Ile kosztowała figura Michała Archanioła, którą kierownictwo znajdującej się w poważnych tarapatach spółki z Konieczek, postawiło jakiś czas temu przed wejściem do swojej siedziby? Podobnie jak i w innych kwestiach prezes Maskpolu przekonuje, że to tajemnica. – Powoli kończą się nam możliwości interwencji. O zbadanie sprawy poprosiliśmy Najwyższą Izbę Kontroli – mówi posłanka Izabela Leszczyna, do której zwrócili się przerażeni skalą niegospodarności pracownicy.
Na początku roku Izabela Leszczyna wystosowała interpelację do premiera, w której pytała o kondycję finansową największego pracodawcy w powiecie kłobuckim. Parlamentarzystkę interesowało jak zmieniała się struktura zatrudnienia na przestrzeni minionej dekady, a także czy należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej firma transferowała pieniądze do innych podmiotów? Leszczyna dociekała też, ile firma zapłaciła za zamówienie i montaż figury Michała Archanioła?
Trzy miesiące później, Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej odpisał posłance, iż informacje wymienione w interpelacji stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa. W odpowiedzi na jednozdaniową odpowiedź wiceministra, Izabela Leszczyna zwołała w Częstochowie konferencję prasową. Zaprosiła na nią Tomasza Siemoniaka, niegdyś byłego wicepremiera i szefa resortu obrony, a obecnie jej sąsiada z parlamentarnych ław.
– Nie chcemy znać tajemnic wojskowych, chcemy tylko wiedzieć czy ta spółka jest dobrze zarządzana, bo z informacji od pracowników i z lektury sprawozdań finansowych wiemy, że dzieje się tam bardzo źle – przekonywali oboje informując jednocześnie, iż w ramach kontroli poselskiej złożyli pismo z pytaniami do Adama Ogrodnika, obecnego szefa Maskpolu.
Mniej więcej w połowie kwietnia prezes wspomnianej spółki ustosunkował się do wspomnianej korespondencji. Kilka tygodni temu redakcja dotarła do kopii tego pisma. Jego lektura nie przynosi jednak żadnych odpowiedzi na pytania postawione przez Izabelę Leszczynę i jej klubowego kolegę. Co próbowali ustalić parlamentarzyści? Choćby to, jaki był wynik audytów, które Maskpol przeprowadził w latach 2017-2018 i po co właściwie je zlecał?
– Ich celem było zidentyfikowanie i wyeliminowanie potencjalnych ryzyk i zagrożeń w działalności. Informacje o wynikach audytów oraz warunkach umów na ich przeprowadzenie stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa. Z tych również względów nie podajemy informacji na temat podmiotów przeprowadzających audyty, a także kosztów poniesionych w związku z tym – odpisał Ogrodnik.
Według prezesa tajemnicę przedsiębiorstwa stanowi także informacja na temat kosztów przeprowadzonego remontu biurowca i zakupu samochodów. Adam Ogrodnik nie chciał podzielić się również wiedzą z zakresu terminów realizowanych zamówień. W jego opinii tajemnicę stanowią także informacje dotyczące rotacji pracowników.
– Tę odpowiedź, a właściwie jej brak, odczytuję jako arogancję władzy i lekceważenie Polaków, a przede wszystkim pracowników spółki. To PiS nią dzisiaj zarządza i tym samym odpowiada za skandaliczne nieprawidłowości w Maskpolu. W pytaniach pominęłam kwestie obyczajowe, chociaż o tych też jest głośno w całej gminie. Kluczowe jest jedno pytanie. Skoro spółka nie ma nic do ukrycia, to dlaczego zasłania się tajemnicą zamiast pochwalić sukcesami? – mówi proszona o komentarz Leszczyna.
Jak przekonuje posłanka, powoli kończą się możliwości interwencji. Wspólnie z byłym wicepremierem wysłała wniosek do Najwyższej Izby Kontroli, by ta zbadała sprawę. Parlamentarzyści złożyli też pytanie w sprawie bieżącej, by minister obrony musiał odpowiedzieć z mównicy sejmowej co dzieje się w Maskpolu?
– Pracowników mogę prosić tylko o cierpliwość. Jestem głęboko przekonana, że po jesiennych wyborach będziemy mogli przywrócić profesjonalny, niezależny od polityków, zarząd w spółce i wyjaśnić wszystkie nieprawidłowości. Deklaruję to dziś z pełną mocą – przekonuje Izabela Leszczyna.