PiS-u. Matyszczak junior na stanowisku dyrektora Agencji zastąpił Konrada Jarzyńskiego, chrześniaka Giżyńskiego i po ostatnich wyborach samorządowych również częstochowskiego radnego. Rok temu Jarzyński, po trzech latach terminowania w ARiMR, został dyrektorem lokalnego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Według ludzi z Prawa i Sprawiedliwości, którzy określają się jako wewnętrzna opozycja wobec Szymona Giżyńskiego, Konrad Jarzyński szykowany jest na prezesa nowej spółki. Chodzi o Jurajski Agro Fresh Park, który na piętnastohektarowym terenie w Rudnikach zamierza w najbliższych latach wybudować giełdę rolniczą. Kwota inwestycji ma sięgnąć prawie 300 mln zł.

Z blisko półgodzinnego nagrania, które w całości można odsłuchać poniżej, minister Ardanowski punktuje niekompetencję PiS-owskich kadr.

– Instytucja niesprawna, która nie jest w stanie szybko reagować i realizować oczekiwań rolników jest instytucją chorą i trzeba się zastanowić nad jej istnieniem. Od znakomicie opłacanej kadry zarządzającej należy wymagać umiejętności zarządczych. Ktoś kto przyszedł do Agencji, szczególnie z rekomendacji politycznej Prawa i Sprawiedliwości, a chyba wszyscy jesteście z tej rekomendacji, ma być sprawny i lepszy od tych, których zastąpiliście. Jeśli ktoś sobie nie radzi, to żaden miejscowy poseł czy wojewoda go nie uratuje. Wielu z was kandyduje w wyborach, życzę sukcesów i będę wspierał, ale to nie może mieć żadnego negatywnego wpływu na pracę Agencji. Jeśli ktoś sobie z tym nie radzi to niech zdecyduje czy chce robić politykę czy pracować w instytucji państwowej? – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.

Polityk daje wyraz także temu, iż obietnice jakie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego składało rolnikom nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. W nagraniu wyraźnie słychać, jak minister nalega na natychmiastowe przyspieszenie rozpatrywania wniosków złożonych przez farmerów. Uskarżał się również na zaległości w ich obrabianiu i ubolewał nad faktem, iż opóźnienia zaczynają przybierać monstrualny charakter.

– Ludzie zapominają na co te wnioski poskładali. To kpina z rolników. Jesteśmy na etapie realnego zagrożenia wykorzystania środków publicznych. Sytuacja absolutnie kryzysowa. Również dlatego, że bardzo ciężkie zobowiązania finansowe przyjął na siebie budżet państwa w zakresie wielkich programów społecznych – kontynuował między wierszami dając do zrozumienia, że pieniędzy na spełnienie wyborczych obietnic PiS-u de facto nie ma w budżecie.

Poseł Szymon Giżyński, który jest jednocześnie wiceministrem rolnictwa, proszony w mailu o komentarz nie zechciał odnieść się do treści upublicznionych w nagraniu swojego zwierzchnika.

Newsletter

Koronagorączka w Mykanowie. Wójt apeluje o zaprzestanie hejtu wobec chorych i ich rodzin

Mykanów

Maskpol na krawędzi bankructwa? W sprawie spółki interweniuje były wicepremier i minister obrony

Panki

Będą kosić i stawiać snopki. Starostwo szykuje na sobotę festiwal

Mykanów

Pobiegną w szczytnym celu. Mieszkańcy Garnka chcą pomóc 13-latce wygrać ze śmiertelną chorobą

Kłomnice

Newsletter