Z wójtem Poczesnej o realizowanych projektach, pomyśle budowy ośrodka sportu i rekreacji w Hucie Starej B i problematycznym wysypisku śmieci, rozmawiają Piotr Biernacki i Adrian Biel.
Nowa kadencja to nowe wyzwania. Jakie kluczowe inwestycje realizuje obecnie gmina?
Praktycznie jest to kontynuacja inwestycji z poprzedniego roku, który obfitował w wiele zadań. Na pierwszym miejscu postawiłbym te związane z infrastrukturą oświatową. Niedawno uruchomiliśmy żłobek. Z kolejnych nie sposób nie wspomnieć o przystosowaniu części szkoły podstawowej w Poczesnej do standardów przedszkola. Jesteśmy na etapie kończenia dokumentacji. W tej kwestii chodzi o dostosowanie obiektu pod kątem przepisów przeciwpożarowych i sanitarnych. Jeśli pod względem formalnym wszystko zostanie zatwierdzone, a liczymy, że tak się właśnie lada chwila stanie, to w ciągu wakacji chcemy tę modernizację wykonać. Naprawdę sporo środków przeznaczamy na bieżące utrzymanie obiektów. Dla przykładu podam choćby tę dotyczącą sali gimnastycznej we Wrzosowej, gdzie zrobiliśmy wylewkę, położyliśmy nowy parkiet, elektrykę, nowe drabinki, itd. Jak podliczyliśmy, to wyszło sporo ponad 200 tys. zł. A na przestrzeni miesięcy przeprowadziliśmy wiele takich pomniejszych inwestycji. W najbliższym czasie przeprowadzimy remont generalny sali sesyjnej urzędu gminy. Z racji, iż to jest duża powierzchnia, jej część chcemy wydzielić na biura dla pracowników.
Podobnie jak w innych gminach, także u państwa newralgicznym obszarem wciąż pozostaje kwestia kanalizacji.
Zgadza się. I tutaj też bardzo dużo robimy. Tradycyjnie w powiązaniu z dużymi środkami unijnymi. W tej chwili realizowana jest inwestycja w Nieradzie i nowym osiedlu w Brzezinach Kolonii. Na tę pierwszą zdobyliśmy ponad 7,5 mln zł. Całość będzie kosztować ponad 11 mln zł. To znaczące kwoty, bardzo kosztowne wydatki. Ale zdajemy sobie sprawę, że sieć sanitarna to standard, który gmina chce zapewnić mieszkańcom. Takie zresztą są ich oczekiwania. Przygotowujemy więc kolejny duży projekt techniczny na kanalizację w części wschodniej gminy, który dotyczyć będzie miejscowości Słowik, Korwinów, Nowa Wieś oraz część Poczesnej i Wrzosowej.
Jak to wygląda w ogólnym procentowym ujęciu? Ilu mieszkańców podłączonych jest do wody, a ilu do kanalizacji?
Do sieci wodociągowej podpiętych jest niemal sto procent gospodarstw. W sumie to około 3,5 tys. odbiorców. Do kanalizacji z kolei mamy podłączone 1,6 tys. gospodarstw. To na chwilę obecną mniej więcej 50 proc.
Kiedy rozmawialiśmy w ubiegłym roku wspominał pan o budowie nowej oczyszczalni ścieków. Na jakim etapie jest to zadanie?
Niedługo ogłosimy przetarg na wykonanie projektu technicznego oczyszczalni, która ma być zlokalizowana na styku miejscowości Słowik, Wrzosowa i miasta Częstochowy. To kolejne wyzwanie, nie da się ukryć, że również bardzo kosztowne. Jednakże niezbędne. W tej chwili mamy czynną oczyszczalnię w Kolonii Poczesna. W starej technologii mamy oczyszczalnię w Hucie Starej B, która obsługuje tę miejscowość. W przyszłości planujemy ją tam wyłączyć i podłączyć mieszkańców do tej projektowanej, o której wspomniałem.
