W połowie lutego zawiązała się w gminie grupa, która zamierzała przeprowadzić referendum odwołujące Jerzego Żurka ze stanowiska wójta. Z tych planów nic nie wyszło.
Pełnomocnikiem piątki inicjatorów referendum został Robert Wielgosz, kontrkandydat Jerzego Żurka w ostatnich wyborach samorządowych. Przegrał uzyskując poparcie jedynie od 173 mieszkańców. Obecnego wójta wskazało w tym samym czasie 2229 osób.
W drugiej turze Żurek wygrał zdecydowanie z Jerzym Sochą, swoim poprzednikiem na urzędzie wójta, którego kilka lat temu uznano za kłamcę lustracyjnego. Okazało się, że w czasach PRL-u donosił funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki, a fakt współpracy Socha zataił w oświadczeniu lustracyjnym.
Reklama
Powodzenie inicjatywy referendalnej zależało od jej poparcia wśród mieszkańców. Grupa miała sześćdziesiąt dni na to, by zebrać wymagane prawem 10 proc. podpisów osób, które są uprawnione do głosowania w gminie i złożyć odpowiedni wniosek o zarządzenie referendum do komisarza wyborczego.
Powyższy dokument, jak również listy poparcia mieszkańców inicjatywy referendum do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Częstochowie jednak nie wpłynęły. Jak poinformował redakcję Tomasz Doruchowski, jej dyrektor, ze strony pełnomocnika grupy nie było żadnego kontaktu.
– Wniosek o przeprowadzenie referendum nie wpłynął. Sam termin na jego złożenie już zresztą upłynął, więc nie ma już możliwości, by referendum w Konopiskach się odbyło – mówi Tomasz Doruchowski.