Wiemy, że niedawno podpisał pan umowę na wykonanie projektu budowy ośrodka sportu i rekreacji w Hucie Starej B. Mógłby pan powiedzieć coś więcej na ten temat? W jakim kierunku inwestujecie w infrastrukturę sportową?
Obiekt, na którym działa klub sportowy Olimpia Huta Stara B, wymaga generalnego remontu. W naszym zamyśle powinien spełniać trzy funkcje i takie też założenia przedstawiliśmy projektantowi. Po pierwsze klub potrzebuje mieć odpowiednie dla swej działalności zaplecze. Mam tu na myśli szatnie dla zawodników, pokój dla sędziów czy prysznice. Druga część powinna służyć mieszkańcom. Choćby na różnego rodzaju spotkania. Trzecia kwestia dotyczy znajdującego się tam basenu. Co prawda dziś nieczynnego, ale myślimy o jego remoncie. To też wiązać się będzie ze stworzeniem odpowiedniej infrastruktury. Inna inwestycja z zakresu sportu dotyczy budowy całego kompleksu dla części wschodniej gminy. W miejscowości Zawodzie już oddaliśmy budynek centrum aktywności i z drugiej strony zbiornika wodnego mamy zaprojektowane boisko sportowe. Również z dużym zapleczem przeznaczonym pod imprezy kulturalne. W tym roku chcemy rozpocząć budowę. Musimy jednak zacząć od odlesienia tych terenów. Mamy też plany budowy dużego obiektu sportowego w Słowiku. Złożyliśmy do ministerstwa sportu wniosek o dofinansowanie budowy sali gimnastycznej i czekamy na decyzję.
Trudno nie zapytać o inwestycje drogowe. Te zawsze dla mieszkańców wydają się być najważniejszymi. Drogi i chodniki to sfera gdzie cały czas pojawiają się nowe potrzeby.
Trudno się temu dziwić. Z dróg powszechnie dzisiaj wszyscy korzystają i chcą, aby były w jak najlepszym stanie. W sferze drogowej praktycznie co roku dużo robimy. W ubiegłym była to ulica Zielona, Przybrzeżna, Kasztanowa, Sadowa, Żwirowa, Modra, Hutnicza, Kolejowa. W trakcie prac jest końcówka budowy chodnika przy drodze wojewódzkiej 904. W tym roku robimy ostatni taki odcinek, około dwustu metrów, czekaliśmy aż zakończona zostanie budowa kanalizacji w tym miejscu. Mamy w planach, wspólnie ze starostwem powiatowym, budowę dróg w Poczesnej. Chodzi o ulice Południową, Łąkową, Chabrową oraz w miejscowości Młynek – Wiosenną i w Hucie Starej A – Pszenną i Tkacką. To wszystko jest zaplanowane do realizacji z dwóch źródeł finansowania – krajowego i unijnego. Ponadto złożyliśmy wnioski na dofinansowanie modernizacji ulicy Ceramicznej w Korwinowie, a także ulicy Wierzbowej, łączącą Bargły z ulicą Łąkową w Poczesnej.
Gmina zlokalizowana jest przy trasie DK-1. Jak radzicie sobie z trwającymi obecnie pracami przy budowie autostrady. Uciążliwości są chyba znaczne?
Dokładnie. Z jednej strony, trzeba powiedzieć bardzo uczciwie, lokalizacja przy DK-1 jest to dla nas źródłem dochodów ze względu na obecność wielu firm w tym rejonie. Z tego tytułu czerpiemy korzyści w postaci podatków, ale z drugiej strony są to ogromne uciążliwości dla mieszkańców. W obecnym okresie, kiedy praktycznie na wysokości Częstochowy i dalej w kierunku Warszawy i Łodzi droga DK-1 sama w sobie jest przebudowywana, to u nas korki tworzą się praktycznie na całej długości gminy. 50 tys. samochodów przejeżdża w ciągu doby. Naturalne jest to, że jak ktoś stoi w korku to szuka alternatywnego objazdu. Również z tego tytułu ponosimy wiele strat, bo nasze drogi lokalne są rozjeżdżane.
Wspomniał pan o pozytywnym wpływie trasy na gospodarkę gminy. Czy nie obawia się pan, że po oddaniu obwodnicy ciąg komunikacyjny i tereny gminne stracą gospodarczo na atrakcyjności?
Moim zdaniem nie. Myślę, że sytuacja znormalnieje. Osoby, które zajmują się tym zagadnieniem przekonują, że po wybudowaniu autostrady ruch spadnie do 30-40 tys. na dobę. Uważam, że to w żaden sposób nie wpłynie na zmianę atrakcyjności tych terenów, a ograniczenie ruchu tylko uporządkuje to wszystko. Ceny nieruchomości przy trasie DK-1 są normalne, wcale nie za niskie. Ale to rynek tak dyktuje, co też świadczy o tym, że jest to atrakcyjne i opłacalne.
W zeszłorocznej kampanii wyborczej podnosił pan kwestię zadłużenia gminy i kredytów. Dementował pan informacje podnoszone przez swoich konkurentów, którzy zarzucali, że to zadłużenie jest nadmierne. Jak obecnie kształtuje się sytuacja w tym zakresie?
Spłacamy wszystko w terminie, a czasami nawet i przed. Zadłużenie gminy w tym momencie sięga 19 mln zł co stanowi 35 proc. w stosunku do budżetu gminy. Mamy stabilną sytuację finansową. To oczywiście może się wydawać dużą kwotą, ale proszę pamiętać, że gmina ma również duże dochody. Nigdy nie braliśmy kredytów na zapewnienie bieżącego funkcjonowania. Na tak zwane przejedzenie. Nie. Pożyczaliśmy pieniądze, tylko wtedy gdy kredyt był bardzo nisko oprocentowany i kiedy wiązało się to z inwestycjami. Dla przykładu, jeśli pojawiała się możliwość, aby wziąć kredyt z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, gdzie oprocentowanie jest bardzo korzystne i jeszcze w grę wchodziła możliwość umorzenia części pożyczki po spłacie 50 proc. to żal z takiej możliwości nie skorzystać.
Mało którą gminę stać na to, by sobie de facto kupić komunikację miejską. U was takie rozwiązanie funkcjonuje od lat. Jaki to wydatek dla gminy w skali roku?
Stałe obciążenie budżetu w kontekście zapewnienia transportu zbiorowego kosztuje nas 2,5 mln zł rocznie. Autobus dociera do każdej miejscowości, a gmina dzięki temu też się rozwija. Jeśli ktoś planuje zakup działki i wie, że u nas cała jego rodzina będzie miała zapewniony dojazd do Częstochowy, do szkoły czy do pracy, to działa to pobudzająco na naszą gospodarkę.
Na terenie gminy znajduje się jedno z największych w regionie wysypisko śmieci. Jak sobie radzicie z sąsiedztwem, trudno tu ukrywać, dość kłopotliwego sąsiada?
Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne to jedyne w swoim rodzaju przedsiębiorstwo, którego właścicielem jest jeden samorząd, a które funkcjonuje na terenie drugiego. Nie jest to dla nas sytuacja komfortowa, niemniej jednak od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku musimy sobie z nią radzić. Niestety działalność tego typu stwarza duże uciążliwości dla mieszkańców. Oczywiście cały czas monitorujemy temat, a jeśli pojawiają się jakiekolwiek nieprawidłowości to je zgłaszamy, gdzie tylko możemy. To co mieszkańców najbardziej interesuje i na co zwracają uwagę, to jaka jest perspektywa działalności CzPK? Na jaki okres czasu przewidziane jest jego działanie? To temat bardzo trudny.
A jak wygląda kwestia opłat śmieciowych w gminie? We wszystkich samorządach obserwujemy podwyżki. Zdaje się, że mieszkańcy gminy Poczesna też przed tym nie uciekną.
Rozmawiając często z mieszkańcami słyszę, że skoro na naszym terenie działa wspomniane przedsiębiorstwo, to dlaczego płacimy za śmieci? Przecież powinniśmy być traktowani na preferencyjnych warunkach. Tylko, że w praktyce wygląda to inaczej. U nas przetarg na odbiór śmieci wygrała firma z gminy Konopiska. Tym samym nasze śmieci trafiają tam. Jeśli chodzi o opłaty, to tak jak pan nadmienił, inne samorządy już ceny podniosły. My z kolei w tej chwili, póki co, dyskutujemy na temat podwyżki. Obecna cena za opłaty segregowane wynosi 8,5 zł. Nie wiem czy gdziekolwiek jest niższa, chyba nie. Cena za śmieci zgodnie z ustawą musi się bilansować. De facto jaka kwota będzie finalnie obowiązywać, to o tym zadecyduje przetarg, który podzieliśmy na dwie części. Pierwsza dotyczy zakupu koszy, bo chcemy się trochę uniezależnić. Osobno natomiast robimy przetarg na transport i zagospodarowanie odpadów. Dopiero suma tego wszystkiego da nam cenę w przeliczeniu na mieszkańca.
Przejeżdżając przez gminę widać, że buduje się sporo nowych domów? Jak wygląda saldo migracji? Ilu przybywa państwu mieszkańców w skali roku?
Rocznie to około setka osób. I niewątpliwie ma na to wpływ to, że mamy dobrą infrastrukturę oświatową, kulturalną, wspomniany wcześniej transport i położenie względem Częstochowy.
Od wyborów samorządowych minęło już sporo czasu, więc tym bardziej musimy zapytać o to jak układa się współpraca z nową radą gminy?
Dobrze i coraz lepiej. Jestem przekonany, że każdemu kto angażuje się w działalność samorządową zależy, by gmina się rozwijała i byśmy byli dobrze postrzegani na zewnątrz. I to zarówno w powiecie, jak i w województwie czy w kraju. Uważam, że wszyscy tak podchodzą do tego, tylko czasami różnie widzą sposób dojścia do tego celu. Różny mają pogląd, ale to przecież naturalne. Ważne, żeby każdego wysłuchać i po prostu rozmawiać.
Trudno nie zauważyć, że gmina szczególnie dba o ochotnicze straże pożarne. Jak z kolei wygląda współpraca z innymi organizacjami, które funkcjonują na terenie gminy? Chodzi głównie o organizacje senioralne i koła gospodyń wiejskich.
Wiadomo, że podstawowym działaniem straży jest ochrona przeciwpożarowa i całe spektrum działalności z tym związanej. Oprócz tego druhowie robią wiele rzeczy związanych z pożyteczną działalnością na terenie swoich sołectw. Na OSP wydatkujemy dużo środków finansowych, ale z drugiej strony, i też dzięki temu, nasz potencjał ochrony przeciwpożarowej, mobilności i pomocy, jeśli takowa jest potrzebna względem mieszkańców i gmin sąsiednich, jest bardzo duża. Druga część organizacji to te wykonujące szereg pozytywnych działań z zakresu kultury jak koła gospodyń wiejskich, stowarzyszenia emerytów, uniwersytet trzeciego wieku i inne stowarzyszenia, które wypełniają tą przestrzeń dla różnych grup wiekowych w gminie. Uważam, że to dobrze funkcjonuje. Moja rola jako wójta w tej materii polega głównie na tym, żeby słuchać i odpowiadać pozytywnie na oczekiwania tych grup społecznych. Jeżeli jesteśmy w stanie wyremontować, wyposażyć i udostępnić lokale, w których oni funkcjonują, to już potrafią sami zagospodarować całą resztę w odpowiedni sposób.
Niedawno odebrał pan Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości. To państwowe odznaczenie przyznał prezydent Andrzej Duda.
Tak, znalazłem się w gronie dwudziestu pięciu osób z regionu, których uhonorowano tym wyróżnieniem. Zawsze jest człowiekowi miło, jak ktoś doceni jego pracę i starania. To daje taki dodatkowy zastrzyk dobrej energii, motywuje do ciężkiej pracy, służby publicznej przez kolejne lata.
Dziękujemy za rozmowę.